Co byś zrobił, gdyby na nagrobku na cmentarzu pojawiło się twoje imię?
Takie pytanie może zadać sobie nastolatka, Taya Light. Wiedzie ona zwyczajne życie, a przynajmniej do czasu, gdy na jej drodze nie staje tajemnicza dziewczynka z misiem. Po zapytaniu „Taya, czy pamiętasz, jak odeszłam?” w życiu nastolatki zaczyna zdarzać się coraz więcej dziwnych, niepokojących rzeczy. Także dzień jej śmierci zbliża się coraz bardziej, a wraz z nim Taya zauważa ludzi, którzy mają mrok w oczach… Nie chce ona jednak biernie czekać na rozwój wydarzeń i zamierza za wszelką cenę dowiedzieć się, co miała na myśli niepokojąca dziewczynka. Czy jej się to uda? Kim jest tajemniczy chłopak, który ją śledzi? Na te i wiele innych pytań odpowie Wam ten komiks. Niektórych rzeczy jednak trzeba będzie domyślić się samemu…
Pierwszą rzeczą, na jaką warto zwrócić uwagę, jest wyraźne podobieństwo do japońskiej mangi. Czytałam ich wiele, także łatwo było mi wychwycić takie rzeczy, jak choćby zbyt mocne przybliżenie twarzy postaci, mające wywołać dyskomfort czy też sam fakt tego, że Taya – jak praktycznie każdy przeciętny główny bohater mangi – w szkole ma miejsce przy oknie, na końcu sali. Są to elementy małe, ale dla kogoś, kto czyta dużo tego gatunku, dość łatwo zauważalne.
Warto także skupić się także na kresce w tym komiksie. O ile tła zostały wykonane z bardzo dużą starannością i precyzją, o tyle na temat modeli postaci ciężko mi się dobrze wypowiedzieć. Postacie w tym dziele wyglądają praktycznie tak samo, a jedynymi różnicami są rodzaje ubioru czy sposób narysowania włosów czy oczu. Nie doświadczymy tu bohaterów pulchniejszych, z pieprzykiem pod okiem, czy jakimkolwiek innym znakiem wyróżniającym. Niejednokrotnie podczas lektury łapałam się na tym, że nie wiedziałam po prostu, jaką postać teraz widzimy. Szczególnie Yokomi i Taya były bardzo podobne do siebie i czasem kompletnie nie wiedziałam, która jest która. Dopiero po przeczytaniu tekstu mogłam się tego domyślić.
W tym miejscu płynnie chciałabym przejść do tego, co najbardziej mi się podobało – czyli wyrazistego usposobienia przedstawionych charakterów. O ile bowiem ciężko mi było po wyglądzie poznać daną postać, o tyle ich cechy były bardzo dobrze przedstawione i dopracowane. Zarówno sposób wypowiadania się, jak i sarkastyczne wstawki łatwo obrazowały nam ich emocje i cechy charakterystyczne. Co do mimiki, była ona dość oszczędna, ale jednocześnie podkreślała w jakiś sposób to, jak wielką wagę dany bohater przywiązuje do sytuacji.
Warto teraz bliżej przyjrzeć się fabule komiksu. O ile na początku pomysł na nią naprawdę mnie zaintrygował, o tyle dalej zaczęło robić się po prostu mdło. W pewnym momencie całe napięcie i zainteresowanie jakoś opadło; nie do końca wiedziałam, do czego tak naprawdę to wszystko zmierza.
Moim zdaniem za dużo było tutaj rozmów między postaciami, które miały zapewne dodać odrobiny mroku oraz zagadkowości całości. Poszło to jednak moim zdaniem w złą stronę, bo po pewnym czasie zamiast zainteresowania odczuwałam wyłącznie poirytowanie i przewracałam strony, szukając jakiejś sceny, która mogłaby rozjaśnić odrobinę te wszystkie tajemnice. Nie znalazłam jej jednak, a zakończenie było dla mnie niezrozumiałe. To znaczy – może nie do końca tak. Wiele z niego można było wywnioskować na własny rachunek, ale autor nijak nie skomentował tego, co nieco mnie rozczarowało.
W mojej opinii jest to dobra lektura na jeden raz, jednak wydaje mi się, że nie zapadnie mi ona w pamięci. Szczególnie podobały mi się relacje przedstawione między nastolatkami oraz sposób narysowania tła, a także aura tajemnicy (szczególnie na początku). Jednak jest to komiks dość specyficzny, bardzo dużo w nim psychologii i dialogów między postaciami. Na początku może to zainteresować, jednak z czasem zaczyna odrobinę nużyć oraz irytować czytelnika.
Czy polecam? Nie jest to zapewne pozycja dobra dla wszystkich, ma swoje wady i zalety. Jednakże jest to interesująca powieść graficzna, która z pewnością niektórym bardzo się spodoba. Moim zdaniem to indywidualna kwestia, ale spróbować warto. Dla mnie jest to tytuł dość przeciętny.
Egzemplarz otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu @nakanapie.pl :)