Dziewczyna w niebieskim płaszczu recenzja

Z czym kojarzy mi się Holandia? Z tulipanami i Rembrandtem. Biję się w piersi bo moja wiedza na temat historii tego kraju jest, łagodniej mówiąc, bardzo licha. Gdy myślę o II wojnie światowej nie widzę na mapie nieszczęść i terroru okupanta tego kraju. Czy to dlatego że, tak jak w przypadku I wojny światowej, Holandia za wszelką cenę starała się utrzymać neutralność, czy też dlatego że duża część jej mieszkańców sympatyzowała z nazistami, czy może powodem był fakt że grupą która faktycznie ucierpiała byli holenderscy Żydzi, a wszystkich pozostałych trapiły głównie niedobory żywności i wprowadzenie godziny policyjnej?

Gdy 1940 roku wojska III Rzeszy zajęły kraj dla mieszkańców Holandii był to szok a dla holenderskich Żydów początek końca.
Monika Hesse w swojej książce "Dziewczyna w niebieskim płaszczu" opowiada o wojennej rzeczywistości która dla jednych była okazją aby wykazać się heroizmem i bezinteresownością, w innych zaś wyzwoliła jak najgorsze instynkty.
Bohaterką tej historii jest młodziutka dziewczyna Hanneke która zajmuje się handlem żywnością na czarnym rynku. Żyje z dnia na dzień, opłakując swojego chłopaka który zginął w walkach. Gdy niespodziewanie jedna z jej klientek prosi aby odnalazła młodą Żydówkę Mirjam którą zniknęła bez słowa z kryjówki w domu staruszki Hanneke zanurza się w rzeczywistość której do tej pory nie zauważała. Widzi tragedię żydowskiej społeczności, styka się z działalnością ruchu oporu i musi wybrać po której stronie stanie: obojętności czy zaangażowania.

Autorka, dzięki wsparciu licznego grona specjalistów i doradców co sama podkreśla, bardzo plastycznie i prawdziwie opisała wojenna rzeczywistość. Dzięki temu czytelnikowi łatwo uwierzyć w tę niezwykle skomplikowaną historię. To nie jest literackie arcydzieło ale książka bardzo mnie wciągnęła. Choć odżegnywałam się od tych myśli to automatycznie porównywałam okupację Holandii z okupacją Polski i doszłam do wniosku że my Polacy byliśmy szczególnym narodem - "narodem wybranym" przez Hitlera: wybranym do totalnego wyniszczenia.
Wojenna rzeczywistość choć zawsze tragiczna w różnych krajach miała różne oblicza i to też trzeba sobie uświadomić choćby po to by być dumnym z historii naszego kraju.

Dla tych którzy są zainteresowani przeczytaniem tej książki mam jedną radę: proszę nie czytać blurba który w kilku zdaniach streszcza nam całą historię i całkowicie psuje przyjemność z lektury.