Tysiąc pocałunków recenzja

"Tysiąc pocałunków" Tillie Cole

Autor: @Wiejska_biblioteczka ·3 minuty
2025-02-20
1 komentarz
21 Polubień


Zdjęcie własne


Prawdziwa miłość nie ma granic. Dla niej nie liczy się wiek, płeć czy status społeczny. Ona dopada znienacka i nie pozwala się od siebie uwolnić. Nigdy, bo prawdziwa miłość zdarza nam się tylko raz i trwa po wieczne czasy. Pielęgnowana i doceniana ma potężną moc. Potrafi zwalczyć mrok i uwolnić słońce. Zbrukana i zdeptana- zniszczy wszystko, co stanie na jej drodze, a mimo to nadal będzie nosić w sobie pewną dawką nadziei, by trafić na podatny grunt. Miłość wymaga poświęceń, kompromisów, rozmowy i zaufania. A najsilniejsza jest wtedy, gdy mamy czyste serca i otwarte dusze.

„Tysiąc pocałunków” Tillie Cole to piękna i wzruszająca historia wyjątkowej przyjaźni Poppy oraz Rune, którzy poznali się w wieku 5 lat i od tej pory stali się nierozłączni. Wkrótce ich znajomość przekształciła się w prawdziwą miłość- tą najsilniejszą, młodzieńczą i jedyną. Miłość, która łączy bratnie dusze już na zawsze, która pomimo przeciwności losu, pokonuje różnice czasu i miejsca, choć nieco się zmienia. Staje się dojrzalsza, pozwalając zaakceptować życie takim, jakie jest. Umożliwia dojrzenie tego, co do tej pory było niezauważalne, czerpiąc radość nawet z najdrobniejszych rzeczy, doceniając piękno przyrody i ludzi wokół nas. Zanim jednak okrutny los upomni się o swoje, Poppy całkowicie zapełni słoiczek, który dostała od ukochanej babci. Słoik na wyjątkowe pocałunki od tego jedynego, na tysiąc pocałunków od Rune, podczas których serce omal nie wyrwało jej się z piersi. Zaś ostatni pocałunek z tego słoiczka będzie tym najprawdziwszym, najmocniejszym, a zarazem najbardziej bolesnym.

Już od dawna słyszałam tak wiele pozytywnych opinii o tej książce, że zawsze pragnęłam ją mieć. W grę wchodziła jedynie forma papierowa, która w końcu zagościła u mnie na półce. A to po części za sprawą Instagrama oraz @margueita.czyta i jej wyzwaniu #rokzliteraturą, które stały się pretekstem do zakupu wymarzonej powieści. I wiecie co? To była świetna decyzja, podobnie jak przygoda z lekturą. Lekturą, przy której wylałam morze łez, a w sercu czułam ucisk, a mimo to nie mogłam się od niej oderwać. Wyjątkiem były moment na otarcie oczu i nosa.
Dla niektórych czytelników ta powieść wydaje się nieco zbyt wyidealizowana, szczególnie gdy chodzi tu o uczucie pomiędzy Poppy a Runem. Jednak dla mnie ta miłość wydaje się niezwykle prawdziwa, ponieważ nie od dziś wiadomo, że dzieci czują mocniej i są bardzo szczerzy w tym uczuciu. Nie rozpatrują wszystkiego za i przeciw, zanim cokolwiek uczynią. Oni chłoną chwile takimi, jakimi są, żyją tu i teraz, czują całym sobą i mówią o tym głośno. Są niczym biała karta, która zapisuje się wraz z ich przeżyciami w tym momencie. Dorośli zaś podchodzą do tego uczucia z dystansem, biorąc pod uwagę własne doświadczenia z przeszłości, liczą się z upływającym czasem, więc trudno im się poddać czemuś, co może okazać się pomyłką. To właśnie różni dzieci od dorosłych.


Po cichu przyznam się Wam, że jeszcze nigdy w swoim życiu nie spotkałam kogoś tak pogodnego, pełnego energii i radości z życia, jak Poppy. Dziewczyna, która pomimo tragedii, nie straciła tego ciepła w sercu i obiektywizmu, która w pełni pogodziła się ze swoim losem, nie dając się pochłonąć mroku i cierpieniu. I taką postawą zarażała innych wokół siebie, dając im najwspanialsze wspólne chwile. Chwile ulotne, delikatne i wyjątkowe jak kwiaty wiśni. Poppy była właśnie takim kwiatem, który istnieje, by zachwycać, a następnie podążą do innego świata, zapisując się w pamięci każdego, kogo spotkał na swojej drodze.
Autorka stworzyła coś niesamowicie lekkiego, a zarazem tak dogłębnego. Coś, co wywołuje szereg emocji, dając jednocześnie miejsca na własne przemyślenia. Takie jest „Tysiąc pocałunków”- książka wzruszająca do granic, przy której czytelnik nie obejdzie się bez chusteczek, dająca nadzieję oraz pozwalająca zwolnić i dokładniej przyjrzeć się naszemu życiu i osoba, które nas otaczają. Cała historia Poppy i Runa została dokładnie przemyślana i jeszcze bardziej drobiazgowo przelana na papier, tak, by niczego nie przeoczyć. I choć łzy ciekną po twarzy, nos przecieka, a serca rozdziera się na kawałki, to czyta się ją jednym tchem, by na sam koniec poczuć spokój i ukojenie. A powiem Wam, że epilog jest idealnym zwieńczeniem tej cudownej historii. Historii, którą polecam, która na dłużej zostanie w mej pamięci i do której zapewne jeszcze kiedyś powrócę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-02-17
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tysiąc pocałunków
3 wydania
Tysiąc pocałunków
Tillie Cole
8.6/10

Edycja limitowana: barwione brzegi oraz dodatkowy rozdział z perspektywy Rune’a! Wyobraź sobie, że otrzymujesz tysiąc małych karteczek i masz wypełnić je najpiękniejszymi momentami swojego życia… Je...

Komentarze
@gala26
@gala26 · około miesiąca temu
Świetna recenzja książki, która na pewno przypadłaby mi do gustu. 👌👏💖
× 1
@Wiejska_biblioteczka
@Wiejska_biblioteczka · około miesiąca temu
W takim razie zaryzykuj i przeczytaj😀
× 1
Tysiąc pocałunków
3 wydania
Tysiąc pocałunków
Tillie Cole
8.6/10
Edycja limitowana: barwione brzegi oraz dodatkowy rozdział z perspektywy Rune’a! Wyobraź sobie, że otrzymujesz tysiąc małych karteczek i masz wypełnić je najpiękniejszymi momentami swojego życia… Je...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Poppy i Rune. Przyjaciele po wsze czasy. Ale czy na pewno? Dzieciaki poznają się w wieku pięciu lat, kiedy do Georgie przeprowadza się pięcioletni Rune ze swoimi rodzicami. Chłopczyk jest bardzo ni...

@Chwila_pauli @Chwila_pauli

Wyobraź sobie, że dostajesz tysiąc karteczek i masz wypełnić je najpiękniejszymi momentami swojego życia… Powieść Tillie Cole wielokrotnie przewijała mi się na na portalach książkowych. Nie potrafię...

@ksiazka_w_kwiatach @ksiazka_w_kwiatach

Pozostałe recenzje @Wiejska_bibliote...

Jej portret. Wielkie Litery
"Jej portret" Anna H.Niemczynow

Tytuł: „Jej portret" Autor: Anna H. Niemczynow Gatunek literacki: literatura obyczajowa Wydawnictwo: Filia Moja ocena: 10/10. @Obrazek@Obrazek Wybór tej ksi...

Recenzja książki Jej portret. Wielkie Litery
Martwe zwierzęta
"Martwe zwierzęta" Marie Tierney

Tytuł: „Martwe zwierzęta” Autor: Marie Tierney Gatunek literacki: kryminał Wydawnictwo: Filia Ilość stron: 448 Moja ocena: 10/10 Premiera: 2.04.2025. Recenzja przedpre...

Recenzja książki Martwe zwierzęta

Nowe recenzje

Stres. Jak zrozumieć swoje reakcje i odzyskać równowagę
Stres, jako przenikające się procesy fizjologic...
@roksana.rok523:

Ciało człowieka można porównać do niezwykle zaawansowanej technologicznie maszyny, z wbudowanym systemem zarządzania, k...

Recenzja książki Stres. Jak zrozumieć swoje reakcje i odzyskać równowagę
Zamek po drugiej stronie lustra
Czytajcie
@Radosna:

Wilk w kulturze i popkulturze przedstawiany jest jako, inteligentne i bezwzględne ucieleśnienie zła. Przekaz ten spopul...

Recenzja książki Zamek po drugiej stronie lustra
Wiosna w Zapomnianym Schronisku
Wiosna w Zapomnianym Schronisku
@kasiasowa1:

„Wiosna w Zapomnianym Schronisku” – opowieść o nowych początkach „Wiosna w Zapomnianym Schronisku” Julii Furmaniak to ...

Recenzja książki Wiosna w Zapomnianym Schronisku