Swoją przygodę z book mediami rozpoczęłam za namową znajomej, która już jakiś czas obracała się w nich. Powtarzała, że z moim zamiłowaniem do czytania, to już połowa sukcesu, więc się skusiłam i pierwszą napisaną recenzją była ta o “Dworze cierni i róż” Sarah J Maas. Nie myślałam wtedy o tym, jak moje konto będzie wyglądać za kilka lat, byłam pewna, że po jakimś czasie mi się to znudzi. Po roku cicho marzyłam o swoim pierwszym patronacie, jednak nie miałam odwagi się zgłaszać do nich, bo co mogło zapewnić takie małe konto jak moje. Jednak teraz, gdy objęłam patronatem swoją pierwszą książkę, to poczułam wiatr w skrzydłach.
A wy pamiętacie swoje początki na book mediach? Macie już jakieś patronaty na swoim koncie?
“Czarne serce. Zdrada” Sylwii Gudyki to historia bardzo wartościowa, pierwszy tom jest dość krótki, jednak liczę, że w kolejnych tomach autorka uraczy czytelników pokazem swojego talentu pisarskiego. Książka pokazuje nam, że warto walczyć o swoje i nawet w najgorszej sytuacji, można znaleźć wyjście, nawet jeśli trzeba się sprzymierzyć z wrogiem. Jedna iskra może podpalić cały świat, a to może spowodować poważne zmiany. Jednak czy na lepsze?
Połączenie silnej bohaterki, która szkolona jest wraz z “siostrami”, na bezwzględną wojowniczkę i asasynkę, oraz mężczyzny, który dąży po trupach do celu, wydaje się bardzo ciekawe, jednak jak dodamy do tego fakt, że tę dwójkę więcej dzieli niż łączy, chyba że tylko niechęć do siebie nawzajem, daje nam genialny wątek miłosny. Jeśli jesteście ciekawi, jaki gatunek wam przedstawiam, to już śpieszę z informacją, że to high, dark fantasy z wykreowanym światem podobnym do średniowiecznego, jest to książka skierowana dla osób dorosłych i nie mogę zapomnieć o tym, iż znajdują się w niej sceny, które mogą być dla niektórych osób dość ciężkie do przetrawienia. Mamy tu motyw zemsty, który uwielbiam w książkach, im bardziej brutalna zemsta, tym lepiej, dodajmy do tego mityczne stworzenia i połączenie magii z technicznymi wynalazkami, daje nam bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Mam nadzieję, że znaleźliście coś dla siebie i sięgniecie po “Czarne serce”.
Główna bohaterka Lunara, szkolona na bezwzględną zabójczynię, bardzo chce uciec z miejsca, w którym była szkolona, ponieważ zbliża się do końca szkolenia, po którym straci swoją wolną wolę, by zostać maszyną do zabijania w rękach bezwzględnych oprawców. Za sobą pozostawia dziewczyny, które mogła nazwać siostrami, jednak w głowie już układa sobie plan odbicia ich i krwawej zemsty na ich oprawcach. Na jej drodze staje jednak mityczne stworzenie, które ją wybrało i wniknęło w jej ciało, od teraz są jednością, a Żar ptak użycza jej swojej siły i mocy. Jej ścieżki krzyżują się również z mężczyzną, który przyczynił się do tego, gdzie trafiła, jednak tym razem Bruno wydaje się wyciągać do niej pomocną dłoń.
Kto z was lubi czytać książki fantastyczne? A może mamy tu większą grupę fanów romansu w książce?
Ja jestem wielką fanką jednego i drugiego, dlatego znajdziecie u mnie sporo recenzji książek i romantycznych i fantastycznych. Jednak jak już sięgam po fantastykę to wolę się skupiać aspekcie fantastycznym książki niż na romantycznym, ponieważ zauważyłam, że często autorzy zapominają się i zacierają granicę między tymi dwoma gatunkami. Jeśli chodzi o książkę “Czarne serce. Zdrada” z cyklu Jaskółka, to muszę wam powiedzieć, że autorka świetnie sobie poradziła i poprowadziła wątek romantyczny w tak sprawny sposób, że od razu wiedziałam, że książka trafi do mojej topki. Nie zrozumcie mnie źle, lubię dobry romans, jednak historia nie powinna się na nim opierać i właśnie tak było w przypadku tej historii.
Bohaterowie tej powieści są różnorodni i większość skradła moje serce, wywołali również u mnie różne emocje. Długo zastanawiałam się, czy Lunarę lubię, czy jednak nie, nie zdradzając wam zbyt dużo z fabuły, powiem wam, że denerwowała mnie niekiedy jej naiwność, jednak jednocześnie usprawiedliwiam ją, tym przez co przeszła. Bruno za to był od samego początku przedstawiony w taki sposób, że miałam ochotę patrzeć mu się na ręce i wyczekiwać chwili, w której powinie się mu noga. Wolana, za to jest bohaterką, która bardzo mnie urzekła i chciałabym więcej się o niej dowiedzieć.
Jak wspominałam, autorka miała świetny pomysł na połączenie magii z technologią, bardzo mi się on spodobał i liczę, że w kolejnym tomie dostaniemy trochę więcej szczegółów z tej dziedziny.
Zaznaczam, że jest to debiut i w moim mniemaniu bardzo dobry debiut, zakończenie pozostawiło mnie w takim szoku, że bardzo żałowałam, że jestem dopiero przed premierą. Zazdroszczę wam, ponieważ będziecie krócej czekać na kolejny tom.
Dziękuję bardzo autorce za zaufanie, którym mnie obdarzyła, a was zachęcam do sięgnięcia po “Czarne serce. Zdrada”
Szkolona na bezwzględną zabójczynię Lunara wyswobadza się z okowów Zakonu Burz i zbiega z Katowni. W drodze na upragnioną wolność los stawia przed nią mityczne stworzenie – Żar Ptaka, który obdarza j...
Szkolona na bezwzględną zabójczynię Lunara wyswobadza się z okowów Zakonu Burz i zbiega z Katowni. W drodze na upragnioną wolność los stawia przed nią mityczne stworzenie – Żar Ptaka, który obdarza j...
Hej Czy powieść fantastyczna musi mieć rozbudowany świat i historię? Według mnie niekoniecznie, wszystko zależy od talentu autora. "Czarne serce. Zdrada" to pierwszy tom cyklu Jaskółki autorstwa Sy...
Lunara cudem ucieka z Katowni, gdzie młode dziewczyny szkolone są na maszyny do zabijania. Zakon Burz, który przez lata budował swoją potęgę, nie może przymknąć na to oka. W tym czasie umierającą woj...
@pliszka.literacka
Pozostałe recenzje @Nastka_diy_book
Genialna!
Macie już stworzoną listę, najlepszych książek tego roku? A może liczycie jeszcze, że znajdzie się w końcu ta jedyna, która was zachwyci? Przeczytałam właśnie drugi t...
Znacie Annę Benning? Moja pierwszą myślą, jaka miałam po zobaczeniu tego nazwiska, było “gdzieś już słyszałam to nazwisko”. I miałam rację, na mojej półce mam trylogi...