Pająk recenzja

W pajęczej sieci zła

Autor: @landrynkowa ·3 minuty
2023-09-03
1 komentarz
17 Polubień
„(…) wszystko, co człowiek robi, a także to, czego nie robi, zostanie położone na szali, zdecyduje o tym, kim jesteś (…)”.

„Pająk” stanowi dziewiątą odsłonę cyklu z komisarzem Jonną Linną. Przed trzema laty Saga Bauer otrzymała tajemniczą pocztówkę, której nadawca informuje ją, że pistolet załadowany jest dziewięcioma białymi kulami, z czego jedna, ostatnia, przeznaczona jest dla Joony. I tylko Saga może go uratować. Ponieważ sprawa nie miała ciągu dalszego, uznano ją za okrutny żart. Jednak gdy na miejscu brutalnej zbrodni śledczy znajdują łuskę po białej kuli, sprawa pocztówki sprzed trzech lat wraca jak bumerang. Nieuchwytny sprawca komunikuje się z policją, dając im możliwość powstrzymania go przed kolejnym mordem. Saga i Joona podążają tropem zabójcy, jednak ten wyprzedza ich o kilka długości. Nad wszystkim unosi się złowrogi cień Jurka Waltera – zbrodniczego lejtmotywu całego cyklu z komisarzem Linną.

Powieść jest przesiąknięta klimatem charakterystycznym dla kryminałów ze Skandynawii. Wydarzenia poznajemy w czasie spokojnej narracji, ciekawość czytelnika rozbudzana jest stopniowo, powoli zagłębiamy się w opowiadaną historię, bez pośpiechu idziemy za bohaterami, śledząc akcję. Zawał serca związany z nagłymi zwrotami akcji raczej nam nie grozi, choć opisywane zdarzenia nie raz postawią nam włoski na karku. Ja, ilekroć czytam twórczość szwedzkiego duetu, odnoszę wrażenie, że stosowany przez nich styl pisarski powoduje, jakby ta cała opowiadana przez nich historia w ogóle nie miała znaczenia, mimo że jest najważniejsza w książce. Z jednej strony jest to dbałość o detale, zaznaczanie i podkreślanie wagi różnych okoliczności i drobnych zdarzeń, a z drugiej strony padają jakieś pozornie nic nieznaczące zdania o pogodzie czy bólu głowy. W dramatyczne sceny wplecione są zdania o bardzo przyziemnych sprawach, tak żeby czytelnik miał jasność, że bohaterowie są z krwi i kości, mają swoje bolączki, sprawy i sekrety, a to, co się dzieje, może się wydarzyć zawsze, wszędzie i każdemu. Nigdzie indziej nie spotkałam się z takim pisarskim modus operandi, ale być może to właśnie on jest odpowiedzialny za to, że powieść jest pełna mroku, oblepiająca atmosferą grozy. Bardzo plastyczne i sugestywne opisy tylko dopełniały tego obrazu. W tym tomie były może nieco przydługie i nużące, co szczególnie dawało mi się we znaki podczas czytania epickich scen ucieczek i pościgów. Wg mnie każda drobiazgowość ma jednak swoje granice, a właśnie w tych epizodach odnosiłam wrażenie, że te granice się zatracały. Książka nic by nie straciła, a może nawet zyskała, gdyby trochę skrócić te mordercze pościgi.

Na początku „Pająka” Kepler ostrzega, że w powieści wspomniane są wydarzenia, które rozegrały się w „Piaskunie” i „Łazarzu”, więc dla osób nieznających tych tomów, niewiedza co do niektórych epizodów może okazać się lekko drażniąca, mimo że jakieś nawiązanie do przeszłości pojawia się w dialogach między bohaterami lub w ich przemyśleniach czy wspomnieniach. Przyznam, że mnie czasami uwierała własna niepamięć i na szybko wertowałam poprzednie tomy w poszukiwaniu odpowiedzi, ale to i tak nie zawsze w zadowalającym stopniu odświeżało mi pamięć. Chodzi tu o postać Jurka Waltera i wydarzenia z nim związane. Walter w różnej formie pojawia się we wszystkich tomach cyklu i oddziałuje na całą historię, a szczególnie na komisarza Jonnę Linnę, który Jurka Waltera ma niemal wpisanego w życiorys. W zasadzie Joona i Jurek to mentalne naczynia połączone. Joona jest jakby naznaczony Walterem, co ma wpływ na jego mocno pokręconą osobowość i naznaczoną traumami psychikę.


„Muszę się zatrzymać przy każdej ofierze, przywołać strach, cierpienie i żałobę, którą po sobie zostawiają”.

Podsumowując: choć momentami męczyły mnie przydługie opisy i tym razem wyjątkowo drażniła mnie kreacja Sagi Bauer, „Pająk” wciąż spełnia kryteria doskonale napisanego kryminału wpasowującego się w skandynawskie realia i moje czytelnicze preferencje. Kepler to Kepler – marka sama w sobie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-09-03
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pająk
Pająk
Lars Kepler
8.1/10
Cykl: Joona Linna, tom 9
Seria: Ślady zbrodni

Przed trzema laty Saga Bauer otrzymała anonimową pocztówkę o niepokojącej treści. Była w niej mowa o pistolecie załadowanym dziewięcioma białymi kulami. Jedna z nich miała czekać na Joonę Linnę. Wedł...

Komentarze
@Logana
@Logana · ponad rok temu
Kepler to Kepler – marka sama w sobie.
Jedno zdanie, a mówi wszystko. Świetna recenzja.
× 2
@landrynkowa
@landrynkowa · ponad rok temu
🙈
× 1
Pająk
Pająk
Lars Kepler
8.1/10
Cykl: Joona Linna, tom 9
Seria: Ślady zbrodni
Przed trzema laty Saga Bauer otrzymała anonimową pocztówkę o niepokojącej treści. Była w niej mowa o pistolecie załadowanym dziewięcioma białymi kulami. Jedna z nich miała czekać na Joonę Linnę. Wedł...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

𝐶𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑐ℎ𝑐𝑒 𝑝𝑜𝑧𝑛𝑎ć 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑ę. […]𝑇𝑒𝑛, 𝑘𝑡𝑜 𝑧𝑎𝑝𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑎, 𝑠𝑡𝑜𝑠𝑢𝑗𝑒 𝑑𝑜𝑘ł𝑎𝑑𝑛𝑖𝑒 𝑡𝑒 𝑠𝑎𝑚e 𝑠𝑡𝑟𝑎𝑡𝑒𝑔𝑖𝑒, 𝑐𝑜 𝑘ł𝑎𝑚𝑐𝑎. Ciągle podkreślam, jak kocham książki naszych rodzimych autorów, chociaż czasem robię ...

@gala26 @gala26

Bardzo rzadko sięgam po serie książek zaczynając od ostatniego tomu, zdecydowanie wolę być na bieżąco z losami bohaterów. Jednak dla twórczości duetu pisarskiego, który publikuje pod pseudonimem Lars...

@ksiazka_w_kwiatach @ksiazka_w_kwiatach

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Halny. Wiatr, który niesie obłęd
Idzie halny

"Nad Tatrami unosi się gęsty wał. Jest szczelnie zbudowany z gęstych chmur. Idzie halny". Halny jednych fascynuje, u innych budzi przerażenie. Nie można go lekceważyć,...

Recenzja książki Halny. Wiatr, który niesie obłęd
Rzym od kuchni
Zjeść Rzym

Ta książka jest tak pyszna, że można by ją zjeść… Magdalena Wolińska-Riedi podała nam Rzym na talerzu. Wycieczkę śladami najsłynniejszych dań stolicy Italii zaczynamy oc...

Recenzja książki Rzym od kuchni

Nowe recenzje

Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Humor, magia, przygoda i komiksowa jakość!
@Uleczka448:

Mówiąc kolokwialnie... – „Tymek i Mistrz rządzą”! Rządzą, czyli stanowią jedną z najciekawszych par komiksowej sztuki d...

Recenzja książki Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Miłość i inne słowa
Najsłabsza książka autorek
@Kantorek90:

Christina Lauren to pseudonim duetu amerykańskich pisarek, Christiny Hobbs i Lauren Bilings, których książki uwielbiam,...

Recenzja książki Miłość i inne słowa
Otchłań zapomnienia
Historia, emocje, prawda i komiksowa jakość...
@Uleczka448:

Są komiksowi artyści i jest Paco Roca - hiszpański autor, którego dzieła są wielkie, ważne, dogłębnie poruszające i zaw...

Recenzja książki Otchłań zapomnienia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl