Afekt recenzja

UproszczChyłka

Autor: @Bartlox ·2 minuty
2024-01-04
Skomentuj
8 Polubień
Ależ tu Mróz upraszczał sobie wszystko. Serio, wcześniej Remek, mimo że przecież w pełni świadomie pisze literaturę-bardzo-popularną, mimo że zdaje się nie mieć problemu z byciem ocenianym jako literacki fast food, nie miał takich akurat tendencji. Nie pisał tak, że człowiek łapał się za głowę i chciał krzyczeć „Ej, dlaczego to tak prosto idzie?! No przecież w prawdziwym życiu sprawy nie mogłyby tak łatwo się rozwiązywać!”. Sprawy Chyłki i Zordona były jakoś tam dopracowane, ale przede wszystkim miały swój „ciężar”. Całe zachowania dwojga prawników, to, co się w ich życiu działo – podobnie.

No to tu go nie mają. Chyłka tak po prostu wygrywa proces na długo przed połową tekstu, dzięki banalnej sztuczce, a ja mam wierzyć, że coś takiego rzeczywiście mogłoby się wydarzyć. Bez czegokolwiek, co by potrafiło jakoś „złapać czytelnika za mózg”, bez jakiegokolwiek ciężaru właśnie. Kordian tak po prostu odnajduje kogoś, kogo odnaleźć nie sposób – bo chce. I tak przez całą powieść, naprawdę.

Pamiętacie, jak jakiś czas temu recenzowałem pewien anglosaski thriller prawniczy, zarzucając mu totalne uproszczanie całego powieściowego obrazu rzeczywistości? Nie stwierdziłem wtedy tego wprost, jednak to właśnie twórczość Najpłodniejszego traktowałem w tamtej recce jako kontrapunkt, jako to, co czego porównuję tamtą powieść. No to teraz nasz, polski autor postanowił najwyraźniej zbliżyć się do owych standardów.

Gorzej, że to zjawisko przenosi nam się na całą strukturę tekstu. Sama sprawa, którą mieliśmy się tu zajmować tak po prostu sobie ginie. Serio, gdy po raz ostatni widzimy na kartach powieści głównego oskarżonego nijak nie domyślamy się tego, że to nasz ostatni kontakt z nim – co jest chyba dobrym probierzem tego, jak niezbornie wszystko się kończy. W sumie jest to tym bardziej dziwne, gdy przypomnimy sobie, o jakim ciężarze gatunkowym przestępstwa tu mówimy, to nie powinno tak po prostu się zakończyć, bo pisarz nie ma ochoty czy zamiaru pisać dalej tego wątku. A tak się kończy.

I może nawet aż tak by mnie to nie ruszało, gdyby nie fakt, że Najpłodniejszy w posłowiu pisze, że zamiast thrillera prawniczego wychodził mu tu miejscami thriller psychologiczny – fajnie, że ma takie zdanie o powieści, w której warstwa psychologiczna dostosowała się do fabularnej, ba, przebiła ją, bo psychologii postaci nie ma tu w większym jeszcze stopniu niżli innych cięższych gatunkowo elementów.

W ogóle wszystko tu dostosowuje się do tej wszechogarniającej tendencji, popatrzcie choćby na sposób w jaki Mróz buduje w tym tomie to swoje uniwersum. Crossover z serią polityczną jest, bo być musi, okej. Ale sposób w jaki nawiązano tu do pewnej innej Remkowej pozycji, i to już na pierwszych stronach powieści, zaskakuje wręcz łatwoś… eeee… okej, mówmy wprost, pewnym takim prymitywizmem. Chyłka nagle wspomina o sprawie sprzed lat – the end.

Swoją drogą to Najpłodniejszy jest naprawdę łaskawy względem swojej zdaje się ulubionej postaci – nasza pani mecenas łamie podstawowe zasady zawodu, staje za to przed sądem dyscyplinarnym (będąc ewidentnie winną, podkreślmy to), kłamie podczas jego obrad, a autor, gdy sędziowie zdają się być skłonni ją uniewinnić pisze, że „być może coś zrozumieli”, słodziutkie.

3/10, bo dalej standardowa Remkowa lekkość jakoś się przez to wszystko przebijało, no i były jakiejś tam zwroty akcji :)

Moja ocena:

× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Afekt
Afekt
Remigiusz Mróz
7.7/10
Cykl: Joanna Chyłka, tom 13

W nowej kancelarii prawnej Joannie Chyłce zostaje przydzielona sprawa będąca jej zawodowym koszmarem: ma bronić pedofila. Sytuację komplikuje fakt, że oskarżonym jest brat jednego z najważniejszych p...

Komentarze
Afekt
Afekt
Remigiusz Mróz
7.7/10
Cykl: Joanna Chyłka, tom 13
W nowej kancelarii prawnej Joannie Chyłce zostaje przydzielona sprawa będąca jej zawodowym koszmarem: ma bronić pedofila. Sytuację komplikuje fakt, że oskarżonym jest brat jednego z najważniejszych p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kolejne udane spotkanie z twórczością autora i moimi ulubionymi bohaterami. Zordon i Chyłka tym razem stoją po stronie kancelarii KMK, która nigdy nie była ich sojusznikiem. Niemniej jednak życie zmu...

@Gosia @Gosia

Na początku powiało mrozem. Dosłownie i metaforycznie. Ciężko było mi się odnaleźć w tej obezwładniającej bieli, open space'ach i chłodnym marmurze. Czułam się obco. I nie tylko ja, bo dla naszej par...

@_thrillove @_thrillove

Pozostałe recenzje @Bartlox

Zmartwychwstały
„Wszystko to w ramach bardzo przejrzystej narracji, ale… co z tego, skoro ta przejrzystość niczemu tak naprawdę nie służy”

Craigowi Russellowi bardzo zależało na tym, by w tej powieści było inteligentnie. I nie mam tu na myśli wplecionych w dialogi wykładów na temat genetyki, w szczególności...

Recenzja książki Zmartwychwstały
Ostatnie dziecko
Warto (jeśli w ogóle) dla samej końcówki

Jednostajność. To słowo kołatało mi w głowie przez lwią część mojej przygody z „Ostatnim dzieckiem”. Serio, wszystko w powieści było tak jednostajne, że ciężko wręcz w...

Recenzja książki Ostatnie dziecko

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl