Bezmatek recenzja

Trudna, emocjonalna i obowiązkowa do przeczytania

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Ivi ·1 minuta
2020-09-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
To nie jest łatwa lektura. Zdecydowanie trzeba się do niej odpowiednio przygotować: zaparzyć kubek ulubionej herbaty, otulić się kocem, mieć w zasięgu ręki paczkę chusteczek. Dopiero teraz można zabrać się za czytanie.

Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza jest radosna, lekka, wywołująca uśmiech na twarzy. Luźne wspomnienia na temat matki. Jej sposób na radzenie sobie z problemami, wzajemne relacje, typowe powiedzonka. Można się zaśmiać pod nosem, można znaleźć analogie do własnej matki, można też poczuć, że trochę taka uniwersalna ta książka. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie i może też kawałek siebie?
A potem przychodzi część druga. Diagnoza, powolne umieranie i próba oswojenia tego całego procesu. I nagle role się odwracają, teraz matka potrzebuje opieki, teraz ona jest zagubiona i bezradna, a córka musi szybko dorosnąć, by sprostać tej nowej sytuacji. Czytanie w tym momencie boli. Emocje wdzierają się do środka nieproszone i nie sposób się ich pozbyć.
A będzie tylko trudniej, bo trzecia część to próba przeżycia żałoby. Autorka pokazuje to, czego zazwyczaj nie widać. Bo dla większości śmierć bliskiej osoby oglądana z boku kończy się w momencie pogrzebu. Potem każdy odchodzi do własnych obowiązków, a osoba w żałobie musi sobie radzić sama. Tylko jak sobie nagle poradzić jak z każdej strony, z każdego kąta widać tą pustkę? Każda rzecz przypomina o matce, która jeszcze niedawno była?

Powiedzieć, że to trudna lektura, to jakby nie powiedzieć nic. Jest to też bardzo potrzebna książka. Czujemy się jakbyśmy byli obok autorki, przeżywali z nią każdy dzień, czujemy te emocje, ten smutek, ból, rozpacz i najgorsze, że nie możemy w żaden sposób jej pomóc. Jesteśmy biernymi obserwatorami. Możemy tylko płakać.

Ta książka pozostawia czytelnika z kacem moralnym i garścią rzeczy, które trzeba przemyśleć. Pozostawia też swojego rodzaju pustkę i wprowadza w odrętwienie. Jest napisana w sposób tak mocny i sugestywny, że nie da się jej po prostu odłożyć na półkę i wrócić do codziennych obowiązków. Po niej nic już nie będzie takie samo, a kolejna książka, którą wybierze się do czytania okaże się błaha i niepotrzebna.

Mimo, że lektura to była dla mnie wyjątkowo trudna i emocjonalna jest to najlepsza książka jaką przeczytałam w tym roku.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-23
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bezmatek
Bezmatek
Mira Marcinów
7.7/10
Seria: Poza serią

W brawurowej prozie Miry Marcinów wszystko jest dzikie i dziwne, a najdziwniejsza jest śmierć, której miało nie być. Bo na świecie są tylko dwie okoliczności końca: ktoś zmarł śmiercią tragiczną lub ...

Komentarze
Bezmatek
Bezmatek
Mira Marcinów
7.7/10
Seria: Poza serią
W brawurowej prozie Miry Marcinów wszystko jest dzikie i dziwne, a najdziwniejsza jest śmierć, której miało nie być. Bo na świecie są tylko dwie okoliczności końca: ktoś zmarł śmiercią tragiczną lub ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książkę kupiłam po tych wszystkich recenzjach, poleceniach przez autorytety i zachwytach krytyków i nagrodach. Też tak macie, że po przeczytaniu książki, obejrzeniu filmu, chcielibyście raz jeszcze p...

@ale.babka @ale.babka

"Bezmatek" Miry Marcinów to jedna z wielu książek stanowiących swoistą terapię. Chociaż osobiście doceniłam ją dopiero wówczas, gdy moja mama zachorowała na raka i treść tej książki uderzyła we mnie ...

@monikatomaszewska1994 @monikatomaszewska1994

Pozostałe recenzje @Ivi

Calypso
Sedaris jako powiew świeżości i nowości!

Bałam się sięgnąć po Sedarisa. Gdzieś w głowie jawił mi się jako lektura ambitna, do czytania partiami, jednym słowem nie dla mnie. A z drugiej strony intrygował mnie. C...

Recenzja książki Calypso
Mój tata panda
Nadchodzi pandemonium!

Opis na okładce pozornie nie zachęca do sięgnięcia po książkę. Ot, kolejna smutna historia samotnego ojcostwa i można domyślać się happy endu tak słodkiego, że aż zęby b...

Recenzja książki Mój tata panda

Nowe recenzje

SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Każdego dnia
O rodzinie słów kilka
@Szarym.okiem:

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po da...

Recenzja książki Każdego dnia
Rozgrzej moje serce
Rozgrzej moje serce
@Zaczytany.p...:

"Rozgrzej moje serce " ~ A. Sour (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] – Czuję, jak odpływasz w moich ramionach...

Recenzja książki Rozgrzej moje serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl