Zbrodnie prawie doskonałe. Policyjne archiwum X recenzja

To NIE JEST fikcja. Niestety

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @ziellona ·3 minuty
2023-10-09
1 komentarz
24 Polubienia
Reportaż dotyczy Archiwum X, czyli zespołu policyjnego do spraw nierozwiązanych i odłożonych ad acta - czasem ze względu na brak dowodów, czasem ze względu na opieszałość służb, równie często jednak ze względu na karygodne błędy w czasie oględzin miejsca zbrodni.
Ale sprawy potrafią być niewyjaśnione również z powodu niedostatków technologii. To co było niedostępne dla policjantów (badania DNA chociażby) lat temu 30ści, dziś jest na porządku dziennym.

Z wielu niewyjaśnionych spraw, autorka wybrała kilka - każda z tych spraw charakteryzuje się grubymi aktami. I policjanci (często po godzinach, bo formalnie jednostka do spraw niewyjaśnionych istniała tylko w Krakowie) spędzają całe dnie, miesiące, a nawet lata, nad aktami. Sprawdzając i analizując.
Jeden z policjantów powiedział, że "to jest jak z grzybobraniem, przejdzie 10ciu grzybiarzy, a za nimi 11-sty i jednak coś znajdzie". Czasem wystarczy myśleć i kojarzyć fakty, czasem trzeba myśleć niestandardowo, a jeszcze kiedy indziej trzeba mieć szczęście.

Oczywiście to nie daje gwarancji powodzenia - czas płynie na niekorzyść śledczych, dowody nikną, akta są różnie prowadzone, świadkowie najczęściej już nie żyją lub zwyczajnie nie pamiętają. - ale każda sprawa z Archiwum X jest traktowana z najwyższym pietyzmem.
I po wytężonej pracy policjantów pracujących w tej "jednostce" pojawiają się nowe wnioski, nowe spojrzenia na fakty i (dzięki technologii) nowe analizy dowodów.

Jedno jest pewne - pomimo braku funduszy i formalnej jednostki (wyj. Kraków), pomimo statystyk, które są niekorzystne dla Archiwum X (a statystyki są w policji najwazniejsze), pomimo procedur, wiążących ręce policjantom..., sprawcy nie mogą spać spokojnie. Nawet jeżeli sprawa jest umorzona, odłożona ad acta wiele lat temu - bądźcie pewni, ze kilku wspólczesnych Sherlocków Holmesów nad tymi sprawami pracuje. Bo wciąż żyją bliscy ofiar, którzy chcą wiedzieć kto i dlaczego zamordował ich córkę, siostrę, brata.

Pani Michalewicz napisała wybitny reportaż. Wybitny, choć przykry.
Wiele godzin spędziła w bibliotekach, archiwach. Rozmawiała z wieloma policjantami, rodzinami i świadkami. Napisała rzecz, którą czyta się bardzo dobrze, choć niełatwo.
Nie jest to fikcja literacka, dlatego autorka zasługuje na uznanie szczególnie w warstwie językowej - brak tu krwistych opisów miejsca zbrodni, brak brutalności, tak popularnej dziś w kryminałach. Nie ma tu też niepotrzebnego rozczulania i kwiecistych opisów - tak popularnych w fikcjach literackich. Świetny styl. Świetny !
I pomimo tego, ze jest pisany językiem reportażowym, czytelnik wciąga się w te historie tak, jakby był dochodzeniowcem. Rozgląda się po miejscu zbrodni, analizuje akta (w dwóch czasach: przeszłym i teraźniejszym, co jest świetnym zabiegiem literackim. Trudno nawet ten zabieg zauważyć, po prostu sie świetnie czyta.

Pomimo tego książkę czytałam ponad tydzień.
Tematyka - brutalnie współczesna - sprawiła, że nie byłam w stanie czytać jednym tchem o Kuśnierzu (pamiętam tą sprawę, byłam na pierwszym roku, kiedy zamordowano młodą studentkę w moim mieście), morderstwie Jaroszewiczów (z czasów, kiedy mnie na świecie nie było) i brutalnym gwałcie i zabójstwie zwyczajnej kobiety z Podhala.
Współczesność tematyki, jak i świadomość, że każdy z nas może paść ofiarą chorego psychicznie mordercy, sprawiła, ze musiałam się od tych reportaży odrywać.

I na koniec chciałam złożyć serdeczne podziękowania za pracę, którą dochodzeniowcy wkładają w rozwiązywanie spraw nierozwiązywalnych. I choć rozwiązane zostały jedynie niektóre sprawy, to jednak mamy świadomość, że akta zostały uzupełnione o współczesną analizę danych, o odciski palców, DNA (w niektórych przypadkach) i mam absolutną pewność, że nadejdzie taki dzień, kiedy sprawcy poniosą zasłużoną karę. I to wszystko dzieki tym, którzy pracują po godzinach, za niewielkie pieniądze (bądz nawet żadne), którzy narażają się swoim przełożonym, łamiąc procedury (lub je naciągając). I tym, którzy są już na emeryturze, powinni siedzieć na rybach i bawić się z wnukami, a oni nadal myślą i analizują, bo nie mogą w nocy spać, widząc przed oczami niewyjaśnione sprawy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-24
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zbrodnie prawie doskonałe. Policyjne archiwum X
2 wydania
Zbrodnie prawie doskonałe. Policyjne archiwum X
Iza Michalewicz
7.6/10

Najmroczniejsze scenariusze pisze życie Lubisz czytać kryminały? To tak jak jeden z policjantów z Archiwum X. W nich prawda zawsze wychodzi na jaw, policjanci wygrywają, a sprawiedliwości staje si...

Komentarze
@paulina2701
@paulina2701 · około rok temu
Książka z pewnością ciekawa i wartościowa - sięgnę po nią przy najbliższej okazji. Muszę przyznać, że miałam plany, by pójść w kierunku kryminalistyki, ale obawiałam się czy udźwignęłabym to psychicznie.
× 3
Zbrodnie prawie doskonałe. Policyjne archiwum X
2 wydania
Zbrodnie prawie doskonałe. Policyjne archiwum X
Iza Michalewicz
7.6/10
Najmroczniejsze scenariusze pisze życie Lubisz czytać kryminały? To tak jak jeden z policjantów z Archiwum X. W nich prawda zawsze wychodzi na jaw, policjanci wygrywają, a sprawiedliwości staje si...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @ziellona

Dziennik Włoski. Umbria i Toskania
Czy to reportaż? Czy dziennik? Czy...

Łatwo nie było... Bo jest to dziennik wybitny. Bo jest to dziennik wymagający. Bo jest to dziennik – zwyczajnie dobry, choć... ...to wcale nie jest dziennik. Ma swoje ...

Recenzja książki Dziennik Włoski. Umbria i Toskania
Rozbudzona harfa. Baśnie i legendy z całego świata
Tego jeszcze nie było... między wierzeniami, baśniami i ...

Od pierwszych stron widzę, że jest to dokładnie to, czego oczekuję po baśniach i legendach. Dlaczego? - bo genialnie zapełnia lukę między dywagacjami etnograficznymi (ni...

Recenzja książki Rozbudzona harfa. Baśnie i legendy z całego świata

Nowe recenzje

Van Dewar
Fantastyka na poziomie
@Aleksandra_99:

„Nie wyruszam, by umrzeć. Pragnę żyć, lecz nie mogę zrezygnować z mojego marzenia”. Kolejna książka, która mi pokazuje...

Recenzja książki Van Dewar
Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo
@Airain:

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względ...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
© 2007 - 2024 nakanapie.pl