Samosiejki recenzja

W rytmie natury, a przy tym magicznie

Autor: @LiterAnka ·2 minuty
2022-01-21
1 komentarz
19 Polubień
Kiedy Dominika Słowik została nagrodzona Paszportem Polityki 2019 za powieść „Zimowla”, postanowiłam poznać jej twórczość. Jednak dopiero ubiegłoroczne „Samosiejki” udało mi się przeczytać i wtopić w przedziwny świat budowany w zawartych tam opowiadaniach. Jednak nie było to udane spotkanie.

Opowiadania Dominiki Słowik są zróżnicowane pod względem tematycznym, choć ich wspólnym mianownikiem jest relacja człowieka z naturą. Utraciliśmy łączność z przyrodą, a autorka stara się przypomnieć, że jesteśmy jej częścią, podlegamy jej rytmom i kaprysom. Natura nie daje za wygraną, wdziera się do życia bohaterów, przypomina o sobie, często dominuje nad człowiekiem. Ciągle też się zmienia.

Dominika Słowik pokazuje czytelnikowi kobietę, która traci wzrok, jednak po operacji odzyskuje go. Czas, kiedy nie widzi, przeżywa całkiem inaczej, niż zwykle. Nie potrafi odnaleźć się we własnej przestrzeni, wyczuwa obecność kogoś obcego, odbiera świat pozostałymi zmysłami. Innym razem towarzyszymy dziewczynie podczas mroźnej i śnieżnej zimy. Obserwuje ona radosnego psa, który kopie w śniegu tak wielką dziurę, że znika w niej razem z właścicielem. W innym opowiadaniu poznajemy dziewczynkę, która w przedszkolu musi zjadać zielone, bo jest zdrowe. Obserwuje inne dzieci, które ulegają temu przymusowi, a jednocześnie spogląda na drzewko obdarte z liści, które trafiły na ich talerze. W kolejnym utworze udajemy się na stację kosmiczną skolonizowaną przez pleśnie i grzyby i próbujemy rozwiązać zagadkę, skąd się tam wziął dziwny pies oraz jakie badania są tam prowadzone.

Relacje między człowiekiem a przyrodą są skomplikowane. Z jednej strony korzystamy z jej zasobów, a z drugiej musimy dbać o to, by się nie skończyły. Równowaga i umiar są nieodzowne. Poddanie się jej rytmiczności i pogodzenie z przemijalnością i zmiennością służy człowiekowi. To, co rozumiemy przez „wegetację”, w prozie autorki nabiera innego znaczenia. Kojarzona z nudą i bezcelowością, tutaj prezentowana jest w kontekście naturalnego rytmu życia, skupienia na środowisku i wszystkim, co kojarzy się ze slow life.

„Samosiejki” zostały napisane w stylu realizmu magicznego, któremu autorka nadała delikatny, poetycki wydźwięk. W jej opowiadaniach panuje oniryczny nastrój, zwłaszcza kiedy weźmie się pod uwagę nieprawdopodobne zdarzenia, pnącza wyrastające z nosa bohaterki i zajmujące całe jej mieszkanie, czy też matkę zasypiającą na całą zimę. Wszystko jest niejasne i nieoczywiste. Dosyć niepokojące. Napisane starannie, z pomysłem, pokazują, że Dominika Słowik jest spostrzegawczą obserwatorką otaczającego świata, trendów i ludzi.

Tym niemniej nie jest to moja ulubiona literatura. Nie potrafię wczuć się w takie opowieści. Zachęcam do samodzielnej oceny utworów zawartych w „Samosiejkach”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-20
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Samosiejki
2 wydania
Samosiejki
Dominika Słowik
7.2/10

Laureatka Paszportu „Polityki” powraca w nowej odsłonie! Najbardziej wyrazista i oddziałująca na zmysły książka Dominiki Słowik. Po głośnych powieściach Atlas: Doppelganger oraz Zimowla Dominika S...

Komentarze
@Betsy59
@Betsy59 · prawie 3 lata temu
Oj, to chyba nie dla mnie. Te pnącza wyrastajace z nosa...
× 3
@LiterAnka
@LiterAnka · prawie 3 lata temu
Właśnie, mnie takie pomysły też nie pociągają.
× 1
Samosiejki
2 wydania
Samosiejki
Dominika Słowik
7.2/10
Laureatka Paszportu „Polityki” powraca w nowej odsłonie! Najbardziej wyrazista i oddziałująca na zmysły książka Dominiki Słowik. Po głośnych powieściach Atlas: Doppelganger oraz Zimowla Dominika S...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Najpierw straciłam wzrok. Doprawdy nie mam pojęcia czym ujęła krytyków literackich Dominika Słowik...Też stracili wzrok? Można by domniemywać, że w zalewie popularnych, krajowych czytadeł, opowiadan...

@tsantsara @tsantsara

Samosiejki to zbiór trzynastu opowiadań autorstwa Dominiki Słowik, wydany przez Wydawnictwo Literackie. Miałam okazję zapoznać się z audiobookiem czytanym przez Martę Markowicz, dostępnym w ramach li...

@book.lynn @book.lynn

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Niewolnica elfów
Ja i romantasy? Okazuje się, że owszem :)

Fantastyka zdecydowanie za rzadko gości na moich półkach. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile książek z tego gatunku przeczytałam. Dzisiaj dołączyła do nich „Niewo...

Recenzja książki Niewolnica elfów
Klinika
Kafka w wersji medycznej

Kiedy widzę na okładce nazwisko, które wskazuje na to, że autor pochodzi z kraju znajdującego się poza głównym nurtem literackim, niezmiennie przyciąga to moją uwagę. Je...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Oops!
Czy ten pech kiedy się skończy?
@historie_bu...:

„Nie opuszczaj rąk, bo możesz to zrobić na dwie sekundy przed cudem?” Czy ten pech kiedyś się skończy? Pola marzyła o...

Recenzja książki Oops!
Invictus boss
Teraz czekam na kontynuację
@distracted_...:

Połączenie potężnego mężczyzny, który już niebawem stanie na szczycie Cosa Nostry oraz kobiety, która zdecydowanie nie ...

Recenzja książki Invictus boss
Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl