Trauma recenzja

"Niech człowiek o silnej duszy, ale słabej woli, da życie temu ze słabą duszą, ale wolą silną".

"Trauma" to kolejna część kryminalnej serii z komisarzem Erykiem Deryło w rolach głównych. Tym razem w duecie z podkomisarz Tamarą Haler dołączą do przerażającej gry szaleńca. Ależ to było dobre. Dawno już się tak nie dałem wciągnąć w czytaną opowieść. Tę po prostu pochłonąłm...

Wydawało mi się, że już dobrze poznałem komisarza Deryło, a tu proszę nic bardziej mylnego. Autor w tej opowieści pokazał mi komisarza jako ambitnego, upartego i nieco ekscentrycznego – a może on taki zawsze był tylko ja na to nie zwróciłem uwagi? Dużo było to też jego prywatnych rozkmin. Autor dość długo trzymał mnie w niepewności co też dzieje się z komisarza żoną Ewą i córką Wiktorią. Ten wątek mnie mocno ciekawił i trzymał w napięciu. I niby w pewnym momencie się to wyjaśniło, gdy ostatnie zdanie powieści wszystko wywróciło do góry nogami – muszę szybko sięgnąć po kolejną część.

Tę książkę przyżyłem bardzo sensualnie. Tutaj wszystkie moje zmysły pracowały na pełnych obrotach. Były momenty kiedy czułem, że zbiera mi się na wymioty, że odór spalonego ludzkiego ciała oblepia mój żołądek. Zamykałem wtedy oczy, przełykałem ślinę i próbowałem odgonić ten smród łapiąc łapczywie świeże powietrze. Albo scena z gwoździarką – to było wszechogarniające i przerażające. Taka realność. Czułem ten ból – niewyobrażalny; – słyszałem ten wrzask – sam w pewnym momencie krzyknąłem; – bolały mnie moje paznokcie. Nie potrafię tego wyjaśnić. To było takie... namacalne.

Cały czas towarzyszył mi ten dreszcz niepokoju – skoro jestem świadkiem kolejnej zbrodni, to może stanę się też następną ofiarą? Entliczek pentliczek czerwony stoliczek na kogo wypadnie na tego bęc. Mistrz Gry towarzyszył mi i szeptał do ucha: "Szczęście lub pech. Życie lub śmierć. Czas start".

Jeżeli do tej pory nie czytałaś_eś tej książki to koniecznie po nią sięgnij. Ale pamiętaj, że to będzie mocne i bardzo traumatyczne doświadczenie – bądź na to gotowa_y.