Seryjni mordercy recenzja

!PRZEDPREMIEROWO!

Cześć i czołem!

Dzisiejszy post z recenzją "Seryjnych morderców" Roberta K. Resslera i Toma Shachtmana powstał we współpracy z @wydawnictwofilia.

Robert K. Ressler przez dwadzieścia lat służył w szeregach FBI. Poprzez idealnie opanowaną sztukę profilowania nauczył się rozpoznawać potwory, które kryją się wśród nas. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu przy analizowaniu typów wybieranych ofiar, sposobów odbierania życia, trofeów, jakie zabójcy ze sobą zabierają, odkrywa tożsamość bezwzględnych morderców. By bardziej zgłębić ich umysły wybiera się za mury więzienne i tam wysłuchuje osobliwych relacji z pierwszej ręki od niezliczonej rzeszy skazanych za morderstwo - w tym Teda Bundy'ego, Johna Wayne'a Gacy'ego, Eda Kempera czy Davida Berkowitza, znanego również jako Syna Sama.

Ci z Was, którzy oglądali serial Netflixa zatytułowany "Mindhunter" mogą się już domyślać, że jeden z głównych jego bohaterów wzorowany był osobą Resslera. To jemu właśnie świat zawdzięcza terminy takie jak "seryjny morderca", "morderca zorganizowany" czy "morderca zdezorganizowany".

Przez całą książkę byłam pod ogromnym wrażeniem umiejętności odnośnie profilowania, jakie nabył autor. To, że wiedział jak rozmawiać z największymi psychopatami, jakich ten świat widział i to, że tak świetnie po analizie miejsca zbrodni potrafił określić wiek, rasę, częściowo wygląd oraz charakter sprawcy wprawiało mnie w osłupienie. Momentami wydawało się to aż niemożliwe do "odgadnięcia". Ten reportaż to prawdziwa gratka dla fanów kryminalnych historii; móc poznać to wszystko od strony prawdziwego specjalisty do wyłapywania seryjnych morderców. Wywiady z m.in. Kemperem, Bundym, Gacym, opowieści ich potwornych czynów, jakich dokonali, momentami naprawdę mnie przerażały. To, z jakim stoickim spokojem Ressler do nich podchodził, jak ucinał sobie z nimi pogawędki jak gdyby byli najlepszymi kumplami, tylko po to, aby zdobyć ich zaufanie... Coś niewyobrażalnego. Każdy normalny człowiek stojąc naprzeciw każdego z tych potworów albo splunąłby im w twarz po kolei albo stałby po prostu sparaliżowany strachem. Jednak nasz autor nie wypominał im ich zbrodni, traktował jak równych sobie. Rozmawiał, analizował i dzięki temu doskonalił swoje umiejętności, które później przekazywał dalej na kursach i wykładach w wielu krajach świata.

"Seryjni mordercy. Moje dwadzieścia lat pracy w FBI" to książka dla prawdziwych fanów historii true crime. Choć - ostrzegam - niektóre opisy scen morderstw są makabryczne i dla osób z wrażliwymi żołądkami mogłabym doradzić ich pomijanie.

Z całą pewnością książkę jednak polecam!
Książka dostępna już w przedsprzedaży, premiera 07.02.2024r.!

Po więcej zapraszam na IG: @strazniczka_ksiazekx - codziennie newsy książkowe, update czytelnicze oraz nowe recenzje