Rozmowy z seryjnymi mordercami recenzja

Ta książka została napisana przez światowej sławy kryminologa śledczego, osobę, która latami zdobywała zaufanie morderców pochodzących z różnych kontynentów. Autor chce nam pokazać to, co siedzi w ich głowach, dlaczego zdecydowali się mordować, odbierać innym życie. Każda historia zaczyna się od przedstawienia dzieciństwa danego mordercy, autor tak jakby chce nam pokazać, że duży wpływ na dalsze losy ma ciężkie dzieciństwo, ale czy na pewno tak jest? Kryminolog szczegółowo i to nawet bardzo przedstawia nam krok po kroku morderstwa, których dokonali Ci zbrodniarze, ale nie tylko, pokazuje też, że kiedy zadaje im pytanie, czy by to znów zrobili, oni bez wahania odpowiadają, że tak, nie wyciągają żadnych wniosków, nie ma w nich skruchy i to jest przerażające. Mnie osobiście zaciekawiła osoba Arthura Johna Shawcrossa zabił on dwoje dzieci i ponad pięćdziesiąt kobiet wśród nich prostytutki, ponieważ roznosiły choroby, on jest przekonany że dobrze postępował. Mamy przedstawione również wydatki i możemy zobaczyć ile kosztowało schwytanie takiego mordercy, są to ogromne sumy. Tę książkę nie przeczyta się ot tak od razu, jest tu tyle zła, cierpienia i krzywdy, że były u mnie momenty odłożenia na dzień lub dwa, aby odpocząć od tego. Książka posiada zdjęcia tych okrutnych i amoralnych ludzi. Samych rozmów jest tu mało, autor bardziej przedstawia to, co usłyszał lub przeczytał w listach od tych morderców jednak i tak jest ona ciekawa. Książka rozpoczyna serię, w której będziemy mogli przeczytać o psychopatach, królowych zbrodni oraz o najgorszych na świecie, także ja jestem bardzo zaciekawiona pozostałymi częściami. Natomiast ta część jest dla osób o mocnych nerwach, gdyż są tu przedstawieni ludzie, którzy po dokonanym morderstwie potrafią odkroić część ciała i zjeść a później mówią i porównują, do czego jest ono podobne w smaku, coś okropnego. Jak dla mnie to ciekawa książka jednak nie jest ona dla wszystkich, osoby delikatne, wrażliwe raczej powinni sobie ją odpuścić. Moja ocena 7/10.