Vincent recenzja

" Vincent" ~ K. Litkowiec

[...] - 𝐏𝐨𝐬𝐰𝐢𝐞𝐜𝐚𝐬𝐳 𝐬𝐢𝐞 - 𝐬𝐭𝐰𝐢𝐞𝐫𝐝𝐳𝐢𝐥𝐚 𝐳𝐚𝐦𝐲𝐬𝐥𝐨𝐧𝐚. - 𝐑𝐞𝐳𝐲𝐠𝐧𝐮𝐣𝐞𝐬𝐳 𝐳 𝐰𝐥𝐚𝐬𝐧𝐞𝐠𝐨 𝐬𝐳𝐜𝐳𝐞𝐬𝐜𝐢𝐚, 𝐢 𝐭𝐨 𝐧𝐚𝐰𝐞𝐭 𝐧𝐢𝐞 𝐝𝐥𝐚 𝐰𝐲𝐳𝐬𝐳𝐞𝐠𝐨 𝐝𝐨𝐛𝐫𝐚.
- 𝐌𝐚𝐦 𝐧𝐢𝐞𝐜𝐨 𝐢𝐧𝐧𝐞 𝐳𝐝𝐚𝐧𝐢𝐞 𝐧𝐚 𝐭𝐞𝐧 𝐭𝐞𝐦𝐚𝐭.
- 𝐂𝐡𝐞𝐭𝐧𝐢𝐞 𝐠𝐨 𝐰𝐲𝐬𝐥𝐮𝐜𝐡𝐚𝐦.
𝐒𝐭𝐚𝐩𝐚𝐥𝐞𝐦 𝐩𝐨 𝐤𝐫𝐮𝐜𝐡𝐲𝐦 𝐥𝐨𝐝𝐳𝐢𝐞. 𝐂𝐳𝐮𝐥𝐞𝐦 𝐭𝐨.

Vincent to bezkompromisowy sługus ojca, którego priorytetem jest władza.
Potępia życie swojego rodzienstwa nierozumiejąc ich wyboru.

Nikt jednak nie jest przekupny. Każdy bowiem ma słaby punkt. Jego pięta Achillesa jest ona - Maddy.

Koleżanka Kat która już lata temu przykuła uwagę Vincenta znów pojawia się na horyzoncie. Czy ich spotkanie jest przypadkowe? Co na to obecną narzeczona Pana Władzy i Kontroli?

Na domiar złego rozproszony Vin wpada w niełaskę ojca i zdobywa nowych wrogów.


[...] 𝐖 𝐭𝐚𝐦𝐭𝐞𝐣 𝐜𝐡𝐰𝐢𝐥𝐢 𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐬𝐳𝐤𝐚𝐝𝐳𝐚𝐥𝐲 𝐦𝐢 𝐧𝐚𝐰𝐞𝐭 𝐦𝐢𝐣𝐚𝐣𝐚𝐜𝐞 𝐧𝐚𝐬 𝐬𝐚𝐦𝐨𝐜𝐡𝐨𝐝𝐲. 𝐆𝐝𝐲𝐛𝐲 𝐭𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐜𝐡𝐜𝐢𝐚𝐥, 𝐛𝐲𝐥𝐚𝐦 𝐬𝐤𝐥𝐨𝐧𝐧𝐚 𝐨𝐝𝐝𝐚𝐜 𝐦𝐮 𝐬𝐢𝐞 𝐧𝐚𝐰𝐞𝐭 𝐰 𝐭𝐲𝐦 𝐦𝐢𝐞𝐣𝐬𝐜𝐮. 𝐙𝐫𝐨𝐛𝐢𝐥𝐚𝐛𝐲𝐦 𝐰𝐬𝐳𝐲𝐬𝐭𝐤𝐨, 𝐛𝐲 𝐨𝐛𝐮𝐝𝐳𝐢𝐜 𝐣𝐞𝐠𝐨 𝐮𝐬𝐩𝐢𝐨𝐧𝐚 𝐧𝐚𝐭𝐮𝐫𝐞 𝐢 𝐮𝐝𝐨𝐰𝐨𝐝𝐧𝐢𝐜, 𝐳𝐞 𝐜𝐡𝐨𝐥𝐞𝐫𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐢 𝐧𝐚 𝐧𝐢𝐦 𝐳𝐚𝐥𝐞𝐳𝐲. 𝐓𝐚 𝐠𝐫𝐚 𝐣𝐞𝐝𝐧𝐚𝐤 𝐩𝐨𝐭𝐫𝐳𝐞𝐛𝐨𝐰𝐚𝐥𝐚 𝐨𝐛𝐮 𝐠𝐫𝐚𝐜𝐳𝐲, 𝐚 𝐣𝐞𝐝𝐞𝐧 𝐳 𝐧𝐢𝐜𝐡 𝐳𝐫𝐞𝐳𝐲𝐠𝐧𝐨𝐰𝐚𝐥 𝐭𝐮𝐳 𝐩𝐨 𝐬𝐭𝐚𝐫𝐜𝐢𝐞.

" Vincent" drugi tom serii Blakemore pojawi się już niebawem!

Książka to romans mafijny, który skrywa wiele tajemnic. Kinga Litkowiec nie zwalnia tempa. Wypuszczając swoją serie o rodzinie z piekła rodem zdobywa kolejne serca. Każdy z bohaterów jest zdecydowanie inny dlatego jestem pewna, że każdy z czytelników odnajdzie coś dla siebie.
Poziom autorki jak i jej pióro nie pozostawiają złudzeń. Kinga świetnie bawi się emocjami, wydarzeniami wplątując czytelnika w środek gry.
Walka syn - ojciec jeszcze nie było. A to jeden z głównych wątków który zasługuje na uwagę.
Maddy skradła moje serce - polubiłam jej zaciętość, odwagę i siłę charakteru. Nie była wyidealizowana, nie była słaba. Była prawdziwą, dobra kobieta, która wie czego chce. Vincent w książce miał dwa oblicza. Jedno pamiętamy m.in z I tomu natomiast drugie poznajemy w jego osobistej historii, która liczy około 300 stron. Jest kontrolującym wszystko stworzonym przez ojca żołnierzem. Nie bawi go nic. A odpoczynek i luz jest mu obcy. Cała książka była ciekawa, wciągająca, a strony przelatywały jak poparzone. Jedynym minusem jak dla mnie było to, że zbyt łatwo poszło Katherine z jej planem. Liczyłam na trochę więcej zabawy między bohaterami. Zakończenie książki lekko szokuje. Choć autorka przyzwyczaiła nas do nietuzinkowych rozwiązań.

Z ciekawością podejdę do III tomu gdyż kompletnie nie wiem czego mogę się spodziewać. Mogłoby się zdawać, że autorka wyczerpała już pomysły jednak ten tom udowadnia, że dobry pisarz zawsze znajdzie drogę do serca odbiorców.

Gratuluję II tomu i liczę, że niebawem ukarze się kolejny.