Piter O'Braga to pseudonim polskiego fizyka i inżyniera, który debiutuje na scenie literackiej. Powieść Tangram nazistów jest powieścią sensacyjno-szpiegowską, która jest wynikiem jego zainteresowań II wojną światową i służbami specjalnymi. Osobiście lubię czytać o tym okresie, więc zaintrygowana opisem, z ciekawością sięgnęłam po książkę.
Akcja powieści rozpoczyna się w styczniu 1945 roku i dotyczy wydarzeń tuż przed wypłynięciem z portu w Gdyni niemieckiego statku MS '"Gustloff" . Statek z tajemniczym ładunkiem zostaje zatopiony kilka godzin po wypłynięciu . Przez lata wiele osób próbuje penetrować wnętrze wraku, ale bez większego rezultatu. Bieżące wydarzenia rozpoczynają się w roku 2019, kiedy to z emerytury w Oslo zostaje wezwany do Warszawy pułkownik Władysław Orłowski, ceniony as polskiego wywiadu. Awansowany na generała Orłowski zostaje wyznaczony do pracy w zespole złożonym z przedstawicieli kilku światowych agencji wywiadowczych. Okazuje się się, każdy z nich posiada tajemniczy "kawałek drewna" pokrytym dziwnymi symbolami. Kawałki mają różne kształty, jest ich cztery, a Orłowski ma odkryć co je łączy i co mają wspólnego z zatopionym koło Łeby statkiem. Ponieważ Orion (pseudonim Orłowskiego) nie wierzy nikomu w Agencji Wywiadu w Polsce kompletuje swój własny zespół poszukiwawczy. Sprawę komplikuje fakt, że grupę Oriona szpiegują Rosjanie, którzy też mają swój kawałek. Tangram składa się z siedmiu części, zatem gdzie są pozostałe dwa kawałki? Co oznaczają umieszczone na układance symbole? Co pokaże, kiedy zostanie złożony w całość? Czym się skończy rywalizacja między szpiegami? Na te pytania znajdą odpowiedzi Ci, którzy zdecydują się podążyć za wyobraźnią autora. Cała historia wciąga nas w wir wydarzeń, żeby na koniec wypluć nieco oszołomionych tym, co przyszło nam przeżyć z postaciami powieści.
Jak przystało na dobrą powieść sensacyjną nie brakuje tu zwrotów akcji, dramatycznych wydarzeń i oryginalnych postaci. Są pościgi, strzelaniny, tajemnicza nowoczesna broń i trucizna. Poznajemy sekrety działania szpiega, czyli jak przechytrzyć obcych i swoich, bo w powieści wszyscy szpiegują wszystkich, nawet jeśli teoretycznie są po tej samej stronie. Zaufanie jest w tej pracy luksusem, na który rzadko można sobie pozwolić. Dowiadujemy się, że bycie szpiegiem jest niełatwe, wymaga wszechstronnej wiedzy i umiejętności, a najcenniejsza jest łatwość nawiązywania kontaktów i manipulowania ludźmi. W czasach Jamesa Bonda przyjemnie poczytać o polskich odpowiednikach tej postaci. Niektórzy z opisywanych rodzimych szpiegów, szczególnie Paweł Sosiński, swoim zachowaniem przypominają słynnego szpiega brytyjskiej Secret Intelligence Service. Ale poznajemy też inne typy szpiegów. Jest też podwójny agent, którego tożsamość mnie osobiście zaskoczyła.Bohaterowie-szpiedzy są charakterystyczni, wyraziści, wywołują różnorodne emocje, jednych darzymy sympatią a innych nie. I choć niektóre przeżywane przez nich przygody są mało realne, to przymykamy oko pozwalając pisarzowi nagiąć rzeczywistość, żeby akcja toczyła się gładko.
Autorowi udało się bardzo ciekawie połączyć II wojnę światową z współczesnością wykorzystując motyw skarbów ukrytych przez nazistów, a ich poszukiwaczami czyniąc szpiegów. Podoba mi się, że autor opisał wydarzenia wcześniejsze, istotne dla bieżącej akcji, chronologicznie, a nie na przykład wprowadził te informacje jako retrospekcje, wspomnienia czy zapisy w dokumentach. Ciekawym pomysłem jest wprowadzenie tangramu i zbudowanie akcji wokół szukania jego elementów.
Tangram nazistów jest bardzo obszerną powieścią, bo liczy sobie ponad 580 stron. Moim zdaniem niektóre opisy narratora są zbyt szczegółowe, zbyt dokładne. Pogubiłam się też podczas opisów różnych agencji wywiadowczych, ich skrótów i przekształceń jakim podległy od czasu zakończenia II wojny do czasów współczesnych. Autor powieści zapewne dysponuje ogromną wiedzą w tym zakresie, ale dla mnie te informacje były nużące.
Pomysł na fabułę jest niebanalny i dobrze rozwinięty, jednak nad narracją autor powinienem jeszcze trochę popracować. Używany przez autora język jest komunikatywny, potoczny, ale niektóre zdania są zbyt długie i nazbyt złożone. Chwilami narracja jest zbyt szczegółowa, przytaczane informacje są nieistotne dla fabuły. Z kolei podział na krótkie rozdziały powoduje utrzymanie dobrego tempa akcji i zachęca do dalszego czytania. Brakuje mi jednak spisu treści, który pozwoliłyby na szybki powrót do wybranych fragmentów.
W Tangramie nazistów znajdą coś dla siebie zarówno miłośnicy II wojny światowej jak i powieści sensacyjno-szpiegowskich. Można się w niej doszukać także odnośników do współczesnej sytuacji politycznej. Ze względu na objętość książki trzeba jej poświęcić trochę czasu, ale coraz dłuższe wieczory sprzyjają sięganiu po dłuższe opowieści.
Podsumowując, moim zdaniem debiut Pitera O'Braga jest udany i warto poświecić swój czas na lekturę jego książki.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.