Medgidia, miasto u kresu recenzja

Wspomnienia i sny

Autor: @Meszuge ·2 minuty
2020-07-22
Skomentuj
1 Polubienie
Miałem jednocześnie dwa skojarzenia. Pierwsze: Medgidia przypominała mi miasta, miasteczka i dzielnice żydowskie z powieści Singera; w obu tych przypadkach autor pomagał czytelnikowi poznać świat zaginiony, bezpowrotnie utracony, świat, którego już nie ma. Drugie: pudło ze starymi fotografiami; ktoś starszy wyciąga je jakby trochę przypadkowo, ale o każdym z nich ma coś ciekawego do opowiedzenia.

Nie radzę pomijać kilkustronicowego wstępu, dzięki któremu czytelnik polski, rzadko pasjonujący się skomplikowaną historią Rumunii, może poznać tło opisywanych zdarzeń, a często w ogóle zrozumieć, o czym mowa. W okresie międzywojennym, a szczególnie w latach trzydziestych, w Rumunii władza króla stawała się coraz bardziej iluzoryczna, za to rosły wpływy partii i ugrupowań faszystowskich. W 1939 roku, po agresji niemieckiej na Polskę, Rumunia wprawdzie ogłosiła neutralność, ale dość długo pozostawała jednak w strefie wpływów niemieckich, zwłaszcza gdy w 1940 roku w Rumunii do dyktatorskiej władzy doszedł, popierany początkowo przez Żelazną Gwardię (faszystowską organizację polityczną działającą w Rumunii w latach 1930-1941), faszystowski przywódca, generał Ion Antonescu.

Jednak „Medgidia…” nie jest opracowaniem historycznym, to zbiór krótkich opowiadań o wydarzeniach i ludziach, wielu ludziach, żyjących w rodzinnym miasteczku autora, w latach 30. i 40 dwudziestego wieku. Nie jest to też pamiętnik, zbyt wiele w tych opowiastkach jest literackiej fikcji – pewnie dlatego autor prosi na wstępie, żeby na wszelki wypadek, traktować jego książkę, jak dzieło całkowicie zmyślone.

„Koniec ramadanu. Turcy zabierają się do ucztowania. Zarzynają baranki na pilaw, uganiają się za domowym ptactwem, ukręcają mu głowy i pakują na rożen. W całym mieście pachną ṣuberek, tureckie placki z mięsem. Kto miał przyjaciół wśród Turków – a któż ich nie miał? – szedł do nich poświętować”*.

Takie właśnie fragmenty przypominają mi sztetle z powieści Singera – czasy, w których Żydzi, Polacy, Ormianie, Ukraińcy, Niemcy i inni potrafili żyć obok siebie, robić interesy, normalnie egzystować.
Niestety, w Medgidii nie zawsze było tak sielankowo. Żelazna Gwardia, a następnie Rosjanie mocno dali się we znaki mieszkańcom, choć miasteczko właściwie nigdy nie znalazło się bezpośrednio na linii frontu.

„Cztery razy Rosjanie ogołocili sklep Sarkisa, a raz go zdewastowali. Innym kupcom z miasta też nie udało się wyjść obronną ręką. Rosjanie przyjeżdżali fala za falą i płacili rublami, których nikt nie chciał, ale kto ośmieliłby się im odmówić?”**.

Warta poznania, powiedziałbym, ze urokliwie-sentymentalna historia. Polecam.



--
*„Medgidia: Miasto u kresu”, Cristian Teodorescu, przekład Radosława Janowska-Lascr, wyd. „Amaltea”, 2015, s. 81.
** Tamże, s. 176.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Medgidia, miasto u kresu
Medgidia, miasto u kresu
Cristian Teodorescu
7.7/10

Jak opisać historię rodzinną, aby nie uronić nic z migotliwej atmosfery dawnych czasów, na którą składają się przecież zarówno wielkie wydarzenia historyczne, jak i drobne lokalne wypadki? Cristian Te...

Komentarze
Medgidia, miasto u kresu
Medgidia, miasto u kresu
Cristian Teodorescu
7.7/10
Jak opisać historię rodzinną, aby nie uronić nic z migotliwej atmosfery dawnych czasów, na którą składają się przecież zarówno wielkie wydarzenia historyczne, jak i drobne lokalne wypadki? Cristian Te...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Meszuge

Życie, starość i śmierć kobiety z ludu
Nasze życie, starość i śmierć

Didier Eribon, wybitny francuski pisarz, filozof, socjolog, wykładowca, napisał książkę tak smutną, tak pozbawioną nadziei, że lektura aż boli. Właściwie sam tytuł powin...

Recenzja książki Życie, starość i śmierć kobiety z ludu
Trans w Hawanie
Hawana, zabójstwo i pederaści

Za zakończoną rękoczynami sprzeczkę z innym policjantem porucznik Mario Conde – główny bohater powieści – zostaje na pół roku karnie skierowany do pracy papierkowej. Jeg...

Recenzja książki Trans w Hawanie

Nowe recenzje

Piekło
recenzja "Piekło"
@zaczytaj_ch...:

☢️ W siódmej odsłonie serii o komisarz Oldze Balickiej, zatytułowanej „Piekło”, Katarzyna Wolwowicz ponownie prowadzi n...

Recenzja książki Piekło
Szczęście pisane marzeniem
Dobra książka
@paulinkusia...:

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Pani Kasia jest pisarką po której powieści sięgam w ciemno i zawsze wy...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Czarne
Czarne
@patrycja.lu...:

"Czarne" to wielowątkowa historia, w której splatają się zdarzenia prowadzące do Czarnego - letniska, gdzie niegdyś pię...

Recenzja książki Czarne
© 2007 - 2024 nakanapie.pl