Il professore. Włoska miłość recenzja

☀️"Są w życiu takie momenty, które dają nam nadzieję. A potem pojawię się bolesny upadek, bo światło gaśnie"
☀️"Życie to zlepek decyzji i walka, w której czasami trzeba postawić na przegraną, by wygrać coś więcej"
☀️"Realizowane plany nie zawsze pokrywają się z nadziejami"
☀️"Nie data urodzenia, profesorze, tylko doświadczenia weryfikują naszą dojrzałość"

Czy lubicie czytać książki, które zabierają w podróż w różne rejony świata? Czy wolicie raczej, gdy akcja dzieje w jednej miejscowości? Ja różnie. Czy tym razem "Włoska miłość" obudziła moje uczucia do Florencji?

Magda to cicha, spokojna i bardzo samodzielna studentka V roku. Pewnego dnia na jej drodze staje Matteo-jej wykładowca. Organizuje zagraniczny wyjazd dla studentów, w którym bierze udział Magda. Ta wyprawa na zawsze zmieni życie tej dwójki... Czy między nimi wybuchnie gorący i zakazany romans? Do czego zaprowadzi zazdrość Pauliny, żony Matteo? Z jakimi problemami będzie musiała się zmierzyć Magda? Czy ich historia będzie miała Happy end?

Uwielbiam książki Weroniki. Zakochałam się z w jej piórze, od pierwszej przeczytanej przeze mnie książki autorki. Styl jest lekki i bardzo przyjemny w odbiorze, dzięki czemu książkę pochłania się w błyskawicznym tempie. Zaznaczę, że tak książka nie będzie moją ulubioną, bo ciągle numer 1 jest "Cztery liście kończyny". Jednakże "Włoska miłość" urzekła mnie opisami malowniczej architektury i dzieł malarskich. Pierwszy raz spotkałam się z książką, nawiązującą do znanych dzieł malarskich. Czy przypadła mi go gustu? Tak, ponieważ na studiach uwielbiam przedmiot ogólnouczelniany, dotyczący historii sztuki. Szkoda tylko, że mój wykładowca totalnie odbiegał od wykreowanego Matteo.🙊🤭 Cóż...nie można mieć wszystkiego, tym bardziej że profesor od Filozofii, był niezłym ciachem.😂 Widzicie, dzięki tej książce, wróciłam do swoich studenckich czasów. Oprócz tego mogłam poznać Florencję. Chciałabym tam kiedyś pojechać.😉 Przyznaję, że początkowo byłam zła na Magdę, że skusiła się na żonatego mężczyznę. Z drugiej strony, ta książka opowiada o zakazanej miłości i konsekwencjach wynikających z romansu. A były bardzo poważne.. Poza tym Weronika skłoniła mnie do myślenia, jak czuję się "osamotniona" osoba w związku. Może nie jestem pracoholikiem, tak jak Paulina, ale zrobiłam rachunek sumienia, ile czasu poświęcam telefonowi (czyt.Instagramowi). Przykład Pauliny pokazał mi, do czego doprowadza chorobliwa zazdrość.
Jeśli szukacie książki, która w środku jesieni zabierze Was do pięknej i urokliwej Florencji to ta książka jest dla Was :) Gratuluję Weronice kolejnej książki ❤️