Operacja Dexter recenzja

Ktoś mądry (Edward Abbey) powiedział: „Jeśli najlepszym przyjacielem człowieka jest pies, to ten pies ma niejaki problem.” Prawda, prawda, prawda.Oczywiście człowiek, może też być dla psa błogosławieństwem. Bo w końcu właścicieli tych czworonogów, którzy kochają i rozpieszczają swoich pupili ile się da jest naprawdę dużo. Ale niestety równie dużo jest ludzi, którzy krzywdzą psy i nie tylko je. 

 

W swojej książce Bożena Kraczkowska pt.” Operacja Dexter” przedstawia poważny problem jakim są: walki psów oraz wyścigi chartów. Zaraz chwila… wyścigi chartów są poważnym problemem ? Przecież to zwykła dyscyplina sportowa dla psiaków. Jest to po części prawda jednak jak wszystko na tym świecie „ten zwykły i nieszkodliwy sport” może mieć swoje drugie dno, które wcale nie jest piękne i kolorowe. Jeśli jesteście tego ciekawi, to zapraszam do przeczytania książki Bożeny Kraczkowskiej, a po pierwszych dwóch stronach wszystko będzie już jasne. 

 

Podoba mi się fakt, że autorka sama pozwala nam wybrać zakończenie. Czy chcemy, żeby to była historia z Happy Endem czy może jesteśmy realistami i uważamy, że w tej książce jak i w życiu Happy Endy są jak jednorożce. Po prostu nie występują. Osobiście uważam, że książka zakończyła się w najlepszy z możliwych sposobów ( bo mogła się skończyć o wiele, wiele gorzej). Nie żyjemy w utopii i po prostu na więcej nie mam co liczyć. 

 

„Operacja Dexter”  jest książką dla dzieci. Autorka chciała chyba uczyć właściwego zachowania już od najmłodszych lat co jest fajnym pomysłem ( chociaż po cichu przyznam się, że marzy mi się dokładnie ta sama historia w wersji dla dorosłych). Wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale postać która potrafi zrozumieć psią mowę?? Przepraszam bardzo ale what the fuck? Jest to element typowy dla książek fantasy, który do tej przyznam szczerze po prostu nie pasuje. I musze przyznać, że ten jeden drobny detal, popsuł mi cały odbiór książki.   

 

 

Bardzo urzekła mnie ta historia. Jestem przeciwna jakiejkolwiek formie znęcania się nad zwierzętami, więc ta opowieść po porstu trafiła do mojego serca. Dodatkowo głównym bohaterem jest chart. A muszę przyznać że mam pierdolca na ich punkcie. Uwielbiam tą rasę i chciałabym kiedyś mieć jednego ( albo kilka…). Zdecydowanie polecam tą książkę, nawet dorosłym pomimo, iż jest to książka dla dzieci. Ponieważ może pomóc niektórym, uświadomić sobie, że psy są żywymi stworzeniami, które czują a nie zabawkami, których możemy się w każdej chwili pozbyć. I że możemy być dla nich bohaterem lub najgorszym koszmarem. Tak więc… co ty wybierasz?