Punk 57 recenzja

Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię brać udział w booktourach. Dzięki nim mogę poznać wiele ciekawych osób oraz przeczytać książki, które mnie ciekawią. Ta książka jest inna niż wszystkie. Początek mocno mnie denerwował, wydawało mi się, że główna bohaterka to pusta i wredna egoistka. Aż do momentu, kiedy autorka ukazała, dlaczego ona taka jest. Dziewczyna postępuje wbrew sobie samej tylko po to, aby być zauważoną, być popularną, ale czy warto obracać się w zakłamanym towarzystwie? Znajdziemy w książce również problem prześladowania słabszych, wyśmiewania, bicia, poniżania często tego typu akcje są filmowane i udostępniane na portalach społecznościowych, gdzie każdy z nas dobrze wie o tym, że ta osoba to obserwuje, widzi. Jak czuje się wtedy ta osoba? Przypuszczam, że chciałaby zniknąć z kuli ziemskiej. Jest tu też wątek porzucenia własnych dzieci przez matkę. Najbardziej podobała mi się postać Mishy, odważny, mówiący to, co myśli prosto w oczy, a nie udający przyjaciela i obgadujący poza plecami. Nie zależy mu na popularności on jest poprostu sobą. Książka ta posiada również momenty erotyczne, ale nie jest ich jakoś dużo. Styl autorki jest lekki, czyta się ją szybko a historia wciąga. Cieszę się, że przeczytałam ją. Dała mi ona wiele do myślenia. Pamiętajcie, że zawsze, w każdej sytuacji najważniejsze jest być sobą, a nie udawanie kogoś, kim się nie jest. Na pewno więcej na tym zyskacie.