Trauma recenzja

Eryk Deryło powrócił, i to w o wiele lepszej odsłonie! Tym razem do jego zespołu dołącza podkomisarz Tamara Haler. Młoda policjantka wykazuje ogromne zaangażowanie i bez problemu dorównuje kroku koledze z o wiele większym doświadczeniem.

Śledczych czeka nie lada wyzwanie. W Lublinie pojawia się psychopatyczny morderca, który rozpoczyna mrożącą krew w żyłach "Grę w szczęście". Na skrzynkę mailową zmarłego dziennikarza jednej z lubelskich gazet trafia list, w którym pojawia się warunek. Nazywający samego siebie Mistrzem Gry szaleniec oczekuje, że jego mail informujący o rozpoczęciu gry, zostanie opublikowany w gazecie.

Kiedy w opuszczonym budynku zostaje znalezione ciało brutalnie okaleczonego mężczyzny, policjanci nie mają już żadnych wątpliwości - makabryczna gra naprawdę się rozpoczęła. Czy komisarz wraz z partnerką będą w stanie właściwie zinterpretować wskazówki pozostawione przez sprawcę? W końcu on sam również bierze udział w rozgrywce. Czy wreszcie spotka go pech, czy do końca będzie miał szczęście i uniknie sprawiedliwości?

Do gry zostają wciągnięci internauci. Nieświadomi rzeczywistego zagrożenia, ochoczo zgłaszają się do gry. Deryło i Haler muszą działać niezwykle sprawnie, bo morderca ma do wyboru całą rzeszę ludzi chętnych do zabawy. Na kogo tym razem wypadnie...?

Każda kolejna czytana przeze mnie książka Maxa Czornyja powoduje, że coraz bardziej po drodze mi z autorem. Realistyczne opisy w "Traumie" przyprawiały mnie chwilami o dreszcze, a nie jedną krwawą scenę już czytałam. Snujące się w tle zmagania komisarza z traumatycznymi przeżyciami z poprzednich części dodają książce głębi. Nie mamy tu czystej makabry, jedynie zagadki do rozwiązania. Możemy obserwować też miękkie strony bohaterów, pobudki, które kierują nimi w podejmowaniu określonych decyzji. Nie brakuje również elementu zaskoczenia. Muszę przyznać, że nie dałam rady wytypować sprawcy. W tym tomie autor zdecydowanie stanął na wysokości zadania, a ja z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że chcę więcej!