„ Ile sił musi mieć w sobie człowiek, by toczyć wewnętrzną walkę, w której każdy wybór to porażka.” (str.330)
Jest to druga część sagi gdańskiej, która rozgrywa się po wybuchu wojny. Jeszcze bardziej emocjonująca niż część poprzednia. Iwo, polski celnik nie należał do ludzi, którzy przyjmują los takim jaki jest. Mimo iż jego placówka została zlikwidowana, postanowił zostać na Wybrzeżu. Tu przecież mieszkała jego ukochana.
Nela cieszyła się, że w związku z wybuchem wojny jej ślub został chwilowo odwołany. Zrozumiała, że dla narzeczonego najważniejsza była kariera, polityka i koneksje z jej ojcem. Uczucia nie grały tu roli. Wiedziała, że pokona on wszystkie przeszkody, by osiągnąć swój cel, którym było wejście do jej rodziny. Dodatkowo szantażował ją ujawnieniem informacji o odmienności seksualnej jej starszego brata, co pogrążyłoby rodzinę. Znienawidziła go z całego serca.
Tymczasem miłość Iwa i Neli rozkwitła, jednak zdawali sobie sprawę, że w obecnej sytuacji ich związek nie ma szans na przetrwanie. Zaplanowana przez nich ucieczka nie powiodła się. Szybko zostali złapani. Ich dalszy los wisiał na włosku. Jedyną osobą, która znała prawdę o parze był młodszy brat Neli, który wspierał ich całym sercem.
Aresztowani Polacy i Żydzi trafili do szkoły dla dziewcząt. Tam byli przesłuchiwani i torturowani. Traktowani jak bydło, pozbawieni szacunku i godności. Tam też trafił Iwo. To co go tam spotkało trudno opisać. Później znalazł się w obozie jenieckim w Stutthof. Jego koszmar trwał. Przerażający obraz z życia więźniów obozu. Żyli w urągających warunkach. Jedli breję z zepsutych warzyw. Pracowali ponad siły. Bici i upadlani każdego dnia. Dodatkowym wrogiem było zimno. Początkowo spali w namiotach, budując baraki dla siebie. Niemieccy strażnicy nudzili się w obozie, co rusz wymyślali okrutne zabawy dla więźniów, często zakończonych ich śmiercią. Przesłuchania więźniów w obozie okazały się farsą. Nie mieli szans na swoją obronę.
Nela i jej młodszy brat nie ustawali w wysiłkach by dowiedzieć się dokąd zabrano Iwo. Nela ufała rodzicom i narzeczonemu, lecz szybko się przekonała, że z bratem byli okłamywani. Nela zabiegała o pracę pielęgniarki w obozie w Stutthof i dostała ją. Wiedziała, że igrała z ogniem, lecz była zdeterminowana i odważna, bo zboczyła z drogi wytyczonej jej przez rodziców.
Polscy służący opuścili dom Wittów i oni nie bardzo sobie radzili, gdyż do tej pory wiedli beztroskie życie na wysokim poziomie. Dopiero teraz zdali sobie sprawę ile zachodu wymaga prowadzenie domu, przygotowywanie posiłków, ogrzewanie mieszkania i dbanie o ogród.
Poznajemy też smutne losy Stasia i jego rodzeństwa, którzy mieli szczęście, że na ich drodze pojawił się życzliwy lekarz i Nela.
Druga część kończy się smutnie. Nela stała się nieszczęśliwą mężatką, a na Iwa został wydany wyrok. Ta część była pełna emocji, ludzkich dramatów i trudnych wyborów. Wojna zmieniła ludzi. Ci co ją wywołali wierzyli w sukces i zwycięstwo, wielbili Hitlera i jego ideologię. Pastwili się nad uciemiężonym narodem polskim i żydowskim. Szczególnie przerażające były opisy z życia więźniów w obozie w Stutthof. Szczególnie odczuli wyjątkowo mroźną zimę 1940 roku, którą musieli znosić w letnich ubraniach, pracując na mrozie i śpiąc w nieogrzewanych barakach na słomie. Warunki tam, brutalne traktowanie przez strażników wielu złamało, ale wielu też przetrwało.