*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Harper Collins Polska*
Dawno nie czytałam tak mocnego i brutalnego kryminału. Tytuł nawiązuje do dziecięcej bajki, za to treść to już krwawa jatka. To lektura zdecydowanie nie dla wszystkich czytelników, opisy są drastyczne i mogą powodować dyskomfort.
Płocką policją oraz społecznością wstrząsa wieść i obraz trzech zamordowanych otyłych kobiet w świńskich maskach, które sprawca pozostawił pod bramą nieczynnej rzeźni. Wkrótce zaczynają znikać kolejne kobiety, a w mieście wybucha panika, którą nakręcają media. Sprawą zajmuje się nie tylko miejscowa policja, ale też zaczyna się nią interesować znana youtuberka.
Powiem szczerze, że to jedna z bardzo nie licznych książek, która mną wstrząsnęła, pojawiło się także u mnie uczucie dyskomfortu, już dawno żadna czytana przeze mnie lektura, nie wzbudziła we mnie zarówno uczucia fascynacji jak i odrazy. Zacznijmy jednak od początku, a on jest intensywny, bo od razu mamy zbrodnię, co interesujące wydarzenia widzimy z punktu widzenia sprawcy. Później zaczyna się śledztwo, do gry wchodzą policjanci i media, które rozdmuchują sytuację, co więcej naginają one rzeczywistość, żeby zarobić na ludzkiej tragedii. W tle pojawia się temat znanej youtuberki, dla której ta sprawa jest interesująca, jednak jej samej przytrafia się odmienna historia.
Najbardziej fascynujący w tej powieści jest sam sprawca, mało kiedy się zdarza, żeby takiemu delikwentowi zajrzeć do głowy, a tutaj autorka daje nam taką możliwość. Dość dobrze poznajemy sprawcę, jego motywy i plan działania, oraz to dlaczego zachowuje się tak a nie inaczej. Pokazane jest tutaj oderwanie mężczyzny od rzeczywistości, jaki wpływ miały na niego negatywne wzorce, jak działa umysł psychopaty, jedyne czego mi tutaj zabrakło to czegoś na zasadzie spowiedzi, fajnie by to tutaj wszystko dopięło.
Ważnym i jakże kontrowersyjnym tematem poruszanym w tej książce jest temat otyłości, zdawałam sobie sprawę, że takie osoby nie mają lekko w społeczeństwie, ale naprawdę czytając tę powieść jestem wstrząśnięta i totalnie zszokowana, jak można tak traktować ludzi, którzy są po prostu inni. Nie wiem, czy to ja żyję gdzieś pod kloszem, czy nie obracam się w takim środowisku, ale ja jak żyję na tym świecie trzydzieści lat, to z takimi zachowaniami się nie spotkałam, ba nawet sama byłam światkiem interwencji czy sama interweniowałam gdy padł jakiś niepotrzebny czy obrażający kogoś komentarz. Dlatego to wszystko opisane tutaj po prostu nie mieści mi się w głowie.
Lektura mocna, brutalna i krwawa, opisy są drastyczne, zachowania ohydne i wynaturzone. To kryminał przypominający nieco horror, dla osób o mocnych nerwach i lubujących się w powieściach z dreszczykiem. Według mnie jest ona nieco niedopracowana pod względem fabularnym, ale może to tylko moje wrażenie, że względu na to, że na każdym kroku dominuje tutaj temat otyłości, który zepchnął inne tematy na dalszy plan. Zdecydowanie lektura dla odważnych.