Jak wytresować lorda recenzja

Teoria i praktyka zimnego wychowu

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @almos ·2 minuty
2021-09-17
5 komentarzy
27 Polubień
Książka opowiada o fenomenie brytyjskich szkół prywatnych z internatem (nazywanych w tym kraju 'public schools'), przeznaczonych dla dzieci z bogatych elit, bo czesne jest bardzo wysokie, przykładem Eton. Pokazuje Renton, że są to instytucje straszne: siedliska zimna emocjonalnego, brutalnej przemocy, perwersji seksualnej.

Zacznijmy od przemocy: bito uczniów za najmniejsze przewinienia, trzcinkami, rózgami brzozowymi, bito publicznie, wielu nauczycieli znajdowało w tym perwersyjną przyjemność, bili też starsi uczniowie – prefekci – młodszych. Wspomina jeden z uczniów: „Gdy prefekci wzywali mnie do swojej sypialni, żeby przygotować im grzanki, posprzątać, pościelić i zrobić herbatę, bili mnie. Pałkami do krykieta i kijami do hokeja, podkutymi butami do rugby i pięściami, mokrymi skręconymi ręcznikami, które smagały jak bicze.” Zakazano bicia dopiero w latach 80. XX wieku, ale było dużo protestów.

Była też przemoc seksualna, starsi uczniowie molestowali młodszych, grasowali w szkołach nauczyciele-pedofile. Gdy było za dużo skarg, pedofile byli przenoszeni z jednej szkoły do drugiej (jak księża-pedofile z parafii do parafii) i przez dziesiątki lat bezkarnie uprawiali swój proceder.

Straszne, że rodzice wysyłają tam dzieci w bardzo młodym wieku, po prostu pozbywają się ich, pisze autor: „Moi rodzice odesłali mnie i moje rodzeństwo z domu, gdy mieliśmy po osiem lat, głównie dlatego, że wszyscy, których znali, tak robili.” Można sobie tylko wyobrazić, jak wielka jest trauma psychologiczna takiego dziecka.

Gdy czytałem o tych okropnościach, przypomniała mi się wstrząsająca książka Kopińskiej 'Czy Bóg przebaczy siostrze Bernadettcie' o sierocińcu w Zabrzu, podobne rzeczy dzieją się w poprawczakach, ale w tych instytucjach ofiarami są dzieci, o które nikt się nie upomni. Ale w elitarnych szkołach dla bogaczy? Dla mnie szok.

Ten system edukacji przez wieki był aprobowany, akceptowany, stanowił wręcz powód do dumy. Dlaczego? Po pierwsze tradycja, rzecz na Wyspach święta, sam autor twierdzi, że w jego rodzinie wysyłało się dzieci do szkoły z internatem od 11 pokoleń. Po drugie teoria zimnego wychowu: jeśli dzieci dostaną w kość w szkole, to później będą miały łatwiej w życiu: „Wierzono, i nadal powszechnie się wierzy, że kontakt z osobami, które się kocha, jest destrukcyjny dla procesu hartowania się.” I jeszcze, public schools utrwalają podziały klasowe, czy wręcz kastowe, tak ważne w tym kraju, bo ich absolwenci rozpoznają się wpół słowa i zajmują wysokie stanowiska: sędziów, polityków, wyższych rangą oficerów czy dyrektorów banków.

Taki system edukacji może miał sens w XIX wieku, gdy imperium brytyjskie panowało nad połową świata i potrzebowało twardzieli, którzy by trzymali za twarz odległe ludy kolonialne. Ale teraz, w XXI wieku, gdy Wlk. Brytania jest prowincjonalnym europejskim krajem z wielkimi problemami? Ale powtarzam, tradycja dla nich to rzecz święta.

Public schools wciąż działają, może teraz większą uwagę przywiązuje się do dobrej edukacji i zwalcza sadyzm i przemoc seksualną, ale myślę, że starsi uczniowie wciąż tłuką młodszych. Co ciekawe, przyciągają cudzoziemców: „Coraz więcej dzieci rekrutuje się z Rosji, Afryki i Chin – cudzoziemcy stanowią 30% wszystkich mieszkańców internatów.”

Lektura tej wstrząsającej książki była dla mnie szokiem, ujawnia Renton pewną wstydliwą prawdę o Anglii i Anglikach, tej nacji, która tak lubi stawiać się na piedestale i pouczać innych.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-04
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jak wytresować lorda
Jak wytresować lorda
Alex Renton
7.7/10
Seria: Na własne oczy

Na jakie krzywdy brytyjski rodzic jest w stanie skazać dziecko, żeby mogło zrobić karierę? Gdy Alex Renton opublikował w "Observerze" artykuł o tym, jak był krzywdzony w swojej szkole z internatem, o...

Komentarze
@Airain
@Airain · ponad 3 lata temu
Coś w tej tradycji zimnego wychowu jest. W XIX wieku jakiś Francuz ze zdumieniem odnotował, że angielscy rodzice "zsyłali" dzieci do pokojów dziecinnych, często w innym skrzydle domu, pod opiekę służby, i potrafili się nimi nie interesować przez tydzień czy dwa (skoro służba nie melduje o żadnych kłopotach, to jest OK). Francuska klasa wyższa tez specjalną czułością nie grzeszyła, ale dzieci powinny były chociaż główny posiłek spożywać z rodzicami, żeby uczyć się manier.
× 5
@Vernau
@Vernau · ponad 3 lata temu
Świetna recenzja 😊
× 5
@almos
@almos · ponad 3 lata temu
Dzięki 😊
× 2
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 3 lata temu
Wartościowa recenzja. Wypadła mi jej lektura z głowy, a teraz wróciła do niej ta potrzeba.
W okolicy premiery książki w Polsce wysłuchałem wywiadu z autorem. Miał prawie łzy w oczach, gdy opowiadał o własnym doświadczeniu szkolnym z Eaton.
Przemoc w szkołach to chyba niestety nie specyfika angielska, co tym bardziej pokazuje, że trzeba walczyć o zmianę wszędzie i zawsze.
Wydaje mi się, że to po części wynik ogólnych trendów (w stylu 'zimny wychów'), a po części konsekwencja stanu konkretnych ludzi - ich wizji świata, rozumienia edukacji, subtelnych uwarunkowań, których tworem społecznym jest każdy nauczyciel, rodzic, wychowawca, uczeń.
× 4
@almos
@almos · ponad 3 lata temu
Dzięki 😊
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Świetna recenzja. Sama byłam w szoku, jak czytałamZaskoczony radością C.S. Lewis, gdzie opisuje swój pobyt w takiej szkole. Mnie też zaskoczyła zakres przedmiotów. których uczono w tych szkołach. Na przykład chłopiec, który otrzymywał wykształcenie klasyczne, zajmował się w szkole wyłącznie filologią klasyczną. Uważał, że powinno się zredukować przedmioty, gdyż: „Żaden człowiek poniżej dwudziestki nie ma czasu na porządne zajęcie się więcej niż kilkoma rzeczami.”
× 4
@almos
@almos · ponad 3 lata temu
Dzięki 😊
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 3 lata temu
Płacą i mają dzieci z głowy ..........nie wiem co brytole mają zamiast serca.
× 3
@almos
@almos · ponad 3 lata temu
Rzeczywiście, pisze o tym Renton, że oddanie dzieci do szkoły to pozbycie się ich, rodzice na przykład mogą sobie swobodnie jeździć po świecie, okropne...
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 3 lata temu
Okropne, bo straszliwie okalecza psychicznie dzieci a poza tym najwyraźniej Anglikom nie zależy na więziach rodzinnych. To zimny, egoistyczny naród.
× 2
@almos
@almos · ponad 3 lata temu
Dokładnie, a potem absolwenci takich szkół wysyłają do nich swoje dzieci, mimo gehenny jaką przeszli, to jest dopiero ciekawe... W książce jest więcej bulwersujących historii o zachowaniach rodziców...
× 2
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 3 lata temu
Anglicy chyba mają coś wspólnego z Japończykami jeżeli chodzi o tę niezwykłą oschłość natury.
× 2
@almos
@almos · ponad 3 lata temu
Coś jest na rzeczy, miałem styczność z obiema nacjami, i uderzyło mnie, że jedni i drudzy prawie ciągle się śmieją lub uśmiechają, ale ten śmiech nie jest autentyczny, służy raczej ukryciu innych emocji. Po pewnym czasie przebywanie z takimi ludźmi staje się bardzo męczące.
× 2
Jak wytresować lorda
Jak wytresować lorda
Alex Renton
7.7/10
Seria: Na własne oczy
Na jakie krzywdy brytyjski rodzic jest w stanie skazać dziecko, żeby mogło zrobić karierę? Gdy Alex Renton opublikował w "Observerze" artykuł o tym, jak był krzywdzony w swojej szkole z internatem, o...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powiedzieć, że treścią książki Alexa Rentona jestem wstrząśnięta i zmieszana to za mało. Jestem zaskoczona, zasmucona, zniesmaczona, ale przede wszystkim uświadomiona, ponieważ do tej pory zupełn...

@Antytoksyna @Antytoksyna

Ladies and gentlemen. Panie i Panowie witamy w świecie lordów. Elit, do których przynależą tylko wybrani. Tu nie znajdziecie nikogo przypadkowego. Dostęp do tego grona mają tylko nieliczni. Tu rządzi...

@Zaczytane_koty @Zaczytane_koty

Pozostałe recenzje @almos

Portrety z łagru
Oligarcha, a potem więzień

Ta cieniutka książeczka była w swoim czasie mocno promowana, usiłowano zrobić z jej autora największego rosyjskiego demokratę i więźnia sumienia, moim zdaniem mocno na w...

Recenzja książki Portrety z łagru
Z chirurgiczną precyzją
Pierwszy polski thriller medyczny

Zacząłem czytać tę książkę reklamowaną jako pierwszy polski thriller medyczny (ciekawym czy pojawiły się następne), jako wytchnienie od poważniejszych lektur, ale też dl...

Recenzja książki Z chirurgiczną precyzją

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl