"Zrozumiałam, że jestem nikim. W sumie każdy mi to zawsze powtarzał. Najgorsze jest to, że w pełni uświadomił mi to dopiero człowiek, który jest dla mnie wszystkim."
W tym drugim tomie dylogii KodeX dostajemy jeszcze więcej emocji, jeszcze więcej plot twistów i jeszcze więcej bólu, a cała fabuła wciąga jeszcze bardziej, wielokrotnie łamiąc serce i sklejając je na nowo.
Wojciech i Zuzanna chcą dać sobie jeszcze jedną szansę, chcą zacząć wszystko od nowa i być razem, ale los szybko sprowadzi ich na ziemię. Wieczne kłamstwa, zatajanie prawdy i pogrążanie się w beznadziei w połączeniu z obustronnym uzależnieniem, niszczejącym zdrowiem i czyhającym za rogiem seryjnym zabójcą to nienajlepsza sytuacja dla budowania zdrowej miłości.
Czy Bielecki będzie potrafił przewartościować swoje życie?
Czy Zuzanna okaże się na tyle silna, aby pomóc ukochanemu wyjść z tego całego bagna?
Czy to w ogóle ma jakieś znaczenie w obliczu wprawy Rzymianina? 😉
"To przerażające – powtórzyła – że na tym świecie istnieje tylko jeden człowiek, przy którym czujesz się dobrze i jesteś w stanie funkcjonować.
Przerażające, ale też piękne."
Oj, będzie się działo! Zawsze mam tak, że brak mi słów, kiedy mam mówić o książkach, które tak bardzo mi się podobały. Zdecydowanie łatwiej jest opisać jakieś wady, mankamenty, przyczepić się do nienajlepszych rozwiązań czy skrytykować konkretne błędy. Dlatego zawsze mam problem z Anną Falatyn, bo każda kolejna książka spod jej pióra, wydaje się perfekcyjnie dopracowana.
"Hazardzista" nie jest wyjątkiem, a ta wspaniale zawiła fabuła to następny majstersztyk wytworzony przez jej wyobraźnię. Od dawna mówię, że jednym z największych zalet autorki jest świetny research i tutaj ponownie to udowadnia. Wszystkie szczegóły dotyczące sądów, spraw, wszelkich prawniczych i prokuratorskich zagadnień robią wrażenie, tak samo jak kwestie psychologiczne, zarówno obraz seryjnego, jak i osoby uzależnionej, borykającej się z różnymi traumami itd. Coś wspaniałego i bardzo wiarygodnego.
Przez cały czas miałam wrażenie, jakbym siedziała w głowach bohaterów, jakbym ich znała i była z nimi bardzo blisko, co przy narracji trzecioosobowej rzadko udaje mi się uzyskać. Kreacja postaci, ich realizm, pewna nieunikniona brzydota i naturalność to zdecydowanie elementy, których mi w książkach brakuje. Cieszę się, że tacy byli - połamani, skrzywdzeni i krzywdzący, nieidealni, ale jednak do siebie dopasowani perfekcyjnie.
"Chciałbym, żeby znalazł się ktoś silniejszy ode mnie, kto zamiast iść ze mną na dno, pociągnąłby mnie na powierzchnię, ale na to jest już za późno."
Jeśli chodzi o wątek kryminalny, ja jestem totalnie kupiona i choć tym razem znałam już jego rozwiązanie, to ogromne emocje i ciekawość towarzyszyły mi podczas całej lektury.
Kocham też wątki romantyczne tego typu - zdecydowanie nie słodkie, pełne wybojów i problemów, życiowe i prawdopodobne, ale jednak mające szansę na szczęśliwe zakończenie.
"Wyglądała jak migocząca gwiazda na nocnym niebie. Była na wyciągniecie ręki, a jednak tak odległa i nieosiągalna."
Nie będę się zbyt długo nad tą książką rozwodzić- jest po prostu świetna: wciągająca, wzruszająca, smutna, zabawna, seksowna, nieodkładalna i niepowtarzalna w jednym.
Jeśli szukacie czegoś, co na długo zapadnie Wam w pamięci, co łączy w sobie romans z kryminałem i Kraków z Gdańskiem, koniecznie musicie sięgnąć po tę dylogię!
9/10🖤
"Dziękuję, że lata temu mnie odnalazłaś. Dziękuję, że znajdujesz mnie za każdym razem, kiedy się gubię."