Własny kąt recenzja

Jerzy Stasiewicz urodził się w 1968 roku w Trzonowie. Debiutował w roku 1983 w almanachu „Ziemia wierszem zdobiona”. Autor tomików indywidualnych: „Zapach mojej ziemi”, „Szukam własnego cienia”, „Poezji tom 3” oraz dramatu „Pojednanie”. Dwukrotny zwycięzca turnieju jednego wiersza „Powrót z U”, oraz zdobywca Srebrnego Pióra Oficyny Wydawniczej.
Niniejsza książka „Własny kąt” jest debiutem prozatorskim autora.

Książka, a raczej nowelka opowiada o pewnym zdarzeniu, które miało miejsce podczas spaceru ojca z córką. Na samym początku opisany jest kawałek z zimowego dnia zwykłej osoby, ojca i córki, bawiących się razem na górce, na sankach i spędzających czas, jak w normalnym życiu. Gdy Patrycja (córka autora) idzie pozjeżdżać na sankach, podchodzi do niego pewien bezdomny znany jako Jasiek Łazęga, po chwili wywiązuje się po między nimi rozmowa, w której Jasiek opowiada o tym jak żył kiedyś, jakie duże pieniądze zarabiał zagranicą, jakie miał szczęście w życiu itp. mówi też że cieszy go to życie co ma teraz, że dla niego liczy się tylko to by mieć coś na ząb i znaleźć miejsce do spania i po prostu mieć własny kąt.

Pierwsza moja myśl gdy zobaczyłam książkę to: - jakim cudem autorowi udało się napisać podobno dość dobrą historię, jeśli format książki oraz jej objętość jest znikoma. Po jej przeczytaniu, co nie zajęło mi więcej niż 10 minut, byłam wręcz zachwycona prostotą książki, jest ona tak cudownie napisana, prosto z serca, bez owijania w bawełnę tego, że dla każdego człowieka słowo „szczęście” znaczy zupełnie coś innego i tu pozwolę sobie przytoczyć końcowy cytat z książki: „Patrzyłem na córę brnącą w najgłębszym śniegu i pomyślałem, że jestem szczęśliwym człowiekiem. Mam ciepły dom, rodzinę i własny kąt. Szczęście każdego z nas zależy od punktu widzenia. Losu, jaki jest człowiekowi przeznaczony i na który nigdy nie będzie miał wpływu...” Teraz zadajmy sobie pytanie co to jest szczęście? Jak je widzimy i odczuwamy? Ponieważ każdy człowiek ma inne wyobrażenie o szczęściu.

Na sam koniec, chcę przytoczyć słowa Jerzego Granowskiego: „Książkę Jerzego Stasiewicza „Własny Kąt”, którą polecam, warto mieć w domowej biblioteczce, by od czasu do czasu powrócić do niej i utwierdzić się w przekonaniu, że – jestem szczęśliwy” i dodam tylko że w całości zgadzam się z tymi słowami i naprawdę polecam tę książkę, jak dla mnie zasługuje aż na 5/5 gwiazdek.