RECENZJA PREMIEROWA
Dziś, w dniu premiery, chcę przekazać Wam swoje wrażenia z lektury powieści "Odrobina magii" Agnieszki Olejnik. I choć do Bożego Narodzenia jeszcze trochę czasu, to z przyjemnością sięgnęłam po pierwszą w tym roku świąteczną opowieść, która pozytywnie nastroiła mnie na następne dni. Ale żeby tak się stało musiałam najpierw wybrać się do miasteczka Kornaty, gdzie w niedalekim sąsiedztwie mieszkają sami intrygujący ludzie.
Jest wśród nich porzucona przez mężczyznę Zosia - młoda polonistka, która pragnie znaleźć miłość swego życia. Jej dwuletni związek z Piotrem - zdobywcą kobiet okazał się kompletną porażką. Jest też Kosma - niedoszły pisarz ze złamanym sercem, który pragnie spełnić swoje marzenie z dzieciństwa i wydać własną powieść. Jest również Klara - kosmetyczka i wizażystka uwikłana w romans bez przyszłości, zamieszkująca z dziadkiem, zdziwaczałym i zgryźliwym uparciuchem. Jest wreszcie Jadwiga, samotna starsza kobieta o ogromnym sercu, zaniedbywana przez syna, która wciąż pragnie być komuś potrzebna. I jest jeszcze Marek - ów syn marnotrawny, fotograf, który musi zmierzyć się z własnymi emocjami i osobistą stratą.
To dość zróżnicowane grono bohaterów łączy pewne ważne wydarzenie rodzinne, które sprawia, że po nim nic już nie jest takie, jakim było wcześniej. A wszystko za sprawą odrobiny magii, która szczególnie w okresie świątecznym działa ze zdwojoną siłą. Jeśli Was zainteresowałam i chcecie poznać szczegóły to zapraszam serdecznie na strony książki.
Powieść Agnieszki Olejnik wywarła na mnie duże wrażenie. Ciekawa świąteczna okładka skrywa ekscytującą historię pozbawioną kiczu i banału. Nie jest to opowieść przelukrowana, naiwna, czy baśniowa, którą czyta się jak iluzoryczną bajkę dla grzecznych dzieci. "Odrobina magii" to życiowa historia o prawdziwych ludzkich problemach, codziennych dylematach i zmianach, bez których nie można iść naprzód. Jest to powieść o samotności, rozczarowaniu, traumie, żalu i trudnej przeszłości, którą trzeba oswoić. A prawdziwym lekarstwem na te smutki jest zwyczajne ludzkie dobro, życzliwość i chęć otwarcia się na drugiego człowieka. Ta odrobina magii na pewno pomoże spełnić nasze najskrytsze pragnienia i oczekiwania oraz uczyni nasze życie lepszym i ciekawszym.
Mam tylko jedno zastrzeżenie. Dosłowne przytoczenie w treści książki rozdziału "Zlotookiej" nie przypadło mi do gustu. Zdecydowanie wolałabym, aby wydarzenia z powieści Kosmy zostały wplecione do przemyśleń, dialogów, a nie stanowiły zacytowanej treści. Podobnie nie lubię przytaczania np. informacji z przewodników turystycznych, encyklopedii, słowników, bo zazwyczaj wypada to sztucznie. Spodobały mi się natomiast nawiązania do portalu Lubimy czytać, z którego sama korzystam już od ładnych kilku lat. Było to dla mnie bardzo pozytywne zaskoczenie.
"Odrobina magii" to optymistyczna historia o tym, że nigdy nie jest za późno na zmiany, nowe pomysły, czy przedsięwzięcia. Dobroć, empatia i życiowa mądrość Jadwigi sprawiają, że każdy smutek zamienia się w radość, a łza w uśmiech. To powieść, w której warto czytać "pomiędzy wierszami" aby nie przeoczyć własnej recepty na szczęście.
Jeśli zatem macie ochotę na ciepłą i mądrą w swojej wymowie opowieść świąteczną, która zmusi do zastanowienia i przy której miło spędzicie jeden, dwa lub trzy wieczory to zdecydujcie się na "Odrobinę magii" Agnieszki Olejnik. Taka mała kropla tego cudownego eliksiru ma zbawienny wpływ na każdego, o czym przekonacie się sięgając po tę opowieść.