Płynąc ku przeznaczeniu recenzja

Wakacyjna miłość

Autor: @Moncia_Poczytajka ·3 minuty
9 dni temu
Skomentuj
8 Polubień
Po lekturze "Ił professore" szybko sięgnęłam po kolejną książkę Weroniki Tomali. Chciałam się przekonać, na ile moje odczucia po pierwszym spotkaniu z piórem autorki były słuszne i czy rzeczywiście styl pisania nadal będzie mi odpowiadał.

Zdecydowałam się na debiut autorki - audiobook "Płynąc ku przeznaczeniu" w ciekawej interpretacji Marty Wardyńskiej. Nie ukrywam, że byłam bardzo ciekawa tej opowieści, ale też poszukiwałam fabuły, która dostarczy mi szczypty egzotyki i zaprowadzi do kolejnego ciekawego zakątka. I tak trafiłam do Hiszpanii na piękne wybrzeże Costa Brava. Mała Calella - spokojna wczasowa miejscowość niezbyt oddalona od popularnego imprezowego kurortu Lloret de Mar, wygodny hotel z atrakcjami dla gości i trzy przyjaciółki, studentki, które chcą zakosztować słońca, ciepłego morza, pięknej piaszczystej plaży oraz... być może fajnego towarzystwa. Dominika, Wiktoria i Kasia wybierają się na wymarzone wakacje i zamierzają korzystać z dostępnych atrakcji, by jak najlepiej spędzić urlopowy czas. Już pierwszego dnia dziewczyny poznają trzech Polaków, którzy pracują w Calelli w charakterze ratowników. Tomek, Wojtek i Dawid znają się od lat i tworzą zgrany team, ale to ten ostatni, najprzystojniejszy, zgrywa antypatycznego dupka i ma opinię kobieciarza. Dlaczego zatem serce Dominiki szybciej zabije właśnie dla niego?

Mimo, że jest to opowieść skierowana raczej do młodzieży i młodych dorosłych z przyjemnością przeniosłam się na hiszpańskie wybrzeże by towarzyszyć trzem przyjaciółkom w ich letniej przygodzie. Historia opisana przez autorkę jest oczywiście przewidywalna, momentami naiwna i infantylna, ale wywołuje wiele pozytywnych emocji. Wydarzenia ciekawią i wzruszają, a nieprzewidywalne zakończenie sprawia, że osobom bardziej wrażliwym łezka zakręci się pod powieką. Cieszę się, że książka nie okazała się tylko wakacyjnym, naiwnym romansikiem. Na szczęście pani Weronika postarała się aby ta, z pozoru prosta i pospolita opowieść, okazała się niebanalna i wyjątkowa. Do sielankowej, rozrywkowej, typowo wakacyjnej historii wplotła wątki znacznie cięższego kalibru dotyczące przeszłości bohaterów. Pojawia się zatem echo trudnego dzieciństwa, syndrom porzucenia, trauma z przeszłości oraz obawa przed stratą. Jest też przeznaczenie, którego nie można lekceważyć. Uczucia ścierają się z przeciwnościami losu, co ostatecznie prezentuje się całkiem ciekawie i obiecująco.

"Płynąc ku przeznaczeniu" to książka przepełniona nadzieją, szczerością i miłością, która jest nieprzewidywalna. Okazuje się, że pierwsze i do tego wakacyjne uczucie może być tym prawdziwym, poważnym i ostatnim. Nie chcę tu napisać, że jest to miłość na zawsze, bo nie wiemy jak potoczą się dalsze losy bohaterów, ale możemy śmiało stwierdzić, że więź, która połączyła Dominikę i Dawida to coś pięknego, ważnego i trwałego.

Nie należy zapominać, że powieść jest debiutem literackim autorki. Nie wszystkie elementy są spójne i dopracowane. Łatwo zauważyć małe zgrzyty przede wszystkim w relacji Dominiki i Dawida. Co prawda pomiędzy nienawiścią i miłością jest bardzo cienka granica i jak wiemy, przeciwieństwa się przyciągają, ale nie uwierzę, że dziewczyna tak szybko i nagle straciła głowę dla kogoś, kto z niej kpi i ją obraża. Moim zdaniem zaczątek tej relacji powinien być bardziej doszlifowany i rozbudowany. Analogicznie rzecz się ma z zakończeniem. Niespodziewane, zaskakujące, zdumiewające, ale... niedopracowane. Brakuje mu rozwinięcia, które na pewno byłoby z korzyścią dla całej historii. Niestety potencjał nie został w pełni wykorzystany. I na koniec jeszcze słów kilka na temat bohaterów. Przy tej całej infantylności i naiwności dziewcząt - bo trzeba zaznaczyć, że wszystkie trzy prezentują podobne zachowania - chłopcy, czy może raczej młodzi mężczyźni, wypadają ciekawiej i zdecydowanie bardziej dojrzale. Ich postawy generują więcej emocji (nawet tych niepozytywnych). Trzy przyjaciółki, choć bardzo sympatyczne, wydały mi niestety trochę bez wyrazu.

Pomimo wspomnianych niedociągnięć spędziłam z tą książką naprawdę miły czas. Styl pani Weroniki bardzo mi pasuje, a widać, że i pomysłów autorce nie brakuje. Mam nadzieję, że będzie dalej rozwijała swój warsztat i każda następna opowieść będzie tylko lepsza i bardziej dopracowana. "Płynąc ku przeznaczeniu" mimo wakacyjnej fabuły nie jest książką tylko na lato. Idealnie sprawdzi się jako umilacz po ciężkim dniu o każdej porze roku.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-03-19
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Płynąc ku przeznaczeniu
Płynąc ku przeznaczeniu
Weronika Tomala
7.3/10

Powieść o miłości, przyjaźni i przeznaczeniu. O tym, że największe mroki kryją się tam, gdzie nikt ich nie szuka. Tam, gdzie znikają maski, triumfuje prawda. A prawda może zrodzić miłość. I może też...

Komentarze
Płynąc ku przeznaczeniu
Płynąc ku przeznaczeniu
Weronika Tomala
7.3/10
Powieść o miłości, przyjaźni i przeznaczeniu. O tym, że największe mroki kryją się tam, gdzie nikt ich nie szuka. Tam, gdzie znikają maski, triumfuje prawda. A prawda może zrodzić miłość. I może też...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Studentka Dominika wyjeżdża razem ze swoimi przyjaciółkami na swoje pierwsze zagraniczne wakacje. Tam dziewczyny poznają chłopaków na pewnej imprezie na plaży, którzy pracują jako ratownicy w hotelac...

@laura.kasprzyk23 @laura.kasprzyk23

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Safar. Podróż do Arabii Saudyjskiej
W zgodzie z Allahem

Na temat Arabii Saudyjskiej i praw rządzących światem arabskim wyrobiłam sobie opinię już dość dawno. Swego czasu była to bardzo popularna tematyka w literaturze i tak n...

Recenzja książki Safar. Podróż do Arabii Saudyjskiej
Niebo nad Kilimandżaro
Spełnione marzenie

"Niebo nad Kilimandżaro" to druga część cyklu afrykańskiego niemieckiej pisarki Anne Jacobs. Po niemal rocznej przerwie nie mogłam się już doczekać następnego spotkania ...

Recenzja książki Niebo nad Kilimandżaro

Nowe recenzje

Gniazdo sierot
Przejawy człowieczeństwa w obliczu wojny
@whitedove8:

Małgorzata na czas nieobecności siostry przyjeżdża do Hrubieszowa, żeby zaopiekować się wiekową babcią. To dla niej też...

Recenzja książki Gniazdo sierot
Pokochaj mnie wreszcie!
"Pokochaj mnie wreszcie!" - czyli bardzo smutny...
@monia04101997:

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Każdy zasługuje na miłość Kamila i Nina – siostry bliźniaczki – nie ...

Recenzja książki Pokochaj mnie wreszcie!
Korea od kuchni
Korea od kuchni.
@milena9:

Przez żołądek do serca, jak mówi jedno z naszych przysłów. Aby może nie od razu pokochać koreańską kuchnie, ale mieć n...

Recenzja książki Korea od kuchni
© 2007 - 2025 nakanapie.pl