Wykluczona recenzja

"Wykluczona" - Katarzyna Wolwowicz (pierwszy tom serii kryminalnej z komisarzem Tymonem Hanterem).

Joanna Bator mieszka we Wrocławiu i umawia się z przypadkowymi mężczyznami na jednorazowe przygody. Jednak złamała swoją zasadę i już kolejny raz spotkała się z pewnym przystojniakiem. Nie interesowało jej nawet, jak ma na imię ten mężczyzna, a po wszystkim, zawsze szybko wypraszała go z domu. Tym razem zrobiła to wyjątkowo dostanie i pozbyła się go niczym intruza. Odebrała bowiem zaszyfrowaną wiadomość, która przynosiła złe wieści.

Jakież było jej zdziwienie, gdy następnego dnia rano, na komendzie policji, gdzie udała się zgłosić podejrzenie popełnienia przestępstwa, zastała właśnie swojego chwilowego kochanka. Komisarz Tymon Hanter z początku nie dawał wiary jej rewelacjom, ale postanowił sprawdzić sprawę śmierci Igi Dąbrowskiej. Młoda dziewczyna, będąca członkinią sekty Dzieci Dnia Apokalipsy, zginęła potrącona przez samochód. Mieszkała w Osadzie Karkonoskiej stworzonej przez sektę w okolicach Jeleniej Góry.

Tymon udaje się więc na komendę w Jeleniej Górze i ustala, że będzie działał incognito na terenie osady, jako turysta, który szuka w życiu sensu. Do pomocy i kontaktu zostaje mu przydzielona komisarz Olga Balicka, znana z innej serii kryminalnej autorki.

Tymon szuka tropów, ale nie zdaje sobie sprawy z tego, że członkowie sekty mogą również nim manipulować. Na dodatek w osadzie pojawia się Aśka, która chce działać na własną rękę. Nie jest to łatwe, bo dziewczyna należała do sekty, ale została wykluczona. Nie jest też do końca szczera z Tymonem, a to nie pomaga w śledztwie. Sprawy się komplikują, gdy dochodzi do zaginięcia małego chłopca, a już wkrótce okazuje się, że ofiar mogło być znacznie więcej...

Przeczytałam wszystkie książki autorki i seria z komisarz Olgą Balicką jest świetna, a thriller "W otchłani" ma szansę być moim numerem jeden w tym roku. Miałam obawę, czy nowi bohaterowie będą w stanie dorównać poprzednim, choć nie miałam wątpliwości, że książka będzie dobra. Tymon i Aśka bardzo szybko dali się polubić, choć pan komisarz trochę szybciej. Jak jeszcze okazało się, że wracamy na "stare śmieci" i pojawiają się dobrze znani bohaterowie, to już byłam całkowicie ukontentowana!

Autorka po raz kolejny stworzyła bardzo dobry kryminał, gdzie morderca został skrzętnie ukryty przed naszym wzrokiem. Zachowania członków sekty brzmią tak autentycznie, że ma się wrażenie, iż naprawdę mamy do czynienia z prawdziwymi fanatykami religijnym, a każdy fanatyzm jest wyjątkowo niebezpieczny.

Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejny tom serii z przystojnym panem komisarzem, tym bardziej, że jego zajawkę już dostaliśmy w epilogu tej części. Polecam gorąco.