W moim śnie recenzja

„Przychodzimy na świat z dobrą duszą. Początek każdego z nas jest biały i nawet jeśli otaczający nas świat spowoduje, że z czasem ciepłe kolory naszej energii spaczone zostaną szarością czy czernią, to nigdy nie jest za późno, by wrócić do początku”

„W moim śnie” to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, które zaliczam do naprawdę udanych. Z tego, co udało mi się przeczytać, jest to druga książka autorki, więc z pewnością sięgnę po poprzednią, by przekonać się, czy i ona tak bardzo przypadnie mi do gustu.

Przyznaje szczerze, że czułam lekki niepokój, zanim zaczęłam ją czytać/słuchać – bo część książki wysłuchałam w audiobooku. Ten niepokój był spowodowany tym, że w ostatnim czasie dwie książki polskich autorek, które ukazały się w tym wydawnictwie, bardzo mnie zawiodły. Powód niby banalny, ale jednak bałam się, czy i tym razem nie spotka mnie rozczarowanie.

Na szczęście nic takiego nie miało miejsca, bo historia Poli i Wadima pochłonęła mnie bez reszty! To było tak dobre, tak inne i fascynujące, że nie mogłam się oderwać. Chwilę zastanawiałam się, z jakim gatunkiem literackim tak naprawdę mam do czynienia i doszłam do wniosku, że to tak naprawdę połączenie kilku, tworzące niebanalną historię.

Znajdziemy tu wątki obyczajowe, romans z dość odważnymi scenami erotycznymi, wątek paranormalny i elementy thrillera. Przyznaje, że momentami naprawdę się bałam, i nie jeden raz przeszły mnie ciarki, przez co miałam chwilę zawahania, czy poradzę sobie z takimi scenami, jednak bardzo się cieszę, że do tego nie doszło, bo całość okazała się tak dobrze skonstruowaną opowieścią, którą naprawdę ciężko wyrzucić z głowy.
„W moim śnie” nie jest książką bardzo łatwą, bo choć styl autorki jest fajny, to jednocześnie używa dość rozbudowanego języka, dodatkowo wplatając w tę historię sporo informacji dotyczących różnego rodzaju zagadnień związanych ze snem, jednak dla mnie był to jedynie dodatkowy plus, bo dzięki temu dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy.

To, co od razu rzuca się w oczy, to duży wkład pracy, jaki autorka włożyła, pisząc tę historię. Wykreowała naprawdę świetnych bohaterów, tworząc niebanalną opowieść opartą na tematyce śnienia. Dla mnie ta historia była bardzo emocjonalna. Dosłownie czułam wszystko, co, z czym musieli mierzyć się bohaterowie.

Naprawdę podziwiam autorkę za wyobraźnię. Widać, że od początku do końca miała pomysł na tę książkę, i z każdym kolejnym rozdziałem dążyła, do tego, by czytelnik miał poczucie, że jest świadkiem czegoś wielkiego.

Bardzo podobała mi się ta książka! Od początku do końca byłam ciekawa, co oznacza koszmar, w którym spotykają się Pola i Wadim, i jakie zadanie ich czeka. I choć może nie była to najłatwiejsza lektura, to zdecydowanie zasługiwała na czas jej poświęcony.

Zdecydowanie POLECAM!