W cieniu Babiej Góry recenzja

Tajemnice gór i ludzi

Autor: @OutLet ·3 minuty
2021-02-07
4 komentarze
28 Polubień
Po książkę Ireny Małysy sięgnęłam trochę z polecenia, trochę dlatego, że było o niej głośno – a głównie dlatego, że Wydawnictwo MOVA jak dotąd mnie nie zawiodło. I jeszcze dlatego, że w momencie wrzucania jej do Klubu Recenzenta akurat siedziałam Na Kanapie. 😊

O tej lekturze mogę powiedzieć sporo dobrych rzeczy. Nie czytałam wcześniej kryminału, który działby się w takich okolicznościach i miał takie tło. Autorka wydobyła z niepamięci lot z 2 kwietnia 1969 roku, który zakończył się katastrofą (śmiercią ponad 50-ciu osób będących na pokładzie) w okolicach Babiej Góry. Sprawę zamieciono pod komunistyczny dywan, przyczyny tragedii nie zostały do dziś wyjaśnione – i jak sugeruje autorka w zakończeniu, nigdy wyjaśnione nie będą. A był to, jak można przypuszczać, lot marzeń i nadziei na ich spełnienie. Nie wiedziałam wcześniej o tym wydarzeniu i doceniam, że dowiedziałam się dzięki książce.

Z katastrofą samolotu w tajemniczy sposób wiążą się o 50 lat późniejsze wydarzenia, a pierwszym z nich jest śmierć córki lokalnego posła, która wkrótce miała wziąć ślub z synem także miejscowego przedsiębiorcy. Przyjaciółką zamordowanej Izy jest Baśka Zajda, policjantka, którą zesłano z Krakowa do Zawoi – ciągnie się więc za nią całkiem niedawna przeszłość, która utrudnia jej pracę i życie. Typowe. Ale można by rzec, że to, jak stare sprawy rzutują na te, które nawet jeszcze nie są w planach, jest w ogóle tematem tej powieści. Nie tylko Basi to dotyczy. Ona znajduje ciało Izy następnego dnia po tym, jak wspólnie z jeszcze kilkoma osobami wspinały się na Babią Górę. Rozpoczyna się – i wkrótce komplikuje – śledztwo.

Autorka mieszkająca w górach nie musiała przebierać swojej historii w tamtejszy strój, historia bowiem już w tym stroju się urodziła. Wyszło to więc bardzo przekonująco. Halny wedrze Wam się pod ubranie, poczujecie na plecach oddech niedźwiedzia, gdy przydybie Was na myszkowaniu wokół jego legowiska i będziecie musieli pokłonić się przed królem lasu, gdy zapuścicie się zbytnio na jego teren. Będą Wam towarzyszyły duchy gór. Górskie szczyty będą Was do siebie przyzywać niczym śpiew syren. To piękne, że część swojej opowieści przekazała autorka gwarą. Nie utrudnia to wcale odbioru, a jest – jak sądzę – wyrazem szacunku do języka i przydaje wszystkiemu autentyczności. Oddając lokalny koloryt nie pominęła autorka cech charakterystycznych dla każdej małej społeczności, mającej swoje mroczne tajemnice i ciemne sprawki – tu także wszyscy wiedzą wszystko, a niektórzy wiedzą więcej, choć mówią mniej. Jeśli zaś miałabym wskazywać swojego ulubionego bohatera, byłby to dziadek Uciecha, istotna dla fabuły postać, człowiek najporządniejszy i najmocniej wg mnie doświadczony – ale i pogodzony z losem.

Spotykam się czasem w recenzjach z zarzutem, że współczesne kryminały są zbyt obszerne, że można by je skrócić np. o połowę bez szkody dla akcji. Tej książce nie można tego zarzucić – jest bardzo zwarta, bez zbędnego wodolejstwa, czyta się ją bardzo szybko, w czym jeszcze pomaga przyjazna czcionka. Może na początku językowi brakuje trochę lekkości i dynamiki, ale biorąc pod uwagę, że potem jest lepiej i że to debiut – nie ma co zbytnio się tego czepiać. Irena Małysa umie opowiadać, budować kryminalną zagadkę i zaskakująco ją rozwiązać, dlatego myślę, że znajdzie swoje miejsce wśród autorów kryminałów i w sercach czytelników.

Ale w moim nie znalazła. Choć – jak wynika z tego, co napisałam dotychczas – obiektywnie uważam książkę za dobrą, jest coś, czego nie rozumiem i co powoduje, że nie sięgnę po kolejne tytuły tej autorki. Dla kogoś innego może to nie mieć znaczenia, a nawet robić dobrze akcji – dla mnie jest nieuzasadnione, niepotrzebne i odstręczające.

A chodzi o to, że autorka zabija w książce konia i trzy psy.

Dziękuję za uwagę.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-07
× 28 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W cieniu Babiej Góry
2 wydania
W cieniu Babiej Góry
Irena Małysa
7.5/10

Baśka Zajda, policjantka zmęczona życiem i jego trudami, wraca z Krakowa w rodzinne strony. Chociaż wszyscy mówią, że wyrzucili ją z policji wojewódzkiej, to sama zainteresowana nie chce o tym rozmaw...

Komentarze
@Strusiowata
@Strusiowata · prawie 4 lata temu
Zachęciłaś mnie do sięgniecia po ten tytuł głosem gór, jakże obecnych w Twojej recenzji. Dziękuję.
× 3
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
Miło mi. :)
@Antytoksyna
@Antytoksyna · prawie 4 lata temu
Wzorcowa recenzja.
× 3
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
Serio?
@Antytoksyna
@Antytoksyna · prawie 4 lata temu
Można podlinkować do artykułu " Jak pisać recenzje".
× 1
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu


× 1
@Wiesia
@Wiesia · prawie 4 lata temu
Zgadzam się 👍
× 1
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · ponad 3 lata temu
Też się potknęłam, na tym zupełnie niepotrzebnym uśmiercaniu zwierząt. Zwłaszcza, że w opisie autorki na LC, widnieje jak byk "Kocha zwierzęta i ludzi.". Zgadzam się też z tym, że tak się czasem dzieje z tymi zwierzakami jak opisuje to autorka, ale czy potrzeba to umieszczać w książce??? Zupełnie nie dodaje jej to żadnej dodatkowej wartości.
Gala26 napisała "Ludzie mogą ginąć a zwierzęta nie ?"
Tak, ludzie mogą ginąć, bo jest to kryminał, więc biorąc taką książkę do ręki liczę się z tym, że tam giną ludzie (nie mylić z, "zgadzam się z tym"), taki jest rodzaj i przeznaczenie tego typu literatury i tutaj mam prawo wyboru, czytam, albo nie. Zwłaszcza, że i opis (moim zdaniem) zdradza więcej niż powinien. Jednak o zabijaniu zwierząt nic w opisie nie ma i ja również gdybym wiedziała, o tymże, po książkę bym nie sięgnęła....
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Podpisuję się. Dokładnie tak.
× 1
@Vemona
@Vemona · ponad 3 lata temu
Dokładnie tak, tak samo myślę i argumentuję. Biorąc do ręki kryminał, zgadzam się na konwencję, w której zostanie zabity jakiś człowiek (czy to będzie eleganckie, jak u Christie, czy brutalne, to już inna sprawa). Natomiast nie ma mojej zgody na opisy śmierci zwierząt, tego nie obejmuje konwencja kryminału i chciałabym być o tym uprzedzana w jakiś sposób.
× 2
@gala26
@gala26 · prawie 4 lata temu
Recenzja bardzo dobra, ale trudno mi się z Tobą zgodzić w jednej kwestii. Zarzucasz autorce, że uśmierciła w swojej książce zwierzęta. Bardzo było mi szkoda konia, którego właściciel musiał pozbawić życia, ale nie miał wyboru. Ludzie mogą ginąć a zwierzęta nie ?
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
Pewnie mogą, pewnie to nawet normalne, że giną. Nie tyle zarzucam to autorce, co wpłynęło to na mój osobisty odbiór książki. Omijam książki, w których są takie sceny. Tę też bym ominęła, gdybym o nich wiedziała. Wolno mi mieć takie odczucia, prawda?
Poza tym - czy Twoim zdaniem to uśmiercenie zwierząt sprawiło, że książka stała się lepsza? Czy to było konieczne?
× 2
@gala26
@gala26 · prawie 4 lata temu
Jasne, że wolno, każdy ma granice swojej wrażliwości. Nie twierdzę, że dlatego książka była lepsza, po prostu uznałam, że był powód, dla którego tak autorka to przedstawiła. Może bardziej chciała pokazać okrucieństwo tej sytuacji, która nie oszczędziła ani ludzi, ani zwierząt. Musiałybyśmy ją o to zapytać. Szkoda, że nie ma spotkań autorskich. Może kiedyś, nadarzy się okazja, by zadać jej to pytanie.
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
Jest na facebooku, myślę, że tam można byłoby spytać. :)
× 1
@gala26
@gala26 · prawie 4 lata temu
Dobra myśl. :)
× 1
W cieniu Babiej Góry
2 wydania
W cieniu Babiej Góry
Irena Małysa
7.5/10
Baśka Zajda, policjantka zmęczona życiem i jego trudami, wraca z Krakowa w rodzinne strony. Chociaż wszyscy mówią, że wyrzucili ją z policji wojewódzkiej, to sama zainteresowana nie chce o tym rozmaw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Teraz czytam taką książkę która została napisana prawdziwymi wydarzeniami które wydarzyły się na Babiej Górze w 2 kwietnia 1969 roku na stoku o nazwie Policy.Nieszczęśliwie tam miał katastrofę samolo...

@Allbooksismylife @Allbooksismylife

Baśka Zajda, młoda policjantka właśnie powraca (czy też trafniej byłoby powiedzieć - po nieudanej akcji, w której zastrzelony zostaje jej partner zostaje odesłana) z Krakowa w swoje rodzinne strony i...

@S.anna @S.anna

Pozostałe recenzje @OutLet

Dziewczyna o mocnym głosie
Mów, dziewczyno, śpiewaj swoją pieśń!

Tytułowa dziewczyna o mocnym głosie to Adunni, 14-letnia Nigeryjka sprzedana przez ojca staremu Morufu na żonę. Znamy te afrykańskie (i nie tylko) historie, w których ko...

Recenzja książki Dziewczyna o mocnym głosie
Niewidzialni
Bez tytułu

Dla tej książki - z powodów opisanych niżej - robię wyjątek, i choć nie jest to egzemplarz recenzencki, zamieszczam tu całą recenzję. Mam poważne obawy, czy uda mi si...

Recenzja książki Niewidzialni

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl