Ten cholerny Księżyc recenzja

Te cholerne ludzie

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @KazikLec ·2 minuty
2020-07-08
Skomentuj
9 Polubień
Hawks ma łeb i szalony projekt do zrealizowania za militarne pieniądze - brakuje mu tylko kogoś, kto tenże projekt udźwignie psychicznie. Okazuje się, że bardzo mało ludzi jest w stanie przeżywać swoją śmierć na Księżycu i pozostać przy zdrowych zmysłach. Znajomy HR-owiec poleca swojego miłosnego rywala, Barkera - twardziela, któremu do wizerunku najmęskniejszego z facetów brakuje tylko żucia pszczół na śniadanie. Czy współpraca sztywnego mądrali i aroganckiego rajdowca przysłuży się postępowi w imię nauki? Jakikolwiek by był sens tego postępu?

Książka Budrysa może sobie mieć te wszystkie transmitery materii, kosmosy, i człowiecze duplikaty na szpuli z taśmą, ale największym science-fiction są tu relacje międzyludzkie. Moje pojęcie na temat tego, co się dzieje w toksycznym trójkącie (z Hawksem dorzuconym do kompletu tak, jakby plątał się między tymi tłumokami od miesięcy), jest bardzo blade - niby łapię te główne punkty rozwoju ich relacji, ale co do nich prowadzi? Dlaczego jest tyle monologów? Dlaczego ich lektura przypomina czytanie eseju filozoficznego w okładce harlequina? Te dialogi brzmią tak... nienaturalnie! Jakby bohaterowie odgrywali wyuczone role, w których bez ich wiedzy dokonano drobnych poprawek - sens został zachowany, ale rozmowy brzmią na takie, w których jedna strona nie słyszy tego, co mówi druga. Mechanizm działa, ale widzisz, że zębatki nie zostały dobrze dopasowane.

Wątek romansowy jest właściwie nieistniejący, bo i amantka jest bardziej rekwizytem niż bohaterką: cała jej aktywność sprowadza się do podwożenia głównego bohatera i wysłuchiwania w milczeniu jego niekończących się monologów o latach młodości. To jedna z dwóch żeńskich postaci. Ta druga jest rzucającą się na każdego samca modliszką, bo taka już jest/jest jej smutno, i właściwie o całej kreacji tej bohaterki niech powie wam ten jeden cytat: "Usiadła i spojrzała mu w oczy. Jej piersi poruszyły się pod kostiumem". Tyle obsada kobieca, męska jest siłą rzeczy o oczko wyżej, ale to w zasadzie niewiele znaczy, niespecjalnie mnie ziębili czy grzali.

Zaczynam od oceny części obyczajowej tylko dlatego, że ku mojemu zdumieniu dominuje objętościowo-ciężarowo nad znacznie ciekawszym aspektem science-fiction. Pomysł na funkcjonującą w więcej niż trzech wymiarach kosmiczną beczkę śmiechu mordującą cię za niezrobienie przysiadu w odpowiednim miejscu jest ciekawszy, niż wam się wydaje - zwłaszcza w połączeniu z konceptem wysyłania do niej przekaźnikowych klonów. Budrys zahacza o ciekawe kwestie, głównie świadomości (ostatnia scena na Księżycu jest rzeczywiście spokojnie upiorna) i przeżywania śmierci. No ale właśnie, tylko zahacza.

"Ten cholerny Księżyc" to krótka historia o świadomości i cenie, jaką są gotowe zapłacić jednostki dla ogólnego postępu (czy wręcz samej jego idei). Szkoda, że ciekawy pomysł przytłacza skołowana drama miłosna, dialogi pełne dziwnych reakcji i monologi głównego bohatera. Ale pewnie fani oldskulowych S-F będą zadowoleni, zwłaszcza, jeżeli lubią czytać o szczegółowych przygotowaniach do uruchomienia machiny.

[Recenzja została po raz pierwszy opublikowana na LubimyCzytać pod pseudonimem Kazik.]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-07-08
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ten cholerny Księżyc
Ten cholerny Księżyc
Algis Budrys
5.1/10

Klasyczna powieść science fiction opowiadająca o człowieku jako istocie wiecznie szukającej i badającej z narażeniem życia coraz to nowe obszary. Doktor Edward Hawks prowadzi na zlecenie amerykańskie...

Komentarze
Ten cholerny Księżyc
Ten cholerny Księżyc
Algis Budrys
5.1/10
Klasyczna powieść science fiction opowiadająca o człowieku jako istocie wiecznie szukającej i badającej z narażeniem życia coraz to nowe obszary. Doktor Edward Hawks prowadzi na zlecenie amerykańskie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W lipcu obchodziliśmy 50. lecie lądowania na księżycu, więc konsekwentnie rozszerzam swoją wiedzę na kosmiczne tematy i zaczytuję się w pozycjach since fiction - traktujących właśnie o ludzkich podbo...

@pod_lasem_czytane @pod_lasem_czytane

Pozostałe recenzje @KazikLec

The Inugami Curse
Chryzantema, cytra, topór

To, że klan Inugami to banda serdecznie nienawidzących się nawzajem palantów, nie jest żadną nowością. Równie dobrze znanym w okolicy faktem jest ich źle skrywane wyczek...

Recenzja książki The Inugami Curse
The Honjin Murders
Och, spadł śnieg - jak niespodziewanie

1937, prowincja, cała okolica żyje ślubem lokalnego panicza i nauczycielki. I będzie jeszcze bardziej żyła morderstwem, które wydarzy się w noc po ceremonii, gdy rodzinę...

Recenzja książki The Honjin Murders

Nowe recenzje

Wędrowna aptekarka
Wędrowna aptekarka
@asach1:

Bardzo lubię powieści pary autorów. Akcja w nich toczy się żywo, jest wiele momentów grozy, trzymających w napięciu. Z ...

Recenzja książki Wędrowna aptekarka
The Devil's toy
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Mirka:

@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesię...

Recenzja książki The Devil's toy
Książe
"Książe"
@tatiaszaale...:

“Boy taki, Boy owaki — inwektywy płyną istnym strumieniem; po imieniu i nazwisku jakoś by nie wypadało komuś tak w...

Recenzja książki Książe
© 2007 - 2024 nakanapie.pl