Pierwsze zdanie tytułu książki dziennikarki Justyny Pobiedzińskiej sugeruje, że będziemy mieli do czynienia, przede wszystkim z pokazaniem kulis branży gastronomicznej pod kątem ekonomii i finansów. Autorka dokonała jednak rzeczy znakomitej. Spisując rozmowy z pracownikami barów i restauracji, będącymi przedstawicielami różnych pokoleń, pracujących w różnych okresach, pokazała zmiany, jakie nastąpiły w polskim społeczeństwie na przestrzeni lat, szczególnie po zmianach ustrojowych na przełomie lat 80 i 90.
Można by nawet dodać, iż autorka a właściwie jej rozmówcy idą o krok dalej, przekazując nam niezwykle ciekawe spostrzeżenia dotyczące zmian, jakie dokonały się w społeczeństwie, zwłaszcza wśród ludzi młodych na skutek rewolucji cyfrowej, wywołanej powstaniem mediów społecznościowych i łatwym dostępem do nich.
Książka “Napiwku nie będzie. Sekrety Kelnerów” składa się z 21 rozdziałów, z których każdy jest wspomnieniem innej osoby pracującej w branży gastronomicznej. Mamy możliwość przeczytania relacji m. in.: osoby pracującej w hotelowej restauracji w czasach stanu wojennego, kelnerki obsługującej słynne “dansingi” dla seniorów w Ciechocinku czy barmanki pracującej w agencji towarzyskiej.
Wydawać by się mogło, że autorka wykonując prosty zabieg polegający na umieszczeniu w książce tylko i wyłącznie wspomnień pracowników jest “drogą na skróty”. Dziennikarka nie sili się na żaden autorski komentarz. Taka formuła pozwala jednak mocniej “wybrzmieć” opiniom kelnerów i daje czytelnikowi większe możliwości do refleksji i wyrażenia własnej opinii. Bohaterowie książki są przedstawicielami różnych pokoleń, a co za tym idzie innym problemów. Pozwala to nam uświadomić sobie jak trudno w przeszłości było zdobyć artykuły pierwszej potrzeby, jak również zderzyć się z opiniami, że dzisiejszy świat jest pełen zagrożeń czyhających na nas na skutek rozwoju technologii i powstania “social mediów”.
Zapewne z wieloma stwierdzeniami można się zgodzić jak i im zaprzeczyć, ale nie można zarzucić braku zmysłu obserwacji i wysunięcia ciekawych wniosków płynących od pracowników lokali gastronomicznych.
Książka Justyny Pobiedzińskiej to również pewnego rodzaju pochwała i poważanie oddane pracownikom gastronomii. W pewnym momencie czytelnik może natknąć się na opinię, że praca kelnera jest co najmniej równie wyczerpująca, jak ciężka praca fizyczna w kopalni. Co najważniejsze, z wniosków płynących podczas lektury, nie sposób nie zgodzić się z tą tezą.
Niestety mimo wielu bardzo ciekawych anegdot, które sprawiają że książkę czyta się łatwo i szybko na koniec pojawia się smutna konkluzja, że Polak (A może człowiek bez względu na narodowość?) ma wielokrotnie problem z zachowaniem kultury i ogłady przy stole. Problemem jest również brak empatii jedzących wobec osób podających jedzenie. Z pewnością nie pomaga nam w tym popularny w naszym kraju zwyczaj częstego spożywania alkoholu w dużych ilościach. Wydaje się że napisany w XV wieku wiersz nieznanego autora “O zachowaniu się przy stole” mimo upływu kilku wieków nadal jest aktualny w swoim przesłaniu.
Maciej Grzyb