Wyrzuciła ją rzeka recenzja

Dziwna była to książka, niekoniecznie w złym tego słowa znaczeniu. Bardzo liryczna, refleksyjna, trochę niepokojąca, w zasadzie prosta, a jednak chowająca dla czytelnika tajemnicę i pewien urok, a także pewną dozę makabry. Spodziewałam się większej dawki słowiańskości, jednak w tej książce jest ona pewną metaforą. Dla złamanego serca, dla przemijającego czasu. Dla życia, śmierci i kary.

Książka podzielona jest na dwa punkty widzenia. Agnieszki, która straciła nie tylko byłą dziewczynę (swoją drogą - niby przewidywalny zwrot akcji pod koniec, jednak poetycko przedstawiony, z domieszką właśnie tej słowiańskiej metafory). Jej syn zaginął i niewiele brakuje Agnieszce, żeby postradać zmysły. Drugi punkt widzenia - o wiele ciekawszy - to babcia Miłka, starowinka mieszkająca w lesie, odgrodzona od i zapomniana przez cywilizację. Miesza jej się trochę w głowie, ale jej szósty zmysł czuje i widzi klarownie. Babcia Miłka nie wie, czy bardziej wierzy w katolickich świętych, czy w wodniki, ale potrafi odprawić ochronny rytuał, a jej kot poluje na zmory.

Właśnie część Miłki, trochę mistyczna, trochę smutna - jest największym atutem tej krótkiej powieści. Babcia jedną stopą już na tamtym świecie - pomiędzy Nawią a Niebem. Starość odbiera jej pamięć - szkoda, że nie zamazuje koszmarów młodości, które wciąż nad nią wiszą, niczym odległe burzowe chmury. Jak realne są rusałki, wodniki i borowce, które Miła widzi? Czy tak realne jak te widziane przez zrozpaczoną matkę, szukającą zaginionego syna?

Opisy Anny Musiałowicz są bardzo dosadne, naturalistyczne. Autorka wie co chce przekazać i jak. Książka, jak już napisałem, jest prosta, zamknięta na przestrzeni zaledwie paru dni. Jednak to dwuznaczność jest jej atutem. W tej opowieści nie ma faktów, są za to mity. Nie wszystkie są przyjazne. Jednak czasami warto zawrzeć pakt z dawnymi bogami. Nawet, jeśli wierzymy w nich jedynie małą częścią umysłu. Dusza wciąż pamięta.

Koło życia się toczy, jedni zastępują drugich. A zbrodnia, ta najbardziej paskudna, zostaje ukarana.

Kłopot mam z liczbą gwiazdek. To książka nie dla każdego. Tak więc - mam nadzieję, ocena obiektywna, tak jak podszeptują mi rusałki.