Topieliska recenzja

Dzisiaj premierę ma najnowsza książka Ewy Przydrygi „Topieliska”. Byłam bardzo ciekawa tej książki, tym bardziej, iż nie miałam jeszcze okazji czytać twórczości tej autorki. Czy spełniła moje oczekiwania? Przeczytajcie.

Pola Szulc to młoda kobieta, która wiedzie spokojne i poukładane życie. Pewnego dnia odbiera telefon z przychodni i dowiaduje się, że jej mąż z synkiem nie dotarli na umówioną wizytę. Kiedy z rzeki zostaje wyłowiony wrak ich samochodu, a kilka dni później ciało jej męża, świat Poli rozpada się na kawałki, a dotychczasowy rodzinny ład okazuje się być tylko pozorny i zbudowany z kłamstw. Co stało się z Jasiem? Jakie sekrety skrywał przed żoną Kuba? Kim była dziewczyna, która utonęła przed laty w kaszubskim jeziorze?

I jaki związek ma z tym wszystkim tajemnicza Maruszka?

„Topieliska” to świetnie skonstruowany, wielowątkowy thriller psychologiczny. Mroczny, duszny, niepokojący. Od pierwszych stron odczuwamy napięcie, które podczas czytania coraz bardziej rozlewa się pod skórą, rośnie wraz z naszym tętnem.

To przede wszystkim opowieść o przejmującej, niewyobrażalnej stracie. O stracie tak ogromnej i bolesnej, że nie sposób się z nią zmierzyć i po niej podnieść. O palącej żywym ogniem traumie z przeszłości, po której blizna nigdy się nie goi. O krzywdzie tak wielkiej, że jedyną ucieczką od niej staje się wyparcie lub obłęd. O powolnym zapadaniu się w topieliska własnych koszmarów, z których czasem nie sposób się wydostać.

Autorka @ewaprzydryga w sposób niewiarygodny wykreowała postać głównej bohaterki, przedstawiła jej emocje. Współodczuwamy je mocno i w całej pełni, przenikają nas do głębi.

Doskonale wplecione w całość, sugestywne wątki oniryczne potęgują nastrój nadchodzącego zagrożenia. Nieuniknionej konfrontacji z prawdą, która powoli wyłania się na powierzchnię świadomości, jak obraz na ścianie ukryty pod warstwą farby, zdrapywanej kawałek po kawałku...

„Topieliska” są naprawdę mroczne, wzburzone i wciągające. Warto dać im się porwać i zanurzyć w ich odmętach. Odkładam książkę na półkę z mocno bijącym sercem i pozostając pod dużym wrażeniem.