Ten dzień recenzja

"Ten dzień" to druga część serii o Laurze Biel i Massimo Torriceli. Cóż, ta część podobała mi się najmniej. Ale od początku.
Laura bierze ślub z Massimo. I na dodatek zachodzi z nim w ciążę. Najzabawniejsze jest to, że od samego początku Laura była pewna, że ma implant antykoncepcyjny dzięki czemu nie zajdzie w ciążę. No.. Jasne kuźwa i co jeszcze? Laura jest w ciąży, wszyscy szczęśliwi, będzie syn, super. Próbowałam jakoś zobaczyć plus tej ciąży. Jednak, dupa. Nie widzę! A czemu? Bo co 15 kartek pojawia się seks. Brutalny seks ciężarnej Laury z super ekstra seksownym Massimo. W końcu on jest taki idealny..aż uderzyłam się w czoło przypominając sobie to.
Dobra, wracając do książki, nasza ciężarna Laura zostaje porwana. Tak, coś zaczyna się dziać oprócz seksu! W tym momencie aż się wyprostowałam i zaczęłam czytać z ciekawością. Cóż, pojawiła się nowa postać. Nacho. I tym zostałam kupiona. Dokładniej Marcelo Nacho Matos, Kolorowy mężczyzna który okazuje się płatnym zabójcą. Porywa naszą ciężarną Laurę. Ten człowiek kupił mnie swoim wyglądem, swoim stylem, swoim zachowaniem.. Dosłownie wszystkim. Aż zaczęłam zastanawiać się co ze mną jest nie tak. Każdy leci na Massimo a mi spodobał się poboczy charakter który jest tak wspaniały, że, no cóż, w mojej głowie Nacho wygląda inaczej niż jak na okładce 3 części, ale to nic. Część z nim była dla mnie najciekawsza.
Koniec książki także byl ciekawy autorka zakończyła 2 cześć na tyle ciekawie, że przyznam sie bez bicia, czekałam na 3 cześć. W końcu chcę wiedzieć co postanowił Don Massimo..
Ogólnie książka jest przesiąknięta seksem i przekleństwami. Jednak język jest prosty przez co książke czyta się szybko. Teraz jeszcze 3 cześć i koniec tej serii.. Będzie warto?

Ocena książki : 4/10