Powszechnie wiadomo, że świat walczy z globalnym ociepleniem klimatu. Średnia roczna temperatura na świecie znacząco wzrosła. Większość dowodów wskazuje, że wynika to ze wzrostu emisji gazów cieplarnianych spowodowanych działalnością człowieka. Świadczą o tym rosnące stężenia gazów cieplarnianych w atmosferze, dodatnie wymuszanie radiacyjne. Jest niezwykle prawdopodobne, że to właśnie człowiek wpłynął w sposób dominujący na obserwowane ocieplenie.
Ta zatrważająca sytuacja popchnęła Klaudię Muniak do napisania ,,Zgliszczy". W bardzo realistyczny sposób pokazuje jak będzie wyglądać życie na Ziemi, kiedy ocieplenie klimatu zwiększy się o 2°C (w tej chwili mamy już zwiększenie o 1°C).
Przyroda jaką stworzyła autorka jest obrazem przerażającym. Ona praktycznie już umarła. Nigdzie nie ma drzew, roślinności i zwierząt. Wymarcie całej przyrody spowodowane jest potwornym smogiem, który otacza cały świat. Oczywiście człowiekowi też trudno żyć w takich warunkach. Praktycznie ludzie muszą ciągle przebywać w pomieszczeniach, a na zewnątrz wychodzą tylko wtedy jak muszą, czyli kiedy idą do pracy, szkoły czy sklepu i to w ubraniu ochronnym, specjalnej maseczce i okularach przeciwsłonecznych.
W takim świecie Nina samotnie wychowuje synka, Julka. Jest to dla niej bardzo trudne, gdyż ciągle w pamięci ma swojego zmarłego męża, Bartka. Bartek był naukowcem, biologiem, który opracowywał sposób na przeżycie człowieka w świecie, gdzie tlen jest składnikiem deficytowym. Wiadomo przecież, że człowiek będzie walczył o przeżycie, ale sposób w jaki to zrobi wymaga dużo nakładu pracy i badań naukowych. A to wymaga czasu, którego świat już praktycznie nie ma.
Po śmierci Bartka badania nadal są prowadzone, są już w fazie eksperymentów na człowieku. Nina i Julek mają możliwość przystąpienia do tego programu medycznego w pierwszej kolejności. Jednak wyniki tych badań wciąż są niewiadomą. Nikt nie wie do końca jak zareaguje organizm na taką ingerencję. Jednak jest też druga strona medalu. Jeżeli mimo tych wszystkich niewiadomych, Nina nie przystąpi do tego programu medycznego, pewne jest że czeka ją nieuchronna śmierć.
Jak pisałam wyżej autorka fabułę książki umieściła w tragicznym dla ludzkości czasie. Tak naprawdę nie ma tu zawrotnej akcji. Narratorem książki jest Nina, więc wszystko przedstawione jest z jej punku widzenia, jej odczucia, spostrzeżenia dotyczące życia w trudnych warunkach. Czytając odniosłam wrażenie, że autorka strasznie dużo uwagi poświęciła tym opisom. Nie wiem jak Wam się to czytało, ale mnie trochę denerwowało. Najgorzej było kiedy Nina musiała walczyć o życie, nie tylko swoje, ale też Julka. Krótko mówiąc męczyły mnie jej myśli. Zakończenie było do przewidzenia, nie zrobiło na mnie wielkiego wrażenia.
Ogólnie książka nie jest zła, jednak nie dokońca odpowiada mi styl pisania Klaudii Muniak. To moja trzecia książka jej autorstwa jaką przeczytałam. Każda była inna, ale sposób pisania dokładnie taki sam. To charakterystyczny styl autorki, który mi do końca nie pasuje. Jednak to nie jest powiedziane, że Wam nie będzie się podobał. Z resztą pani Klaudia ma swoich fanów, którzy są zachwyceni jej twórczością.
Niemniej jednak przeczytałam ją bo bardzo zainteresował mnie opis i okładka, które sprawiły, że musiałam poznać jej treść. Naprawdę przeraził mnie obraz świata jaki pokazała Muniak. Niestety ale nasz świat dąży do tego i miejmy nadzieję że ta książka nie okaże tragicznym proroctwem.