Na początku swojej recenzji muszę zaznaczyć, że bardzo rzadko sięgam po książki o tematyce erotycznej. Ostatnio było to "365 dni" Blanki Lipińskiej, także możecie się domyśleć że nie mogę tego "czytelniczego spotkania" zaliczyć do udanych. Myślę, że czytanie "erotyków" wiąże się z wieloma opisami scen seksualnych, które najczęściej przyprawiają o zażenowanie.
Jak w takim razie wypadło "Do ostatniej kropli krwi" autorstwa Moniki Cieluch? Nadzwyczaj dobrze. Mamy tutaj do czynienia z historią 26- letniego Leo Stranowskiego, który w swoim życiu wiele wycierpiał. Zbyt wiele. Jego motywacja, którą poznajemy na kartach książki zdaje się wyjaśniać i uzasadniać wybór sposobu życia i pasji którą są walki uliczne. Zdany na siebie przystojny, lecz "mroczny" mężczyzna nie wierzy w miłość, ani w szczęśliwe zakończenie do pewnego czasu. Poznając Nasturcję "Nastkę" Wrońską początkowo widzi w niej sposób na szybkie i łatwe zarobienie pieniędzy oraz obiekt seksualny, nie pozwalając sobie na dobre chwile w życiu, których nie znał zbyt wielu i które kojarzą mu się ze słabością. A on nie może być słaby, ponieważ ma cel, którym jest ochrona młodszego brata Michała przed drogą życiową, na którą sam się zdecydował.
Jeśli chodzi o Nasturcję to mamy do czynienia z pewną siebie, piękną panią fotograf, która po latach przebywania za granicą powraca do rodzinnego Grudziądza, i pomimo możliwości korzystania z pieniędzy wpływowego ojca pragnie iść swoją drogą. Jej siłą jest niezależność i upór w dążeniu do obranego celu.
Jak możecie się domyślić drogi tych dwojga zetkną się w pewnym momencie i "wywrócą ich życie do góry nogami".
Czy miłość okaże się silniejsza niż strach, niż mroczna przeszłość i wieczna niepewność jutra? O tym możecie się przekonać sięgając po ten tytuł.
Chciałabym teraz przejść do aspektu seksualnego, którego w "Do ostatniej kropli krwi nie brakowało". Muszę przyznać, że na początku książek miałam problem z przebrnięciem, ponieważ nie lubię książek w których seks jest traktowany bardzo przedmiotowo. Jakiś "szybki, wyuzdany seks" w toalecie, czy "szybki numerek" w mieszkaniu i do widzenia. Na szczęście autorka poprowadziła głównego bohatera tak, że opisy aktów seksualnych z jego udziałem stawały się przyjemne w czytaniu, a nawet podniecające. Co jak mi się wydaje w książkach o takiej tematyce jest dosyć ważne.
Kolejny aspekt to przeszłość braci Stranowskich, która nie była usłana różami, tak bardzo jak tylko można. Muszę przyznać, że łezka mi się w oku zakręciła.
Dalej tematyka nielegalnych walk. Bardzo spodobało mi się to, że autorka nie pochwalała tego, ale pokazywała jak niebezpieczny może być "to sport".
Czy w "Do ostatniej kropli krwi" znalazłam jakieś minusy? Tak kilka ich było.
Po pierwsze: według mnie główni bohaterowie byli zbyt wyidealizowani jeśli chodzi o ich powierzchowność.
Po drugie: powtarzanie kilkakrotnie tych samych zdań, co było dosyć irytujące.
Po trzecie: niedopowiedzenia i tajemnice nawet w błahych sprawach, co nie było adekwatne do zachowania i uczuć Lea i Nastki.
Podsumowując: Jeśli tak jak ja rzadko sięgacie po książki erotyczne, a przykładowo okładka Was przyciągnęła i nie wiecie czy sięgnąć po ten tytuł, to ja polecam spróbować, ponieważ jest to nieźle napisana książka w swoim gatunku. Oprócz aktów seksualnych i opisów walk znajdziecie momenty wzruszenia, oraz dosyć rzadko spotykane u bohaterów cechy jak: niezależność, determinację, upór w dążeniu do celu.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl za co po raz kolejny serdecznie dziękuję.