Czytelniczka recenzja

To było coś! To była Książka, a w zasadzie TO JEST KSIĄŻKA. Świat o jakim wcześniej nie czytałam - świat funkcjonujący bez pisma, liter i co za tym idzie bez Książek. Ja bym nie wytrzymała bez książek. Chociaż jak by się głębiej zastanowić, to nie wiedzialabymy czym one są, ale i tak odczowałabym pustkę z nimi związaną.

Mogę stwierdzić, że ta książka mnie nie tylko uwięziła i przeniosła do alternatywnej rzeczywistości z magią ale bez książek, lecz również pozwoliła mi spojrzeć na realny świat z innej strony.
Każdy chyba chce by po jego śmierci pamięć o nim pozostała. Ci, którzy chcą tego bardziej robią różne rzeczy, mniej lub bardziej szalone czy niebezpieczne. Robią to by jak najwięcej o nich mówiono, ale historia, którą tworzą może być przeznaczona w zależności od tego kto ją opowiada. Niejednokrotnie zapamiętane wydarzenia mogą odbiegać od tego co zdarzyło się na prawdę w taki sposób, że działają na niekorzyść tworzącego przygodę. Czy w takim razie jest sens tworzyć historie dla samego aktu jej tworzenia związanego z pozytywną oceną swojej osoby? Może lepiej robić to tylko i wyłącznie dla samego siebie?
Dobra koniec przemyśleń.
Czytelniczka to książka, która zawiera porządną dawkę akcji, magii i intryg. Główna bohaterka Sefia straciła cała swoją rodzinę i bliskich. Jedyne co jej pozostało to wspomnienia, chęć zemsty i tajemniczy prostokątny przedmiot znajdujący się w jej plecaku - przedmiot, którego biepowinno być. Podczas swojej pogoni za celem uwalnia Chłopca, który został zamknięty w skrzyni. Od tej pory zaczynają wspólną podróż.