„W miłości nie chodzi o to, żeby dostawać, tylko o to, żeby jak najwięcej dawać od siebie. Jeśli to podarowane dobro do ciebie wróci, to możesz śmiało uznać, że to jest prawdziwa miłość.”
Judy przyjaźni się z siostrami Alice i Emily, nie powinno być nic dziwnego w tym. Gdyby nie jeden mały problem, a mianowicie ich bracia - Nicolas i Jeaner. Kiedyś przyjaciele, dziś wrogowie. Ich każde spotkanie kończy się kłótnią i bójką. Tylko dlaczego? Między Judy a Jeanem zaczyna rodzić się uczucie i zbliżają się do siebie. Dziewczyna obawia się tego, co zrobi jej brat, gdy odkryje prawdę. Chcę być lojalna wobec niego, ale uczucia okażą się silniejsze niż stare zatargi. Czy tym dwojgu będzie dane być razem?
Świetna i lekka opowieść o życiu nastolatków, która dostarcza emocji podczas czytania. Fabuła jest bardzo dobrze poprowadzona, a bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Były momenty gdzie złość przejmowała nade mną władzę. Czytanie jej było dla mnie naprawdę czystą przyjemnością, a kartki same się obracały. Autorka naprawdę zadbała o to, żeby czytelnik nie nudził się w ich świecie. Wszytko napisane, jest z perspektywy głównych bohaterów, więc mamy dodatkowy bodziec w postaci poznawania ich myśli. Do tego relacja między głównymi bohaterami rozwijała się powoli, budując, to co między nimi było. Przyjaźń, romans, miłość, niechęć, przyciąganie, kłótnie, zatargi, kłamstwa, lojalność, niedomówienia, a to wszystko z zespołem muzycznym w tle. Nie mogę również zapomnie...