Planeta Piołun jest
zbiorem esejów autorstwa Oksany Zabużko, w których wypowiada się ona na temat Ukrainy w różnych kontekstach. Dużo uwagi poświęca geopolityce, zwłaszcza stosunkom z Rosją i Zachodem, ale też kulturze swojego kraju. Eseje zebrane w publikacji pisane były na długo przed trwającą obecnie agresją rosyjską w Ukrainie. Dziś wiemy, jak wiele z przypuszczeń autorki okazało się prawdą.
Oksana Zabużko postawiła sobie za cel przybliżenie polskim czytelnikom kultury i mentalności Ukraińców. Prawda jest taka, że niewiele wiemy o naszych sąsiadach. Nie zdajemy sobie sprawy ze znaczenia, jakie dla kształtowania świadomości tego narodu miały tragiczne doświadczenia Wielkiego Głodu oraz katastrofy w Czarnobylu. Te dwa wydarzenia odcisnęły wyraźne piętno na Ukraińcach. Autorka często do nich wraca w swoich rozważaniach. Wspomina atmosferę, jaka panowała w Kijowie po awarii w elektrowni jądrowej, wskazując na typowe dla sowieckiego sposobu myślenia oczekiwanie, że władze przyjdą i rozwiążą pojawiające się problemy. Towarzyszy temu refleksja o naturze, która w rękach człowieka zmienia się w śmiercionośną broń.
Wielki Głód, czyli wywołana sztucznie i celowo w latach 1932-1933 przez władze sowieckie klęska głodu, skutkował milionami ofiar. Obraz wymierających wsi, które nie były w stanie podołać nierealnym żądaniom, wciąż wpływa na odbiór rzeczywistości przez Ukraińców. Zwłaszcza brak możliwości mówienia o tych wydarzeniach jako ludobójstwie jest krzywdzący i niesprawiedliwy. Winnych również nie rozliczono.
Planeta Piołun zawiera również opowieści o twórcach kultury. Tu ujawnia się brak symetrii w naszej znajomości dzieł autorów zachodnich w porównaniu z ukraińskimi. Przejmująco niewiele wiemy o pochodzących stamtąd artystach. Oksana Zabużko odnosi się do wielu nazwisk, które słyszałam po raz pierwszy, a które swoim talentem dorównywały sławom żyjącym w krajach zachodnich. Poświęca uwagę Katerynie Biłokur, wybitnej malarce, oraz reżyserowi, Ołeksandrowi Dowżence. Autorka, na podstawie ich dzieł, charakteryzuje rodaków. Ponadto wspomina Josifa Brodskiego, rosyjskiego laureata Nagrody Nobla, i jego antyukraińskie poglądy.
Planeta Piołun zawiera wiele trafnych spostrzeżeń geopolitycznych. Autorka stwierdza, że kraje Europy Zachodniej zupełnie nie rozumieją zarówno Ukrainy, jak i Rosji. W pierwszym przypadku jest to związane z ignorowaniem kraju w międzynarodowym środowisku. Należy zauważyć, że naród ukraiński niewiele o sobie mówi, bo został nauczony milczenia przez lata sowieckiego zniewolenia. Co do Rosji – państwa europejskie wciąż nie uświadamiają sobie, że przez cały ten czas nie zrezygnowała z prób podporządkowania sobie dawnych republik. Błędny ogląd sytuacji wynika z tego, że Rosja jest postrzegana przez pryzmat poglądów i zainteresowań dysydentów. Jednakże to nie jest jej prawdziwa twarz. Szczególnie gorzkie słowa Oksana Zabużko kieruje w stronę Francji. Uważa, że Francuzi są obojętni wobec zbrodni wojennych, co wynika z ich własnych narodowych traum.
Autorka wnikliwie i obrazowo pokazuje realia totalitaryzmu. Kto będzie mógł go lepiej zrozumieć, jeśli nie naród poddawany jego niszczącej sile? Mimo wszystko z rozważań Oksany Zabużko płynie nadzieja, że systemy totalitarne nie są w stanie stworzyć społeczeństwa w pełni posłusznego.
w dowolnej populacji (…) zawsze znajdzie się niekontrolowany odsetek jednostek, u których instynkt poznania silniejszy będzie niż instynkt przetrwania
Obawiam się, że Planeta Piołun nie każdemu przypadnie do gustu. Przede wszystkim dlatego, że jest trudnym tekstem, napisanym długimi zdaniami. Do tego dochodzą liczne dygresje, a to utrudnia podążanie za myślą autorki. Jednakże uważam, że jest to książka potrzebna, która bardzo dużo wnosi do naszej wiedzy o sąsiednim narodzie. Uświadamia Polakom, że za wschodnią granicą jest mnóstwo twórców kultury wartych poznania. Brak Ukrainy w głównym nurcie zainteresowań powinniśmy odczuwać jako stratę. Jej perspektywa widzenia świata miałaby szansę wzbogacić naszą wiedzę.
Książkę Oksany Zabużko odbieram jako filozoficzną i kulturoznawczą. W wielu aspektach prezentuje całkiem nowe spojrzenie na rzeczywistość. Trafność jej spostrzeżeń, zwłaszcza w kontekście rosyjskiej agresji, budzi moje zadziwienie.
Uważam, że Planeta Piołun powinna trafić w ręce każdego czytelnika, który chciałby lepiej zrozumieć tożsamość Ukraińców. Cichy i niewidoczny naród, który w ostatnich dniach wykazuje się godną podziwu niezłomnością i siłą, wreszcie przemówił.