Współpraca barterowa z Wydawnictwo Mięta
"Jeśli możesz zaufać wszystkim, nie możesz zaufać nikomu."
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy jest połączeniem literatury młodzieżowej, obyczajowej, thrillera oraz kryminału. Nie zabraknie nam tu motywów: nastoletniego uczucia, konfliktu pomiędzy dwiema skłóconymi rodzinami, uzależnień i zaburzeń psychicznych. Znajdziemy w niej również wątek LGBT, nie jest on jednak zbyt mocno rozbudowany.
Główna akcja powieści rozgrywa się w latach 50-tych XX wieku, choć mamy w niej również wątki sięgające do początków stulecia.
Lucy po śmierci swoich rodziców przyjeżdża wraz ze służącą Emmą do zamku swojego dziadka. Przyjazd dziewczyny wiąże się z tajemnicami, o których Gnaeus nie może się dowiedzieć. Jedną z nich jest rodzące się uczucie pomiędzy Lucy i Kaiem (wnukiem Cartera Becketta).
Na zamku, w którym mieszkają dwie skłócone rodziny: Sheftwicków i Beckettów dochodzi do tajemniczych morderstw służących. Jedyne co je łączy to wiktoriańska porcelanowa lalka.
Kto zabija służące? Co ma z tym wspólnego porcelanowa lalka? I czym jest tajemnicze "jeden, trzy, jeden, cztery"?
Muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii. Kreacja wszystkich postaci, a jest ich naprawdę sporo, jest genialna. Mamy tu idealnie wyważony balans pomiędzy wewnętrznymi rozważaniami bohaterów, a ich dialogiem z pozostałymi domownikami. Poza tym motyw zamku z tajemniczymi pomieszczeniami oraz szklaną taflą dzielącą go dokładnie na pół sprowadza na nas dreszczyk emocji.
Chwilami w tej historii mamy mroczny i duszny klimat rodem z powieści Agathy Christie. Natomiast tajemnicze morderstwa oraz poszukiwania sprawcy, szerokie spektrum poszlak i mylnych tropów oraz liczne tajemnice, które skrywają wszyscy mieszkańcy zamku sprawiają, że od tej historii nie sposób się oderwać. Fani zagadek kryminalnych będą zachwyceni. I tak naprawdę do samego końca ciężko jest odgadnąć personalia mordercy.
"Czasami te najgorsze wojny nie rozgrywają się na froncie, ale za zamkniętymi drzwiami."
Bardzo podoba mi się zabieg zastosowany przez Wydawnictwo Mięta, czyli umieszczenie dwóch tomów w jednej książce. Wystarczy ją tylko obrócić, by poznać dalszy ciąg historii.
"Nie pozwoliłbym skrzywdzić moich bliskich. Nie pozwoliłbym skrzywdzić Lucy. Znalazłaby sposób, by uchronić nas przed płomieniami, ale gdyby to się nie udało, wiedziałem, że jestem na tyle silny, by wyciągnąć ją z ognia."
Zagadka kryminalna, którą autorka umieściła w tej powieści jest jej niewątpliwym atutem. Niejeden raz poszlaki prowadzą nas w ślepy zaułek, jednak razem z naszymi bohaterami badamy kolejne wątki, które się pojawiają.
"Nadzieja umiera przecież ostatnia, a śmierć nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Zło wybrało się z nami w podróż. Żyło wśród nas i zamierzało zaatakować ponownie."
Cieszę się, że autorka przedstawiła tą historię z punktu widzenia różnych bohaterów. Nie tylko Lucy, ale również Milo, Kaia czy Arii. Dzięki temu nasze spojrzenie na nią zyskuje większe spektrum.
W ogóle nie odczuwamy, że jest to debiut literacki autorki. 750 stron tej powieści minęło mi nawet nie wiem kiedy.
"Strach to nie oznaka porażki, tylko doświadczania życia."
Jeśli szukacie historii, która wciągnie was od pierwszych stron, to warto zapoznać się z "1.3.1.4."
Gratuluję autorce świetnego debiutu.