Miłość z TikToka recenzja

Tylko nie myśl za dużo

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·3 minuty
2023-05-21
Skomentuj
21 Polubień
Już na wstępie chcę podkreślić, że ,,Miłość z TikToka'' to książka przy której nie można za dużo myśleć. Nie należy zadawać pytań o to, co robią rodzice głównych bohaterów i czemu w zasadzie ich w tej książce nie ma. Albo kiedy są, to jako postacie naprawdę poboczne, takie, które w zasadzie nic specjalnego nie robią. Nie należy się zastanawiać nad tym, jakie jest prawdopodobieństwo tego, że dzieciaki w tym wieku będą miały tak doskonale rozwinięte konta w social mediach, i ile z nich ma faktyczną smykałkę do tego, żeby prowadzić je w sposób konsekwentny, przemyślany i przynoszący pieniądze. A już na pewno nie należy się zastanawiać nad tym ile z kontentu tworzonego przez znajomych Bazyla zaliczałoby się do typowego patokontentu, który prędzej czy później (raczej prędzej) zwróciłby czyjąś uwagę i wtedy już nie dałoby się tego zamieść pod dywan, a szkolna Loża Szyderców wylądowałaby pod opieką kuratora.
Trzeba za to rzucić się na głęboką wodę i brać wszystko na wiarę, takie jakie jest, a więc mocno przerysowane. Rozumiem jednak, że ten zabieg był w pełni świadomy i celowy, że autorka stworzyła świat taki, a nie inny po to, żeby pewne rzeczy pokazać i uwypuklić.

Jak jej wyszło, zapytacie? Powiem, że od strony czysto rozrywkowej ,,Miłość z TikToka'' wypada naprawdę fantastycznie. Czytając tę książkę czułam się jak podekscytowana nastolatka. Już sam początek, tak radośnie sztampowy, gdy Maks przypadkiem ładuje się w kłopoty podczas zajęć dodatkowych i przez to właśnie ma przy pomocy szkolnego influencera Bazyla napisać tekst o pozytywnych stronach social mediów... I ten wykluwający się romans między dwoma przeciwieństwami, ten flirt opierający się na wzajemnych docinkach i wewnętrznych żartach. Przyznam, że to wyszło autorce świetnie.

A właśnie, romans. Wątek romantyczny - chociaż może się kojarzyć z mięciutkim ,,Heartstopperem'' - został zdecydowanie skierowany do starszej grupy wiekowej. Uczucie między Maksem i Bazylem nie przypomina delikatnie rozwijającego się kwiatu (czy jakiejś innej romantycznej metafory) - jest za to dość gwałtowne i zdecydowanie fizyczne.
Ta fizyczność jednak nie jest wulgarna - zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że spora część młodych autorek współczesnej literatury erotycznej mogłaby się uczyć od Magdaleny Pioruńskiej tego, w jaki sposób można opisać seks nie ocierając się o śmieszność albo nie idąc typowo w stronę zwykłego porno. Za to więc dodatkowy plus dla tej książki.

Bardzo mnie też urzekło ,,odpowiedzialne'' podejście do narkotyków - jeden z bohaterów przedawkował na imprezie. Zdarza się. Ale nie został porzucony przez swoich przyjaciół - oni, mimo tego, że mogli wpaść przez to w kłopoty, zawieźli go na SOR. I nawet dowiedzieli się, co brał, bo mieli świadomość tego, że lekarzom się ta wiedza naprawdę przyda.
Takie przemycanie pozytywnych wzorców reagowania w sytuacjach kryzysowych w literaturze młodzieżowej jest naprawdę świetnym pomysłem. A że zostało przy tym umieszczone w tekście w taki sposób, że nie razi po oczach, nie moralizuje i nie jest za bardzo oczywiste to dodatkowa zaleta.


Wróćmy jednak do tego przerysowanego świata influencerów - mamy do czynienia z grupką młodych, seksownych ludzi, którzy tworzą kontent w oparciu o swój wygląd i imprezowy styl życia. I gdyby tylko to (i dziwne imiona głównych bohaterów) było tym wyolbrzymionym i kontrastowym elementem, to nie zgrzytałoby mi to tak bardzo po zakończeniu lektury. Tymczasem jednak, skończyłam książkę, miałam czas, żeby się nad wszystkim zastanowić i powiem tak...
Faktycznie, blurb obiecuje nam ,,mroczne kulisy bycia influencerami'' i to właśnie dostajemy. Tylko jak się nad tym zastanowić, to te kulisy są tak mroczne, że w pewnym momencie brakowało mi już tylko jakiegoś samobójstwa w tle. Ale może i do tego dojdziemy, bo ,,Miłość z TikToka'' jest pierwszym z zapowiedzianych trzech tomów.

Czy to jednak jakoś specjalnie przeszkadzało mi w trakcie czytania? Nie.
Czy bawiłam się dobrze? Tak.
Czy uważam, że w tej książce jest coś fajnego? Owszem.
Ale czy przy tym niektóre rzeczy i zachowania bohaterów (jak tej strasznie upierdliwej Frei) mnie irytowały? Jasne.

Ostateczny werdykt wydaję więc taki: jeśli podejdziecie do tej książki oczekując od niej głównie rozrywki - będziecie zachwyceni. Jeśli jednak zaczniecie się nad nią zbyt mocno zastanawiać - zachwyt pierzchnie, jak stado kur na widok lisa.
Ja chciałam rozrywki. I to właśnie dostałam.



*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-05-15
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miłość z TikToka
Miłość z TikToka
Magdalena Pioruńska
7.1/10

Bazyl nie jest najsympatyczniejszą osobą w szkole. Zawsze mówi to, co myśli, bywa oschły, nie zależy mu też na tym, aby ktoś go lubił czy się w nim zakochał. Należy jednak do najpopularniejszej licea...

Komentarze
Miłość z TikToka
Miłość z TikToka
Magdalena Pioruńska
7.1/10
Bazyl nie jest najsympatyczniejszą osobą w szkole. Zawsze mówi to, co myśli, bywa oschły, nie zależy mu też na tym, aby ktoś go lubił czy się w nim zakochał. Należy jednak do najpopularniejszej licea...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bazyl to popularny chłopak, który ma miliony obserwujących na TikToku. Należy do grupy osób, która trzęsie całą szkołą i zarabia na robieniu zabawnych i kompromitujących rzeczy. Gdyby nie zagrożenie ...

@gloria11 @gloria11

Początek książki był strasznie chaotyczny, inny, taki dość irytujący. Po pierwszych rozdziałach chciałam dać sobie spokój z nią, odłożyć gdzieś na bok i zabrać się za coś innego, jednak coś mnie pow...

@Zagubiona_w_swiecie_marze @Zagubiona_w_swiecie_marze

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostatnie - wiadomo - jest kwestią gustu. I schematów. I...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Jeśli paragrafówka to tylko od Black Monka

Tym razem przenosimy się do Esbury – nieco ponurego i tylko pozornie spokojnego miasteczka położonego nad malowniczym jeziorem. Jeziorem, którego wody nagle zaczną się p...

Recenzja książki Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora

Nowe recenzje

Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
Sen o okapi
Okapi = śmierć
@Moncia_Pocz...:

Książka "Sen o okapi" niemieckiej pisarki Mariany Leky przyciągnęła moją uwagę Interesującą szatą graficzną oraz opisem...

Recenzja książki Sen o okapi
© 2007 - 2025 nakanapie.pl