Il professore. Włoska miłość recenzja

Przychodzi niespodziewanie

Autor: @karolina92 ·3 minuty
2021-12-08
Skomentuj
1 Polubienie
Miłość, czasem czekamy na nią całe życie, czasem nie pojawia się nigdy, czasem zjawia się niespodziewanie, przewracając nasze życie do góry nogami, trafia nas jak grom z jasnego nieba, porywa nas jak huragan i potem nic nie jest jak dawniej.
Takiego uczucia właśnie doświadczają bohaterowie najnowszej powieści Weroniki Tomali, „Włoska miłość”, Magda i Matteo. Ona, studentka piątego roku, on, profesor sztuki na jej uczelni. Ona, samotna, w młodym wieku straciła najbliższych, wychowywana przez babcię, marzy o pełnej, szczęśliwej rodzinie, on, żonaty z piękną, ale zimną emocjonalnie Pauliną, skłócony z ojcem. Ich spotkanie zapoczątkuje historię miłości pięknej, prawdziwej, ale zarazem zakazanej i z pozoru niemożliwej. Jak to w opowieściach o miłości bywa, ich uczucie także zostanie wystawione na próbę, czy ją przetrwa, tego dowiecie się sięgając po książkę.
Mimo że powieść czyta się szybko i z przyjemnością, za sprawą dobrego pióra autorki, tak cała historia zawiodła moje oczekiwania. Praktycznie przez połowę książki nie dzieje się nic ciekawego, takiego co przyciągnęłoby uwagę czytelnika i zachęcało do dalszej lektury. Dlatego odkładałam książkę parę razy zniechęcona tym co czytam. Pod koniec książka nabiera tempa, a historia nabiera rumieńców, choć niektóre sceny przywołały w mojej głowie wspomnienia telenowel, które za dzieciaka oglądało się w telewizji. Chcę być szczera w swojej opinii , więc przyznam wam, że przez pierwszą część wynudziłam się jak mops, mimo że można dużo dowiedzieć się o sztuce, o obrazach, widać ogrom pracy, którą autorka włożyła w przygotowanie do omawianego tematu. Co do bohaterów, to ani Magda ani Matteo nie zdobyli mojej sympatii. Nie zauważyłam momentu w którym zaczęła się ich historia miłosna, brakowało mi tej chemii między nimi, parę spotkań, kilka rozmów i bach, okazuje się, że się w sobie zakochali. Rozumiem, że miała być to miłość od pierwszego wejrzenia, to uczucie, spadające na człowieka z nieba, ale czytelnik nie ma okazji zobaczyć tego rodzącego się uczucia, nie ma możliwości przeżywania go razem z głównymi bohaterami. Winne temu są kilkukrotne przeskoki w czasie, które serwuje nam autorka, które wpływają na to, że historia Magdy i Matteo jest niepełna. Ostatecznie nie wiem też, jakie jest przesłanie „Włoskiej miłości”, czy ma pokazywać siłę i trwałość miłości, czy skutki niedopasowania w małżeństwie, konsekwencje złych wyborów, skutki zdrady, której przedstawianie w literaturze czy kinematografii nigdy nie jest proste ani przyjemne w odbiorze. Myślę, że każdy czytelnik inaczej odbierze tę powieść i co innego będzie dla niego tym przesłaniem.
Podsumowując, „Włoska miłość” jest książką przeciętną, nie opowiada o niczym nowym, wszak temat nieszczęśliwego małżeństwa, zdrady i miłości, która pojawia się nagle i okazuje się być ważniejsza od tego co było dotychczas, to nic nowego. Intryga żony Matteo była czymś intrygującym, choć niesmacznym i rażącym, ale i ją wprawne oko czytelnika rozgryzie szybciej niż główny bohater. Niektóre sceny przywołują na myśl telenowele, jedna mimo swojego dramatycznego wydźwięku nie wywołała we mnie łez ani wzruszenia, a śmiech. Chyba ze względu na swoją sztampowość, nie chcę spoilerować, być może czytając domyślicie się, którą scenę miałam na myśli. Brakowało mi podbudowania relacji głównych bohaterów, pełniejszego obrazu ich miłości, bym naprawdę uwierzyła w to uczucie, które ich połączyło. Nie polubiłam bohaterów, być może dlatego, że mało o nich się dowiadujemy, nie mamy okazji lepiej ich poznać, związać się z ich historią. Mimo pięknej Florencji, sztuki, która otaczała bohaterów, dla mnie ta cała historia była jakaś mdła, bez kolorów. Czegoś w niej mi zabrakło, emocji, tak, to chyba dobre słowo. Może gdyby powieść była dłuższa? Nie wiem. Jeśli chcecie poznać historię Magdy i Matteo, i lubicie pióro Weroniki Tomali to sięgajcie po „Włoską miłość”, ale ja zauroczona okładką książki, dałam się zwieść i ostatecznie się rozczarowałam.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-12-06
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Il professore. Włoska miłość
Il professore. Włoska miłość
Weronika Tomala
7.8/10

Zakazana miłość, włoska sztuka i urzekająca Florencja Kiedy profesor sztuki włoskiej Matteo Bartollini zawitał na naszej uczelni, był niczym długo wyczekiwany bóg. Inteligentny, poważany, a do teg...

Komentarze
Il professore. Włoska miłość
Il professore. Włoska miłość
Weronika Tomala
7.8/10
Zakazana miłość, włoska sztuka i urzekająca Florencja Kiedy profesor sztuki włoskiej Matteo Bartollini zawitał na naszej uczelni, był niczym długo wyczekiwany bóg. Inteligentny, poważany, a do teg...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Intrygujący tytuł skłonił mnie do sięgnięcia po powieść Weroniki Tomali "Ił professore. Włoska miłość". Byłam też bardzo ciekawa pierwszego spotkania z piórem autorki i zastanawiałam się, czy audiobo...

@Moncia_Poczytajka @Moncia_Poczytajka

☀️"Są w życiu takie momenty, które dają nam nadzieję. A potem pojawię się bolesny upadek, bo światło gaśnie" ☀️"Życie to zlepek decyzji i walka, w której czasami trzeba postawić na przegraną, by wygr...

JA
@ja.czytam

Pozostałe recenzje @karolina92

Cena zamążpójścia
W pajęczej sieci

Lata 90. Wanda, dziewczyna z ubogiego domu, wychowywana tylko przez matkę, pod wpływem uroku Staszka, miejscowego przystojniaka, pochodzącego z bogatej rodziny, zachodzi...

Recenzja książki Cena zamążpójścia
Bridget Jones: Szalejąc za facetem
Replay

Replay Nie ma chyba osoby na tym świecie, która nie znałaby czy to ze słyszenia, czy to z ekranizacji z Renée Zellweger, czy z powieści Helen Fielding tej bohaterki, Br...

Recenzja książki Bridget Jones: Szalejąc za facetem

Nowe recenzje

Korea od kuchni
Korea od kuchni.
@milena9:

Przez żołądek do serca, jak mówi jedno z naszych przysłów. Aby może nie od razu pokochać koreańską kuchnie, ale mieć n...

Recenzja książki Korea od kuchni
Ciałofon
Ciałofon - opis realnej przyszłości, która jedn...
@monia04101997:

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Sztuczna inteligencja. AI, Chaty GPT, roboty humanoidalne - to wszyst...

Recenzja książki Ciałofon
Wyspa luzu
Kalimera!
@ewelina.czyta:

Zaglądając na mój blog, wiecie już, że Jolanta Kosowska jest jedną z moich ulubionych pisarek, a jej książki, zawsze wy...

Recenzja książki Wyspa luzu
© 2007 - 2025 nakanapie.pl