Niedawno sięgnęłam po "Szeptuna", dzięki któremu poznałam pióro Tomasza Betchera i do tej pory mam w głowie tę opowieść. Historia na tyle mnie urzekła, że postanowiłam poznać inne powieści autora. Wiedziona ciekawością tym razem postanowiłam sięgnąć po jego debiut literacki.
"Tam gdzie jesteś" to przepiękna historia obyczajowa osadzona w niewielkim nadmorskim Jantarze. Ania ma tutaj swój letni domek odziedziczony po tacie. Dotąd rzadko tu zaglądała. Jej mąż Eryk traktował to miejsce jak starą, nikomu niepotrzebną chałupę nieodpowiednią dla rodziny. Teraz, kiedy bohaterka decyduje się odejść od despotycznego męża, Jantar daje jej możliwość bezpiecznego schronienia. Jest jesienny wieczór, deszczowa pogoda kiedy kobieta parkuje swojego żółtego Mini na posesji. Kompletnie zaskoczona zastaje w domku okropny bałagan i śpiącego bezdomnego mężczyznę, który znalazł tu dach nad głową. Zszokowana i przestraszona wyrzuca go z domu. Wtedy odzywają się wyrzuty sumienia i sprawiają, że decyduje się odnaleźć mężczyznę i stara się mu pomóc. Adam jest ambitnym człowiekiem i nie chce od nikogo pomocy. Z oporem przyjmuje zaproszenie na wspólny obiad, po którym ma nadzieję zniknąć. Anna jednak nie daje za wygraną i w ten sposób losy dwojga poranionych ludzi zaczynają się przeplatać ze sobą...
Powieść oczarowała mnie fabułą. Autor wykorzystał popularny motyw kobiety po przejściach i mężczyzny z przeszłością, którzy stają na życiowym zakręcie. Mimo na pozór pospolitego tematu historia jest wyjątkowa, ma w sobie pewną świeżość, inność i zapada głęboko w pamięć. Tomasz Betcher sporo miejsca poświęcił relacjom międzyludzkim, stosunkom panującym w rodzinie i pięknej miłości. Szacunek do bliźniego jest tutaj priorytetem. Nie należy sądzić nikogo po pozorach. Znieczulica i obojętność na krzywdę to niestety często spotykane dzisiaj zachowanie, a walczyć z nimi można jedynie otwierając serce na drugiego człowieka.
Słuchając przyjemnego głosu lektorki kompletnie odjechałam, przeniosłam się do Jantaru i niemalże wsłuchałam w szum fal uderzających o brzeg. Wzruszałam się wielokrotnie, byłam zła na relacje Anny z jej mężem psychopatą, starałam się zrozumieć postępowanie Filipa, który przysparza matce problemów wychowawczych, ale przede wszystkim z niecierpliwością czekałam aż Adam opowie swoją historię. Autor lubi zaskakiwać swoich czytelników i przyznaję, że tym razem także mu się to udało.
Po odsłuchaniu całego audiobooka zaczęłam się zastanawiać, czy opowiedziana historia miała szansę się wydarzyć. I muszę powiedzieć, że w ogólnym zarysie na pewno tak. Opisane wydarzenia są na tyle wiarygodne, że opowieść zachowała swój autentyzm. Niektóre momenty wydają się może nieco zbyt infantylne, trochę naciągane, część zdarzeń udało mi się bez trudu przewidzieć, ale ostatecznie uwierzyłam w to wszystko, czego doświadczyli bohaterowie.
Pozostaję pod dużym wrażeniem tej wzruszającej i emocjonującej opowieści. Co prawda to dopiero moje drugie spotkanie z autorem, ale już teraz mogę napisać, że powieści Tomasza Betchera są dla mnie niczym książki Nicholasa Sparksa. Podobny obrazowy styl, taka sama wrażliwość, romantyzm i całe mnóstwo emocji. "Tam gdzie jesteś" to moim zdaniem bardzo udany i dobrze napisany debiut. Oby jak najwięcej takich powieści wychodziło spod piór debiutantów.