Debiuty są zawsze zagadką. Nigdy nie wiemy czego się spodziewać po autorze, który dopiero się przed nami ujawnia. "W otchłani strachu" jest właśnie takim debiutem. Czy warto go poznać i zostać z autorem na dłużej?
Matt Pine otrzymuje druzgoczącą wiadomość. Jego rodzice i dwoje młodszego rodzeństwa zostają znalezieni martwi w Tulum w Meksyku. Tamtejsza policja uznała ich śmierć za nieszczęśliwy wypadek (zatrucie gazem), jednak nie wszystkie fakty się zgadzają. Rodzina Pine'ów trafia na pierwsze strony gazet i to nie po raz pierwszy. Było o nich głośno za sprawą kontrowersyjnego filmu dokumentalnego "Brutalni i agresywni". Film był poświęcony Danny'emu - starszemu bratu Matta, który został skazany na dożywocie za morderstwo dziewczyny. Czy śmierć rodziny ma związek ze sprawą Danny'ego? Matt razem z agentką Keller próbują rozwiązać tą zagadkę.
"W otchłani strachu" jest dobrze napisanym thrillerem. Autor tak zbudował fabułę, że kolejne rozdziały sprawiają, że mamy co raz więcej pytań, pojawia się co raz więcej niewiadomych, a rozwiązanie co raz bardziej się komplikuje. Alex Finlay stworzył ciekawy klimat. Książka trzyma w napięciu i nie pozwala czytelnikowi na nudę. Autor prowadzi narracje w dwóch płaszczyznach czasowych - teraźniejszości i przeszłości, co chwilę między nimi przeskakując. Akcja wydarzeń bieżących przedstawiona jest z perspektywy agentki Keller i Matta. O wydarzeniach przeszłych dowiadujemy się z relacji Evana, Olivii i Maggie Pine'ów. Poza tym w treść powieści wplecione są fragmenty filmu dokumentalnego poświęconego Danny'emu. Taki układ sprawia, że książka nie jest monotonna i bardziej nas zaskakuje. Atutem tej powieści jest zakończenie. Jest zaskakujące i dobrze przemyślane. Wszystkie fakty układają się w całość i idealnie współgrają. Lekki język autora (albo tłumacza) i krótkie rozdziały sprawiają, że książkę czyta się szybko i przyjemne.
Alex Finlay w swojej pierwszej powieści postawił na narrację wieloosobową. Taka budowa sprawiła, że ciężko wskazać tu głównego bohatera. Każdy z narratorów odkrywa trochę siebie, jednak nikogo nie poznajemy lepiej, bardziej dogłębnie. Z jednej strony sprawiło to, że skupiamy się na treści książki, ale z drugiej, nie nawiązujemy z żadnym z bohaterów więzi, nie wczuwamy się w jego emocje. Osobiście ten brak więzi mi trochę przeszkadzał. Z bohaterów warto zwrócić uwagę na Sarę Keller. Taką ciekawostka jest fakt, że agentka pojawia się w następnej powieści autora "The Night Shift". Książki nie są jednak pisane chronologicznie. W najnowszej powieści jest w ciąży bliźniaczej, natomiast w "W otchłani strachu" jej bliźniaki mają już sześć lat.
Powieść Alexa Finley'a porusza ciekawe zagadnienia. Jednym z nich jest skazywanie na więzienie tylko na podstawie przyznania się podejrzanego do winy. Autor pokazuje jak postawa policjantów i technika przesłuchań wpływa na składanie zeznań, szczególnie u młodych osób oraz jakie może nieść ze sobą konsekwencje. Ta powieść to również dobry obraz miłości i walki rodzica o dziecko. Pokazuje, że chociaż wszystko i wszyscy są przeciwko, to nadzieja i wiara nigdy nie umiera.
"W otchłani strachu" jest udanym debiutem. Autor wykorzystał ciekawy pomysł na fabułę i zgrabnie ją skonstruował. Powieść trzyma w napięciu, zaciekawia i w nie jednym momencie potrafi zaskoczyć. Myślę, że przypadnie do gustu fanom tego gatunku, szczególnie tym, którzy nie lubią krwawych i brutalnych opisów, ponieważ tutaj takich nie znajdziemy. To lektura dla tych, którzy lubią ciekawe zagadki i niebanalnie napisane powieści. Warto zwrócić uwagę na tego autora.