W pogoni za... recenzja

W pogoni za... to zbiór opowiadań napisanych przez cztery autorki: Darię Jędrzejek, Klaudię Leszczyńską, W. S. James oraz Klaudię Max, będący jednocześnie pierwszą pozycją wydawniczą nowego wydawnictwa Literatka, które na rynku zadebiutowało w połowie roku 2022. Ta pozycja z założenia ma budzić skrajne emocje, a każde z opowiadań zwracać uwagę czytelnika na inny element - odpowiednio: emocje, szczęście, nadzieja i wolność.

Opowiadanie pierwsze porusza temat dwóch branż - filmowej oraz wydawniczej. Ich reprezentanci to z pozoru dwie różne osoby. Mierzą się z wieloma problemami (nie tylko w sferze zawodowej). Jedno niespodziewane spotkanie zmienia wszystko o 180 stopni... Autorka porusza temat intymności, a nawet wykorzystania seksualnego, jednak w opowiadanie wplata nieco infantylne wypowiedzi/porównania, co psuło mi klimat podczas czytania.

W opowiadaniu drugim poznajemy muzyka mającego ogromny problem z używkami - alkoholem i narkotykami. Wprowadzenie do jego historii jest powierzchowne - autorka bardzo szybko rzuca czytelników na głęboką wodę - sposób, w jaki przedstawione są opisy na pierwszych stronach nie jest w moim odczuciu wiarygodny. Kolejny raz plus za poruszenie ważnych tematów, ale nie przekonało mnie ich przedstawienie w historii.

Opowiadania wchodzące w skład książki W pogoni za... nie przypadły mi do gustu. Widać, że autorki mają wiele pomysłów i chcą poruszać ważne tematy, jednocześnie poruszając się w sferze obyczaju, romansu... a może nawet o krok dalej? Nawet w tak krótkiej formie opowieści należy odpowiednio budować napięcie, a w tym wypadku coś nie zagrało...

Najmocniejszym punktem tej pozycji jest okładka - przyciąga oko. Kolorystyka wskazuje na to, że mamy do czynienia z romansem - odcienie czerwieni i para, od której bije namiętność... Krótki, jasny i czytelny przekaz (Brawa dla Justyny Sieprawskiej!). To, co spodobało mi się najbardziej, to ilustracje kolejnych par na końcach rozdziałów - Anna Jarzyna również zrobiła kawał dobrej roboty!

Podsumowując - w tym wypadku grafika zrobiła na mnie zdecydowanie większe wrażenie niż słowo pisane.

Egzemplarz otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl