Jak często sięgacie po literaturę młodzieżową ? U mnie gości ostatnio częściej. Mam wrażenie, że jest teraz więcej premier tego typu książek. Zarówno debiutów jak i kolejnych książek autorek dłużej goszczących na rynku książkowym.
J.K. Celińska niedawno wydała swoją pierwszą książkę “Enemy of My Brother”. Główną bohaterką książki jest Judy Benson, 18 latka, uczennica, siostra Nicolasa, przyjaciółka bliźniaczek - Emily i Alice. Z kolei ich brat - Jean, jest największym wrogiem Nicolasa. Dlaczego ? Tego nie wie nikt. Byli dawniej nierozłączni, trzymali się blisko, lecz nagle sytuacja uległa zmianie i obecnie nie mogą przebywać w pobliżu siebie, nie wywołując awantury. To toksyczne, nieprzyjemne dla ludzi z ich otoczenia. Każdy na swój sposób ma tego dość.
Jean i Judy zapobiegawczo się unikali. On był przekonany, że ona nie jest lepsza od Nicolasa. Ona nie wiedziała jakiego zachowania się po nim spodziewać. Lecz z racji, że przyjaźni się z jego siostrami, często ich drogi się krzyżują. Ale przecież to siostra wroga. A on jest wrogiem jej brata, solidarnie powinna go nienawidzić. Jednak niekoniecznie włąśnie to uczucie do niego żywi…
Przyznam, że ta historia miała potencjał, fajny pomysł, już nie raz wykorzystany w książkach tego typu ale zawsze jest wiele możliwości jego rozwinięcia i ciekawiło mnie jak będzie tutaj. Książka jest na swój sposób inna, bo taka rzekłabym, że niewinna. Zwykle młodzież w tym wieku szaleje, atrakcyjni chłopcy zaliczają jedną dziewczynę za drugą, a atrakcyjne dziewczyny traktują cnotę często jak przeszkodę do pokonania, by móc korzystać z uroków młodości.
Tu zarówno Judy jak i Jean, należą do grona tych atrakcyjnych jednak mają wciąż przed sobą te pierwsze razy i nie spieszy im się do nich. Tak więc wielbiciele gorących i pełnych namiętności książek, tu nie będą usatysfakcjonowani. Dla jednych będzie to zaleta, dla innych wada. Co kto lubi.
Nie jest to długa książka, ale już nie raz się przekonałam, że te krótkie mogą być bardzo treściwe. Jednak tu czytałam i w sumie przyznam, że działo się niewiele. Miejscami były zbyt długie opisy nieistotnych sytuacji, które nic nie wnosiły do całości. A reszta, niestety nie taka na jaką liczyłam…
Relacja rodzeństwa - Judy i Nicolasa, jest tu w moim przekonaniu chora. Nie ma więzi, choć dziewczyna czuje się w obowiązku wspierać go, choć sądzę, że bardziej nie chciała mu się po prostu narażać…
“Kochałam go, wspierałam i starałam się mu pomagać, ale w chwilach nieporozumień między nami obawiałam się jego reakcji.”
I te obawy nie były bezpodstawne. Na każdym kroku jej brat pokazywał, że nie jest tu pozytywną postacią. Ciężko go polubić. Czy w takim razie, on jest winien konfliktu z Jeanem ?
Może nie powiem, że liczyłam na intensywny wątek miłosny, ale jednak miałam nadzieję, że to zakazane uczucie pomiędzy Judy i Jeanem będzie bardziej emocjonujące. Tu przez większość czasu oni sami nie wiedzieli co o sobie myśleć. Czy czegoś od siebie chcą, czy coś dla siebie znaczą. Krążyli wokół siebie, spędzali czas w grupie wspólnych znajomych lecz nie czuć tu było chemii, uczuć. Było niestety wg mnie dość płytko.
Działo się w sumie jedynie między chłopakami, ich awantury były dla mnie jedynymi momentami gdzie tych upragnionych emocji nie brakowało. Ale były zdecydowanie negatywne. Konflikty między nimi były bardzo brutalne, nie potrafili zapanować nad sobą, nad drzemiącą w nich agresją. I uważam, że można to było ciekawiej rozwinąć. Jednak mnie ta historia nie porwała. A szkoda.
Aleee po raz kolejny, standardowo i uparcie zaznaczam, że to wyłącznie moje zdanie. Szanuje każde odmienne i jestem świadoma tego, że Wam może się podobać. Najlepiej samodzielnie wyrobić sobie opinię na temat danej książki.
Dziękuję za egzemplarz do recenzji zarówno autorce jak i Wydawnictwu Niezwykłe.