"Kierunek tu i teraz" to krótka książka napisana przez Macieja Trawnickiego, którą nazwałabym bardziej opowiadaniem. O przypadkowych spotkaniach zmieniających życie. O ludziach, których drogi się krzyżują, dzięki magii małego miasteczka. O walce z samym sobą, o byciu tu i teraz. Właściwie poruszono tu wiele kwestii, poczynając od traumatycznego dorastania, przez radzenie sobie ze stratą, po choroby psychiczne. Są to jednak tak delikatne tematy, że po zakończeniu lektury poczułam niedosyt... odniosłam wrażenie, że zostały potraktowane po macoszemu. Mimo tej mnogości wydarzeń, wszystko sprowadza się do dwóch kluczowych postaci - Gabriela i Anette.
Podczas czytania przeszkadzała mi chaotyczna narracja, która potrafiła czasami zmieniać się co akapit, raz autor używał narracji trzecioosobowej, za chwilę przechodził do pierwszoosobowej z perspektywy męskiej by następnie zmienić ją na perspektywę żeńską, co strasznie utrudniało mi wczucie się w historię Gabriela i Ann. Kiedy taki zabieg jest stosowany co rozdział, nie zaburza to konstrukcji fabuły, jednak mieszanie perspektyw w jednej scenie nie powinno mieć według mnie miejsca. Brakowało mi też bardziej szczegółowych opisów zachowania bohaterów podczas rozmów. Przez większość książki dialogi te były suche, bez emocji, bez gestykulacji, mimiki twarzy... Ciężko wyobrazić sobie wykreowanych przez autora bohaterów, kiedy pozbawia się czytelnika wglądu do ich gestów, szczególnie w tak krótkiej opowieści. Strasznie nie lubię kiedy wypowiedzi bohaterów oddziela się tylko myślnikiem i nic więcej.
Mocno zdziwiłam się, kiedy zobaczyłam, że to nie jest debiut, co chyba oznacza, że to była zamierzona inwencja twórcza... szkoda, bo mnie nie przekonała, chociaż czułam w tej książce potencjał. Autor ładnie budował zdania, wnikając w myśli swoich postaci i gdyby pominąć te nieszczęsne dialogi, brzmiało to naprawdę dobrze. Ale pamiętajmy: ile ludzi, tyle opinii. Być może komuś innemu przypadnie bardziej do gustu.
Mnie niewątpliwie zachwyciła okładka, która jest po prostu przepiękna. Od razu przyciągnęła mój wzrok intensywnymi kolorami i mimo mojej subiektywnej opinii, co do samej treści książki, żałuję że nie mogę jej podziwiać na swojej półce (dostępna tylko jako e-book).