O debiucie dziś będzie rozmowa, moi drodzy czytelnicy. Debiucie na polu trudnego literackiego nurty - fantasy, który zwiódł już niejednego autora. Co więcej, jest to debiut na gruncie Wydawnictwa Fabryki Słów, które wszakże słynie z tego, że wydaje pozycje stojące na wysokim poziomie. Nie trzymając was dłużej w niepewności zdradzę, że chodzi o powieść Eweliny Stefańskiej pt. „Więcej niż zło”. Zapraszam!
Oto średniowieczny świat magii, brudnej polityki i tajemnic natury, która wydaje się być wciąż nieodgadnioną. Do małej leśnej osady przybywa okaleczony starzec - Eustachy, podający się za wędrownego zielarza. Jego los bardzo szybko zwiąże się kilkoma miejscowymi i niezwykle tajemniczymi postaciami - wodzem osady, Słowikiem, tajemniczą tancerką oraz synem plemiennego wodza z puszczy - Ravim. A połączy ich życiowe ścieżki tajemnicze morderstwo oraz pojawiające się zło, które wydaje się kryć w najbliższej okolicy...
Mamy tu zatem interesującą, klimatyczną i emocjonującą historię fantasy, której strony wypełnia wartka akcja, wielka przygoda, ale też i szczypta dobrego humoru. To literackie spojrzenie na nieznany nam świat, który przypomina w jakiejś mierze schyłek władania Imperium Rzymskiego i jego podbojów germańskich plemion, ale też nie do końca. To również intrygujące spojrzenie na ciekawych bohaterów, z których każdy skrywa swoje własne sekrety, tajemnice i mroczną przeszłość. Wreszcie jest to pasjonujące wejrzenie w świat pradawnej magii, której nie można określić innym mianem, aniżeli brudną...
Fabuła powieści dzieli się na kilka głównych wątków, które przestawiają nam losy Eustachego, Słowika i Raviego, których to życiowe ścieżki splatają się ze sobą na tan czas najbliższych dni i tygodni. Tajemnicze morderstwo, niefortunny wypadek, pojawiające się zło wprost z leśnych kniei oraz zagadkowa obecność młodej wiedźmy, która ma swój mroczny plan... - to tylko preludium do niezwykle złożonej serii dramatycznych zdarzeń, które mogą doprowadzić do śmierci mieszkańców osady i leśnego plemienia, a nawet i wielkiej wojny... To interesująca, dobrze poprowadzona i przede wszystkim nacechowana niezwykłym klimatem, relacja.
O bohaterach i obrazie tej całej powieściowej rzeczywistości możemy powiedzieć z pewnością to, że są przekonujący. Mieszkańcy osady, członkowie leśnego plemienia, czy też sam Eustachy, to ludzie z krwi i kości, nieidealni i mający wiele wad, ale też i bardzo prawdziwy w tym, jak reagują na niebezpieczeństwo, krzywdę bliskich im osób, czy też wreszcie wrogość. To ludzie lasu, ale też i wielkich miast, którzy musieli je opuścić i znaleźć sobie nowy dom gdzieś na końcu cywilizowanego świata.
O świecie powiemy zaś to, że wydaje się on niezwykle pomysłowym w swej konstrukcji, gdzie to mamy quasi średniowieczną rzeczywistość, nawiązania do rzymskich czasów, ale też i coś ze słowiańskiej magii, aczkolwiek również nie do końca. To również świat natury, lasu, surowości życia i twardych praw, w który wierzymy od pierwszych chwil lektury. I tu należą się niewątpliwie wielkie słowa uznania dla autorki, który miała ciekawy pomysł na tę całą, powieściową rzeczywistość.
Spotkanie z tą książką, to spotkanie z nowym cyklem, który zapowiada się niezwykle interesująco. Faktem jest bowiem to, że opowieść ta rozbudza nasz apetyt, obiecuje jeszcze więcej doznań i emocji oraz przekonuje do tego, byśmy chcieli dalej towarzyszyć Eustachemu, Słowikowi, Raviemu, a być może także i zupełnie nowym, równie intrygującym postaciom. I wypada się nam także cieszyć, że oto mamy na naszej rodzimej pisarskiej scenie kolejną, utalentowaną autorkę.
Powieść Eweliny Stefańskiej pt. „Więcej niż zło”, to przykład dobrego, klimatycznego i opartego na interesującym pomyśle, literackiego fantasy. To barwna fabuła, zagadkowy świat, realistyczni bohaterowie oraz wielkie emocje, które wiążą się tyleż z magią i różnego rodzaju dziwami, co i gorzkim spojrzeniem na ludzki los. Ze swej strony oczywiście gorąco zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł. Polecam!