Kolejny raz ważą się losy całego świata. Zło pragnie dosięgnąć władzy i dąży do tego, nie zważając na przeszkody. Brutalnie toruje sobie dojścia do ostateczności, a gdy ktoś spróbuje im w tym przeszkodzić, marny jego żywot. Dobro nie jest w stanie zapanować nad tworzącym się chaosem, szala przechodzi na stronę ciemności. Czy ktoś będzie w stanie pokonać siły nikczemności, czy jednak podłość zwycięży?
Żałuję, że za czytanie tej lektury zabrałam się tak późno. To było fantastyczne przeżycie pełne magii, walki z czasem, zażartej bijatyki dobra i zła. Od razu autorka rzuca nas na głęboką wodę, akcja ani na moment nie zwalnia, przez co powieść się po prostu sama pochłania. Czytelnik obserwuje przemianę bohaterek, kroczy po niebezpiecznych terenach Przedpiekla, kibicuje postaciom, by ich wspólna przygoda zakończyła się sukcesem, jednak autorka ma dla nich wiele niespodzianek. Ich droga nie jest usłana różami, wije się, zatacza koło, trafia na ślepe uliczki, pełne trudnych do pokonania przeszkód. Mają swoje słabości, nie są grzeczne, potrafią odszczeknąć, kiedy coś nie idzie po ich myśli, odczuwają ogromny ciężar, który niespodziewanie spadł na ich barki. Nie są nieomylne, popełniają błędy i nie są idealne. Dlatego tak je pokochałam. Są charakterne, zadziorne, mają w sobie ten magnetyzm, który przyciąga. Najbardziej z całej trójki polubiłam Tosię, wulgarna, wyuzdana, mocna, nie da sobie w czachę dmuchać. Gdyby istniała naprawdę, chętnie bym się z nią zaprzyjaźniła. Również moje serce zaskarbił Mef, demon ciemności, który swoją aparycją przyciąga jak magnes. Sama nie potrafiłam mu się oprzeć pomimo tego, że jest zły. Zdarzy się, że niegrzeczni chłopcy są dla mnie bardziej apetyczni, ciekawsi niż ci dobrzy ;)
Autorka doskonale wykreowała świat przedsionków nieba i piekła. Czytając, czułam się jakbym sama brała czynny udział w historii i mogła zobaczyć całe otoczenie na własne oczy. Czułam na karku oddech Lucyfera, włosy stawały dęba, a od uroku demonów i demonic nie byłam w stanie się uwolnić. Fabuła powieści jest bardzo oryginalna i jedyna w swoim rodzaju, dzięki czemu zyskuje w ostatecznej ocenie. Jeśli mieliście okazję przeczytać wcześniejsze powieści autorki, to myślę, że ta lektura mocno was zaskoczy. Wyśmienicie odnajduje się w innym gatunku niż w pierwotnym, z którym zdążyła wejść na rynek wydawniczy dwa lata temu. ,,Flawaris'' jest mocna, pełna ciekawych zwrotów akcji, zaskakujących postaci. Dajcie się porwać historii! Gorąco polecam!