Nikt tak pięknie nie pisze o miłości w tragicznych czasach jak Jolanta Maria Kaleta. Żałuję, że jest to już ostatni tom historii rodziny Kaledinów.
Jak wskazuje podtytuł, ostatnia część mówi o miłości Wiktora, najstarszego syna Andrzeja i Haliny, oraz studentki historii sztuki Hanki Majerowicz. Tłem historycznym, czyli tytułową „wojną” są wydarzenia z marca 1968 roku oraz stan wojenny z 1981 r. Czy i tym razem okrutny los rozdzieli zakochanych? Jakim przeszkodom będą musieli stawić czoła, aby być razem?
Ta część różni się od dwóch poprzednich sposobem w jaki poprowadzono fabułę. Nie jest on chronologiczny. Akcja rozpoczyna się latem 1981 roku pogrzebem Katarzyna z Raweckich Kaledinowej, nestorki rodu. Wiktor jest skonfliktowany z matką i nie pojawia się na pogrzebie ukochanej babci. Hanka w celach służbowych przylatuje do Polski z Kanady. Ma pracować przy renowacji Panoramy racławickiej. Z poszczególnych wspomnień cofamy się do końcówki lat 60. i poznajemy historię pięknego uczucia, które połączyło dwójkę głównych bohaterów oraz przyczynę dla której ich ścieżki się rozeszły. Przyznam, że początkowo trudno było mi się przyzwyczaić do takiego stylu, jednak kiedy już wpadłam w wir wydarzeń przeskoki czasowe stały się wręcz automatyczne.
Oczywiście, jak to u autorki bywa nie o samą miłość chodzi, ale również o tę wielką historię w tle. Tutaj razem z bohaterami żyjemy w smutniej, szarej rzeczywistości PRL-u. Bierzemy udział w strajkach, manifestacjach studenckich na ulicach Wrocławia, ale również bawimy się w klubach studenckich w rytm muzyki Czerwonych Gitar i Beatlesów. Główni bohaterowie to oczywiście patrioci, którzy nie idą na układy z Służbą Bezpieczeństwa, za co często płacą bardzo wysoką cenę. Autorka przybliża Nam również „bratnią pomoc” wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji oraz pamiętną niedzielę bez Teleranka w 1981 roku.
Bardzo cenię te serię za to, że autorka zanim wpuści czytelnika do tego świata wyposaża go w potrzebną wiedzę historyczną. Na początku robi krótką powtórkę z historii, zamieszczając „Niezbędnik historyczny” i „Peerelowski słowniczek”, tłumacząc takie pojęcia jak figurant, ORMO czy rewizjonista.
Jest to trzecia część sagi, więc pojawiają się również postacie z części poprzednich, głównie rodzina Albina, brata Katarzyny. Nie jest im jednak poświęcone tak dużo miejsc, jak choćby w części drugiej, dlatego łatwo się odnaleźć w tym, kto jest kim i nie ma potrzeby odświeżania sobie poprzednich części.
Nie sądziłam, że sięgając po pierwszy tom „Wojny i miłości” przepadnę w tak piękną, wzruszającą rodzinną historię. Wszystkie części trzymają równy, wysoki poziom, a każda z nich pokazuje, że na przestrzeni lat miłość zawsze pozostanie uczuciem silnym niezależnie od okoliczności.